Pierwsza cieczka
Moderator: Wroc_Luna
Pierwsza cieczka
Lenka nie dawno skończyła 8 miesięcy. Dokładnie wczoraj wieczorem dostała pierwszej cieczki. Trzymamy ją na dworze więc nie ma możliwości aby zamknąć ja w domu, ale przy domu są dość potężne ,,garaże" gdzie spokojnie mogłaby przeywać . W jakich warunkach powinna przebywać, chodzi mi o dopływ światła oraz co jaki czas i na jak długo powinna być wypuszczana Jak wy sobie radzicie z cieczkami u suk ??
Lenka
- gingerheaven
- super leomaniak
- Posty: 6616
- Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Ale skoro mieszka na dworzu to ma bude?? .Teren ogrodzony??
Cieczka to nie choroba,trzeba pilnowac aby suczka nie wydostala sie z terenu ani zeby zaden pies jej nie "odwiedzil" -a niektore psy bywaja pomyslowe....
Jesli ogrodzenie terenu jest niepewne to suke musicie zamknac,ale musi czesto wychodzic-suczki w cieczce o wiele wiecej siusiaja ,poza tym pierwsza cieczka u leonek roznie sie odbywa-u mnie suki sie bardzo zawsze zmienialy podczas tej pierwszej cieczki-rzeklabym burza hormonalna .U nas tez najmlodsza ma pierwsza cieczke (jutro konczy rok),jest pobudzona,bardziej jeszcze przytulasta,troche popiskuje -maruda jednym slowem,a ze to uciekinierka i nigdy jej nie ufam bo juz nie raz uciekla z posesji gdy bylam pewna ze juz nie ma mozliwosci to wychodzi tylko na siku i do domu wraca.
Pilnujecie zeby nie bylo zadnej wpaki,poza tym nie potrzeba zadnego specjalnego traktowania.
Sprawdzajcie tez wyciek-mlode suki moga zapasc na mlodziencze zapalenie pochwy,po cieczce tez warto obserwowac.
Cieczka to nie choroba,trzeba pilnowac aby suczka nie wydostala sie z terenu ani zeby zaden pies jej nie "odwiedzil" -a niektore psy bywaja pomyslowe....
Jesli ogrodzenie terenu jest niepewne to suke musicie zamknac,ale musi czesto wychodzic-suczki w cieczce o wiele wiecej siusiaja ,poza tym pierwsza cieczka u leonek roznie sie odbywa-u mnie suki sie bardzo zawsze zmienialy podczas tej pierwszej cieczki-rzeklabym burza hormonalna .U nas tez najmlodsza ma pierwsza cieczke (jutro konczy rok),jest pobudzona,bardziej jeszcze przytulasta,troche popiskuje -maruda jednym slowem,a ze to uciekinierka i nigdy jej nie ufam bo juz nie raz uciekla z posesji gdy bylam pewna ze juz nie ma mozliwosci to wychodzi tylko na siku i do domu wraca.
Pilnujecie zeby nie bylo zadnej wpaki,poza tym nie potrzeba zadnego specjalnego traktowania.
Sprawdzajcie tez wyciek-mlode suki moga zapasc na mlodziencze zapalenie pochwy,po cieczce tez warto obserwowac.
[you] zycze Ci milego dnia:)))
Właśnie największy problem jest z tym odwiedzaniem. Teren jest ogrodzony i dużu pies nie ma szans wejść, ale w sąsiedztwie mieszka taki mały kundelek co przez każdą dziurę wejdzie. Właśnie dzisiaj tak ją ładnie odwiedził wszystko zamknięte a on na jej terenie sobie z nią biega.właśnie dla tego musi być zamknięta niestety :(.
Lenka
Jak sobie z nią biegał to moze juz być problemLenka pisze:Właśnie dzisiaj tak ją ładnie odwiedził wszystko zamknięte a on na jej terenie sobie z nią biega.
Z tego co widzę po znajomych to raczej trzymają suki w domu w specjalnych majtasach i sciagaja je tylko jak wychodza z nia na spacer. Pies w garazu będzie się napewno męczył
Re: Pierwsza cieczka
..sorry,ale dla mnie brzmi przerazająco.....jaki doplyw swiatla??? czyli bedzie siedziec w ciemnosciach?????????Za kare? Juz mi jest jej szkoda..........bidula mala bedzie siedziec w "garazu" przez 3 tygodnieLenka pisze:........ chodzi mi o dopływ światła oraz co jaki czas i na jak długo powinna być wypuszczana Jak wy sobie radzicie z cieczkami u suk ??
no faktycznie - to wszystko brzmi znowu jak "uprzedmiotowienie posiadania psa"
cieczka to tylko jedna z wielu uciążliwości, jakie stwarzają nasi czworonożni podopieczni, więc przepraszam, ale co z nią robicie, gdy kopie doły, gdy szczeka, gdy jest brudna...
