Chrząstka na głowie
Moderator: Wroc_Luna
Chrząstka na głowie
Cześć. u nas jak nie urok, to... i zgodnie z tym, pojawił się nowy problem.
Eśka ma taką wystającą kość na głowie. weci oglądali i mówili, ze to normalka. ponieważ pochłonięta byłam gaszeniem pożaru czyli biegunkami, badaniami i leczeniem,potem zapaleniem uszu i paroma sprawami innymi, tę kość uznałam za normalną. Ostatnio jednak ( pewnie i dlatego że psica urosła), kość zmieniła się (?) w miekką, ruchomą chrząstkę. wet oglądał, stwierdził, że może warto to usunąć. NIe musi to być nic grożnego ( mam nadzieję!!) ale radzi usuwać, przy okazji jakiegoś zabiegu.
No fajnie, tylko jak"przy okazji" ..faktycznie planuję w grudniu ponowny RTG stawów, co do sterylizacji zdania jeszcze nie mam a raczej mam mieszane i chyba nie jest to jeszcze dobry moment.
a najważniejsze: szykuje się kolejny zabieg i to na główce.
mieliście takie doświadczenie ?? co robić ? na pewno przejdę się do chiruga przed tym RTG.
Eśka ma taką wystającą kość na głowie. weci oglądali i mówili, ze to normalka. ponieważ pochłonięta byłam gaszeniem pożaru czyli biegunkami, badaniami i leczeniem,potem zapaleniem uszu i paroma sprawami innymi, tę kość uznałam za normalną. Ostatnio jednak ( pewnie i dlatego że psica urosła), kość zmieniła się (?) w miekką, ruchomą chrząstkę. wet oglądał, stwierdził, że może warto to usunąć. NIe musi to być nic grożnego ( mam nadzieję!!) ale radzi usuwać, przy okazji jakiegoś zabiegu.
No fajnie, tylko jak"przy okazji" ..faktycznie planuję w grudniu ponowny RTG stawów, co do sterylizacji zdania jeszcze nie mam a raczej mam mieszane i chyba nie jest to jeszcze dobry moment.
a najważniejsze: szykuje się kolejny zabieg i to na główce.
mieliście takie doświadczenie ?? co robić ? na pewno przejdę się do chiruga przed tym RTG.
Magda i Esia
- gingerheaven
- super leomaniak
- Posty: 6616
- Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Z tym akurat doswiadczenia nie mam ,ale jest jedna zasada-przed jakakolwiek interwencja chirurgiczna u psa konsultujemy koniecznosc zabiegu i sposob leczenia u co najmniej jednego innego specjalisty w danej dziedzinie a najlepiej z dwoma.Trzymam kciuki zeby to nie bylo nic powaznego .
[you] zycze Ci milego dnia:)))
- ania3miasto
- super leomaniak
- Posty: 2129
- Rejestracja: 2008-02-10, 13:06
- Lokalizacja: Gdynia
- ania3miasto
- super leomaniak
- Posty: 2129
- Rejestracja: 2008-02-10, 13:06
- Lokalizacja: Gdynia
Byłyśmy wczoraj na Mokotowie. chirurg obejrzał i stwierdził, że prawie na pewno to tłuszczak,zawierający włosy, skórę (?) i lepiej wyciąć. inaczej może być zakażenie.
no i pełne uśpienie przy operacji. jednego dnia mamy zrobić rtg i tę operację. Eśka będzie miała łysą częściową głowę No nie wiem,bardzo nie jestem przekonana do operacji... pamiętam, co mi radziła Gingerheaven i już się zapisałam do drugiego chirurga, teraz na Bemowie. ech
no i pełne uśpienie przy operacji. jednego dnia mamy zrobić rtg i tę operację. Eśka będzie miała łysą częściową głowę No nie wiem,bardzo nie jestem przekonana do operacji... pamiętam, co mi radziła Gingerheaven i już się zapisałam do drugiego chirurga, teraz na Bemowie. ech
Ostatnio zmieniony 2011-11-29, 19:34 przez Echinacea, łącznie zmieniany 1 raz.
