Nie zauważyłam wcześniej rozmowy na ten temat- ale może mi umknęlo.
w skrócie:
Esia dość szybko nauczyła się czystości ale biegunki i wymioty na amen załatwiły mi wykładzinę w pokoju. Z tym teraz niewiele zrobię, ale w perspektywie zakupu nowego mieszkania, wiem że nigdy więcej wykładziny ( zwłaszcza JASNEJ - ale co najlepsze w pokojach?? terakota ??
A druga ważna sprawa: podczas mojej nieobecności w domu -kiedy nie biorę Eśki do pracy, sunia szaleje.
obgryzła parę mebli w części mieszkania, do którego ma dostęp ( przedpokój i pozabezpieczana na maxa kuchnia). do tego szaleje z gazetami, swoim materacykiem. ja wiem, ze pewnie się nudzi po prostu! Ale nie mogę jej brać codziennie,nawet behawiorystka odradzała.
W trakcie nieobecności przychodzi zaufana pettsiterka i wysikuje ją.
I fajnie, tylko jak ja przychodzę z pracy: obraz nędzy i rozpaczy w mieszkaniu. Nie jest to regułą, nie jest tak codziennie.
Jak reagować: nie karam, bo jak Eśka ma skojarzyć pogryzione meble sprzed iluś tam godzin czy minut ? ale co robić ?jak reagować? psikać czymś meble ( Amolem np?)
Może w ogóle zle zatytułowałam ten wątek, bo powinien brzmieć leon sam w domu
Obgryzanie mebli podczas nieobecności
Moderator: Wroc_Luna
U mnie na obgryzanie w końcu pomógł preparat do psikania dr Seidla "biter" (kupiłam w sklepie zoologicznym, gorzki spray skutecznie ukrócił zapędy Fibi ). Warto też zostawiać dużo zabawek, żeby Psiuta miała na czym praktykować, gdy doskwiera jej samotność...
Ale, mówiąc prawdę, przez ten okres z Fibi przeszłam ze stratami i mam nadjedzony stół, jeden stopień schodów i zorane ściany w przedpokoju Chyba to normale?!
I dla pocieszenia - Fibi już od dosyć dawna nie niszczy, choć zostaje w domu sama na długo.
Co do podłogi - ja mam gres i polecam, bo łatwo utrzymać czystość i się nie niszczy. Tylko najlepiej chropowaty, nie śliski, bo się inaczej łapy rozjeżdżają...
Powodzenia i cierpliwości!
Ale, mówiąc prawdę, przez ten okres z Fibi przeszłam ze stratami i mam nadjedzony stół, jeden stopień schodów i zorane ściany w przedpokoju Chyba to normale?!
I dla pocieszenia - Fibi już od dosyć dawna nie niszczy, choć zostaje w domu sama na długo.
Co do podłogi - ja mam gres i polecam, bo łatwo utrzymać czystość i się nie niszczy. Tylko najlepiej chropowaty, nie śliski, bo się inaczej łapy rozjeżdżają...
Powodzenia i cierpliwości!
Ewa i Fibi
...Nastusia za TM...
...Nastusia za TM...
- ania3miasto
- super leomaniak
- Posty: 2129
- Rejestracja: 2008-02-10, 13:06
- Lokalizacja: Gdynia