poza tym nie przez cały czas trwania cieczki suka jest płodna, to na prawdę taki problem wziąć ją na trzy do pięciu dni do domu - choćby do jakiegoś korytarza, żeby nie czuła się osamotniona?
ja już się tak okropna zrobiłam, że jak teraz dostaję maile z zapytaniem o szczenięta, to najpierw wypisuję całą litanię wad wiążących się z posiadaniem psa - co by uniknąć sytuacji, gdzie pies będzie mega-problematyczny dla przyszłych właścicieli
cieczka to tylko jedna z wielu uciążliwości, jakie stwarzają nasi czworonożni podopieczni, więc przepraszam, ale co z nią robicie, gdy kopie doły, gdy szczeka, gdy jest brudna...
poza tym nie przez cały czas trwania cieczki suka jest płodna, to na prawdę taki problem wziąć ją na trzy do pięciu dni do domu - choćby do jakiegoś korytarza, żeby nie czuła się osamotniona?
ja już się tak okropna zrobiłam, że jak teraz dostaję maile z zapytaniem o szczenięta, to najpierw wypisuję całą litanię wad wiążących się z posiadaniem psa - co by uniknąć sytuacji, gdzie pies będzie mega-problematyczny dla przyszłych właścicieli
- gingerheaven
- super leomaniak
- Posty: 6616
- Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Abrus,tylko ze te kilka dni plodnych to jak poczatkujacy wlasciciel ma okreslic???Zdarzaja sie suki ktore maja dni plodne w 8 dniu a sa takie co i w 16,my mniej wiecej wiemy kiedy zaczac sie martwic ale watpie by osoba ktora pierwszy raz ma suke wiedziala...abrus pisze: no faktycznie - to wszystko brzmi znowu jak "uprzedmiotowienie posiadania psa"
cieczka to tylko jedna z wielu uciążliwości, jakie stwarzają nasi czworonożni podopieczni, więc przepraszam, ale co z nią robicie, gdy kopie doły, gdy szczeka, gdy jest brudna...
poza tym nie przez cały czas trwania cieczki suka jest płodna, to na prawdę taki problem wziąć ją na trzy do pięciu dni do domu - choćby do jakiegoś korytarza, żeby nie czuła się osamotniona?
ja już się tak okropna zrobiłam, że jak teraz dostaję maile z zapytaniem o szczenięta, to najpierw wypisuję całą litanię wad wiążących się z posiadaniem psa - co by uniknąć sytuacji, gdzie pies będzie mega-problematyczny dla przyszłych właścicieli
Z cala reszta tego co napisalas i Danuta sie zgadzam -niestety czesto ludzie podejmuja pochopnie decyzje o zakupie psa a nie pomysla o problemach z tym zwiazanych.
[you] zycze Ci milego dnia:)))
no ja widzę, kiedy moje suki "nosi", z resztą Abysia to wprost zawsze waliła mnie łapą, że mam ją natychmiast wypuścić na dwór, robiła błagalną minę i zipała - podobnie jak robią to obie płcie podczas dolegliwości jelitowych
ale nie ma sensu zbaczać od zapytania w sprawie pierwszej cieczki suczy - zamknięcie jej w ciemnym odosobnionym miejscu będzie dla niej torturą
ale nie ma sensu zbaczać od zapytania w sprawie pierwszej cieczki suczy - zamknięcie jej w ciemnym odosobnionym miejscu będzie dla niej torturą
Ostatnio zmieniony 2010-03-14, 22:01 przez abrus, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- super leomaniak
- Posty: 1096
- Rejestracja: 2008-07-04, 21:32
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Tez uwazam ze nie powinna byc zamknieta w ciemnym pomieszczeniu.Bedzie wtedy bardzo nieszczesliwa i na pewno sie zestresuje. to juz lepiej zamknac suke na ten okres w kojcu, zeby zaden psiak sie do niej nie dostal, a jezeli nie ma kojca to trzeba zabrac suke do domu na czas cieczki i wyprowadzac ja na spacery na smyczy. Te dwa tygodnie mozna sie z sunia w domu przemeczyc jezeli jest chowana caly czas na dworze.
Sunia będzie zamknięta w kojcu, niestety nie udało się jej przemycić do domu, lecz to nie ode mnie zależy.:( A co do ogrodzenia to nie mam pojęcia jak tam psy przechodzą lecz jednak jakoś się im udaje szczególnie temu jednemu.
Ostatnio zmieniony 2010-03-15, 11:25 przez Lenka, łącznie zmieniany 1 raz.