Magda i Esia
- gingerheaven
- super leomaniak
- Posty: 6616
- Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
- gingerheaven
- super leomaniak
- Posty: 6616
- Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Mi tak chcieli ciąć MINTO BALVENA jak już był u nowych właścicieli , wet niby jeden z lepszych w Krakowie wymyślił , że ma dysplazję i chciał robić operację podcięcia mieśni miednicy <??>gingerheaven pisze:Dobrze ze jedziesz po druga opinie-weci uwielbiaja ciac psy .
ile ja się stresu najadłam wysłalismy zdjecia rtg do Siembiedy i stwierdzil ze stawy rozwijaja sie prawidlowo i nie widac zadnych zmian... , prawda była taka , że się maluszek poślizgnął na lodzie i okulał kwestia tygodnia dwóch i wydobrzał całkowicie oni już coś o uśpieniu wspominali.................... Także w stu procentach popieram Gingerheaven kontrolować decyzję weta u kilku innych ..........
Ostatnio zmieniony 2011-11-30, 14:43 przez Solencja, łącznie zmieniany 2 razy.
dzięki za wsparcie! dam znak co drugi wet powiedział!powiedzcie, czy tylko ja mam taki wrażenie ( to zresztą pół żartem pól serio Ania3miasto zasugerowała , że u nas non stop coś się dzieje? Mówiąc wprost, mam pewność że ta moja Eśka jakaś chorowita. albo taki moment, może jak skonczy np dwa lata i biegunki i alergie i uszy i meszki kąsające i jakieś dzwine chrząstki, przeminą..?
bo z behawiorem też było zle na początku, strasznie była wylękniona.
myślicie że Eśka wyzwoli się z tych dolegliwości? i nie nabędzie nowych Czy po prostu delikatna jest i taka będzie? albo ja przewrażliwiona ale słowo daję, tych dolegliwości nie wymyślam...
bo z behawiorem też było zle na początku, strasznie była wylękniona.
myślicie że Eśka wyzwoli się z tych dolegliwości? i nie nabędzie nowych Czy po prostu delikatna jest i taka będzie? albo ja przewrażliwiona ale słowo daję, tych dolegliwości nie wymyślam...
Magda i Esia
- gingerheaven
- super leomaniak
- Posty: 6616
- Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
a jak tak sobie śledzę ten wątek,,,,,,,,,na leosiach ledwo co się znam
na psach ogólnie to lepiej ,wydaje się że Jesteś całkiem COOL i nic sobie nie wymyślasz.........po prostu trafiła sie tobie wrażliwa panna.....ale też jak wrażliwa na zdrowiu tak i pewnie z wielkim super leonkowym sercem- i widac ,że ty ,,,,,,,,hmmm super leonowa mama ..........ja wam życzę jak najlepiej ,pewnie wkrótce skończą się te perypetie wasze ,mała wydobrzeje we wszystkich swoich małych i większych choróbkach.
,,,,,napsiałaś TŁUSZCZAK? Nie wiem czy to tak samo jak u ludzi...........ale mam przyjaciela chirurga onkologa ...................zaprowadziłam na jego ''stół'' kilka koleżanek z tłuszczakami wielkości śliwki,,,nawet małego jaja kurzego tak ...nie przesadzam...........i zawsze kończyło się dobrze........operacje wydają się traumatyczne ,,,stresujące........ale są wszechobecne w naszym życiu i z reguły POMAGAJĄ.
bardziej doświadczone forumowiczki maja całkowią rację-opinia koniecznie od kilku wetów-ciąć to sobie można kotleta bez namysłu........nie leosia -ha !Trzymam kciuki
będzie dobrze!
na psach ogólnie to lepiej ,wydaje się że Jesteś całkiem COOL i nic sobie nie wymyślasz.........po prostu trafiła sie tobie wrażliwa panna.....ale też jak wrażliwa na zdrowiu tak i pewnie z wielkim super leonkowym sercem- i widac ,że ty ,,,,,,,,hmmm super leonowa mama ..........ja wam życzę jak najlepiej ,pewnie wkrótce skończą się te perypetie wasze ,mała wydobrzeje we wszystkich swoich małych i większych choróbkach.
,,,,,napsiałaś TŁUSZCZAK? Nie wiem czy to tak samo jak u ludzi...........ale mam przyjaciela chirurga onkologa ...................zaprowadziłam na jego ''stół'' kilka koleżanek z tłuszczakami wielkości śliwki,,,nawet małego jaja kurzego tak ...nie przesadzam...........i zawsze kończyło się dobrze........operacje wydają się traumatyczne ,,,stresujące........ale są wszechobecne w naszym życiu i z reguły POMAGAJĄ.
bardziej doświadczone forumowiczki maja całkowią rację-opinia koniecznie od kilku wetów-ciąć to sobie można kotleta bez namysłu........nie leosia -ha !Trzymam kciuki
będzie dobrze!
estrella & Sagitta & Bibi & Kenya &Miś & Lilu
-----------------------------------------
-----------------------------------------