zapchało mnie, więc przepraszam, że wtrącę inną sucz (COI 6.39%):gingerheaven pisze:Stompa i jego rodzenstwo -COI miotu to 20,28%
suczka Gilianne (po prawej)
Inbred, linebred, out-cross...
Moderator: Wroc_Luna
- gingerheaven
- super leomaniak
- Posty: 6616
- Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
odpowiedzialność za zdrowie i los miotów
Kiedys byla tu dyskusja na temat tego kto odpowiada za zdrowie miotu........czy własciciel suki,czy równiez własciciel psa . Zdaje sobie sprawe,ze bywa czasem tak iz pomimo najwiekszych przemyslen,staran i dbalosci nie zawsze se wszystko udaje......tak to juz bywa w hodowli,zreszta nie tylko psow.W takim momencie mozna tylko współczuc i powiedziec..szkoda....
Inaczej wyglada sprawa jesli własciciel suki jak i repa sa totalnie bezmyslni.
Tak sie dzieje,ze w razie problemów najczesciej cała wina spada na własciciela suki,jednak zastanawiam sie czy to aby tak jest.Zgadzam sie z tym,ze własciciel suki powinien przemyslec jakim repem bedzie krył i wiem tez,ze nie zawsze tak jest.Nie mam jednak pojecia czy taki stan rzeczy jest wynikiem bezmyslnosci,niewiedzy,czy poprostu wygody albo ignoranctwa.Z drugiej strony jesli własciciel psa-reproduktora jest odpowiedzialny i choc ociupinke dba o rase i przedewszystkim nie traktue repa tylko i wylacznie jako zrodło dochodu ma obowiazek zainteresowania sie jaka suke kryje.Chodzi mi tutaj nie tylko o urode zony,ale przedewszystkim o zdrowie jej samej jak i jej przodków.Nie wspominam juz,ze powinien przedewszystkim znac co dzialo sie w lini samego repa.
Byla tez dyskusja na temat inbredowania i o ile dobrze pamietam doszlo tu do wniosków,ze zawsze jest to ryzyko chocby znalo sie idealnie przodków skojarzonej pary,a raczej zdrowia przodków.Nie bede juz na ten temat sie rozpisywała.Jednak bulwersuje mnie jak inbreduje sie psy albo idzie sie na linbred,gdzie z kazdej ze stron wystepuja choroby...(.nie jedna,ale kilka) udokumentowane,nieudokumentowane jak i niewiadome ,szybkie zgony przodków.
I na koniec....potem z usmiechem,z brakiem wyrzutów sumienia wobec malych jak i przyszłych nabywców sprzedaje sie sliczne hipopotamki............
Dlatego jeszcze raz pytam............czyja odpowiedzialnosc?????????????
Mysle,ze odpowiedzialność spadnie........ale na przyszłych włascicieli
Kiedys byla tu dyskusja na temat tego kto odpowiada za zdrowie miotu........czy własciciel suki,czy równiez własciciel psa . Zdaje sobie sprawe,ze bywa czasem tak iz pomimo najwiekszych przemyslen,staran i dbalosci nie zawsze se wszystko udaje......tak to juz bywa w hodowli,zreszta nie tylko psow.W takim momencie mozna tylko współczuc i powiedziec..szkoda....
Inaczej wyglada sprawa jesli własciciel suki jak i repa sa totalnie bezmyslni.
Tak sie dzieje,ze w razie problemów najczesciej cała wina spada na własciciela suki,jednak zastanawiam sie czy to aby tak jest.Zgadzam sie z tym,ze własciciel suki powinien przemyslec jakim repem bedzie krył i wiem tez,ze nie zawsze tak jest.Nie mam jednak pojecia czy taki stan rzeczy jest wynikiem bezmyslnosci,niewiedzy,czy poprostu wygody albo ignoranctwa.Z drugiej strony jesli własciciel psa-reproduktora jest odpowiedzialny i choc ociupinke dba o rase i przedewszystkim nie traktue repa tylko i wylacznie jako zrodło dochodu ma obowiazek zainteresowania sie jaka suke kryje.Chodzi mi tutaj nie tylko o urode zony,ale przedewszystkim o zdrowie jej samej jak i jej przodków.Nie wspominam juz,ze powinien przedewszystkim znac co dzialo sie w lini samego repa.
Byla tez dyskusja na temat inbredowania i o ile dobrze pamietam doszlo tu do wniosków,ze zawsze jest to ryzyko chocby znalo sie idealnie przodków skojarzonej pary,a raczej zdrowia przodków.Nie bede juz na ten temat sie rozpisywała.Jednak bulwersuje mnie jak inbreduje sie psy albo idzie sie na linbred,gdzie z kazdej ze stron wystepuja choroby...(.nie jedna,ale kilka) udokumentowane,nieudokumentowane jak i niewiadome ,szybkie zgony przodków.
I na koniec....potem z usmiechem,z brakiem wyrzutów sumienia wobec malych jak i przyszłych nabywców sprzedaje sie sliczne hipopotamki............
Dlatego jeszcze raz pytam............czyja odpowiedzialnosc?????????????
Mysle,ze odpowiedzialność spadnie........ale na przyszłych włascicieli