Lenka
-
- super leomaniak
- Posty: 1096
- Rejestracja: 2008-07-04, 21:32
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Moja Heroina (8 miesięcy) właśnie kończy swoja pierwszą cieczkę.Najpierw przez pierwszy tydzień była jakby zaskoczona tym co sie z nią dzieje i-nastawiała "dupcię" żeby pokazać zobacz co mi się stało (w przeciwienstwie do starszych suk wcale się nie wylizywała).Nawet byłam zadowolona bo Lambo nie wykazywał poza obwąchiwaniem towarzyszki- specjalnego zainteresowania(ma 10 miesięcy i myślałam że nie dojrzał-o błoga naiwności! .Drugi tydzień to już był HORROR-nie jadły(pies prawie wcale suka tylko trochę),ponieważ były izolowane to jedno "płakało" z jednej strony szyby tarasowej a drugie z drugiej(nawet zastanawiałam sie czy szyba wytrzyma!?).Heroinę przez cały czas zabieram ja lub mąż ze sobą do pracy (bardzo grzecznie siedzi u mnie w gabinecie _"ANIOŁEK" dosłownie)-
Nawet gdyby to był tylko jeden pies to zostawienie go na posesji (nawet ogrodzonej) może zaowocować " niespodzianką" - moi znajomi zostali"dziadkami" i nawet nie wiedzieli kiedy i jak to sie stało- widać ich ON-ka okazała sie sprytniejsza!.Ponieważ mam dwa psy zostaje tylko kontrola i izolacja Instynkt jest tak silny że nie ma co liczyć "bo pies jest posłuszny i odgania samce" jak to kiedyś usłyszałam od pańci na spacerze która swojej suni nie trzymała na smyczy -i napweno skorzysta z pierwszej okazji (wtedy każdy samiec jest dobry czy mały czy duży ).Najbardzej niewyspana byłam ja-bo mniej wiecej co 0,5-2,0h trzeba było psy zamieniać pozycjami.Lambo otwierał drzwi przedpokoju podparte 2 workami 18kg karmy dopiero jak zrobiłam odwrotnie to okazało sie to skuteczne bo Heroina nie lubi "ciężarów".
W sytuacji kiedy nie ma możliwości zabrania psa albo trzeba znależć mu opiekę tymczasową(naszą alternatywą sa sąsiędzi z kastratem labladorem którzy mogą przygarnąc na parę godzin nasze "szczęście") albo zamknąć go w domu(moja siostra zostawiała psa w pralni przy garażu ale tylko na 3h), tylko że pies przyzwyczajony do biegania po ogrodzie nie wytrzyma wielu godzin ,moja pracownica na czas cieczki zostawia psa w samochodze i co jakiś czas wychodzi z nim na spacer(takie dodatkowe przerwy w pracy) ale samochód 7 osobowy i po wyjęciu siedzeń miejsce na 4 leonbergery a ona ma wyżlicę.Musisz opracować swój własny sposób bo cieczki niestety co pół roku ale można sie przyzwyczaić! i wszystko do opanowania.Doświadczenie przychodzi z czasem.Pozdrawiam Małgorzata
Nawet gdyby to był tylko jeden pies to zostawienie go na posesji (nawet ogrodzonej) może zaowocować " niespodzianką" - moi znajomi zostali"dziadkami" i nawet nie wiedzieli kiedy i jak to sie stało- widać ich ON-ka okazała sie sprytniejsza!.Ponieważ mam dwa psy zostaje tylko kontrola i izolacja Instynkt jest tak silny że nie ma co liczyć "bo pies jest posłuszny i odgania samce" jak to kiedyś usłyszałam od pańci na spacerze która swojej suni nie trzymała na smyczy -i napweno skorzysta z pierwszej okazji (wtedy każdy samiec jest dobry czy mały czy duży ).Najbardzej niewyspana byłam ja-bo mniej wiecej co 0,5-2,0h trzeba było psy zamieniać pozycjami.Lambo otwierał drzwi przedpokoju podparte 2 workami 18kg karmy dopiero jak zrobiłam odwrotnie to okazało sie to skuteczne bo Heroina nie lubi "ciężarów".
W sytuacji kiedy nie ma możliwości zabrania psa albo trzeba znależć mu opiekę tymczasową(naszą alternatywą sa sąsiędzi z kastratem labladorem którzy mogą przygarnąc na parę godzin nasze "szczęście") albo zamknąć go w domu(moja siostra zostawiała psa w pralni przy garażu ale tylko na 3h), tylko że pies przyzwyczajony do biegania po ogrodzie nie wytrzyma wielu godzin ,moja pracownica na czas cieczki zostawia psa w samochodze i co jakiś czas wychodzi z nim na spacer(takie dodatkowe przerwy w pracy) ale samochód 7 osobowy i po wyjęciu siedzeń miejsce na 4 leonbergery a ona ma wyżlicę.Musisz opracować swój własny sposób bo cieczki niestety co pół roku ale można sie przyzwyczaić! i wszystko do opanowania.Doświadczenie przychodzi z czasem.Pozdrawiam Małgorzata
"Nie trać głowy, gdy wszyscy wokół stracili swoje..." Kipling
- gingerheaven
- super leomaniak
- Posty: 6616
- Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt: