podwójna osobowość naszej Sagi
Moderator: Wroc_Luna
podwójna osobowość naszej Sagi
Jak to jest i dlaczego.........że nasza 10 miesięczna panna potrafi w dwóch różnych miejscach
zupełnie inaczej się zachowywać?
Na spacerze-idzie przy nodze ,jest grzeczna,nie skacze,nie ciągnie,nie skacze na mnie,nie wyrywa się,słucha poleceń -patrzy na mnie rozszerzając oczy i robi minę jak by miała zaraz powiedzieć'' ok ,rozumiem o co ci chodzi -nie sprawy już sie robi''
Na podwórku-DZIK ,skacze na nas,zdejmuje nam czapki(wczoraj Oskarowi zostawiła ślad pazura na twarzy ,zdejmując mu czapkę) biega jak szalona i z rozbiegu robi wyskok chwytając zębiskami za ręke (nie agresywnie-w celu zabawy)Kradnie co popadnie i zamienia w pył.
Nie przychodzi na zawołanie-i tu znowu minka w rodzaju''mam cie w nosie-goń mnie głupia ,goń!)
JAK TO MOZLIWE -że jedna psina ma tak dwa różne zachowania?
Od czego to zależy?
zupełnie inaczej się zachowywać?
Na spacerze-idzie przy nodze ,jest grzeczna,nie skacze,nie ciągnie,nie skacze na mnie,nie wyrywa się,słucha poleceń -patrzy na mnie rozszerzając oczy i robi minę jak by miała zaraz powiedzieć'' ok ,rozumiem o co ci chodzi -nie sprawy już sie robi''
Na podwórku-DZIK ,skacze na nas,zdejmuje nam czapki(wczoraj Oskarowi zostawiła ślad pazura na twarzy ,zdejmując mu czapkę) biega jak szalona i z rozbiegu robi wyskok chwytając zębiskami za ręke (nie agresywnie-w celu zabawy)Kradnie co popadnie i zamienia w pył.
Nie przychodzi na zawołanie-i tu znowu minka w rodzaju''mam cie w nosie-goń mnie głupia ,goń!)
JAK TO MOZLIWE -że jedna psina ma tak dwa różne zachowania?
Od czego to zależy?
estrella & Sagitta & Bibi & Kenya &Miś & Lilu
-----------------------------------------
-----------------------------------------
jakbym czytała o mojej Thuli!
Moim zdaniem, wynika to z tego, że poza własnym terenem Saga czuje się mniej pewnie, jest bardziej wyczulona na polecenia swego pana, bardziej uważna, ale ma w sobie zdecydowanie mniej pewności siebie. Poza znanym jej dobrze terenem, otoczenie nie jest dla niej tak przewidywalne, więc musi bardziej polegać na decyzjach swojego przewodnika.
Ja mam ogromny problem z nauczeniem Thuli samokontroli na własnym rewirze. Na spacerach zachowuje się jak idealnie wyszkolony ON-ek, a gdy tylko dotrzemy do naszego ogrodu, chowaj się kto może
Obawiam się jednak, że źródłem takiego postępowania Thuli jest właśnie, wbrew pozorom!, lękliwość i brak pewności siebie, którą powoli staramy się budować. Liczę też, być może naiwnie, na to, że z wiekiem, umiejętność panowania nad swoimi emocjami będzie bardziej rozwinięta.
Moim zdaniem, wynika to z tego, że poza własnym terenem Saga czuje się mniej pewnie, jest bardziej wyczulona na polecenia swego pana, bardziej uważna, ale ma w sobie zdecydowanie mniej pewności siebie. Poza znanym jej dobrze terenem, otoczenie nie jest dla niej tak przewidywalne, więc musi bardziej polegać na decyzjach swojego przewodnika.
Ja mam ogromny problem z nauczeniem Thuli samokontroli na własnym rewirze. Na spacerach zachowuje się jak idealnie wyszkolony ON-ek, a gdy tylko dotrzemy do naszego ogrodu, chowaj się kto może
Obawiam się jednak, że źródłem takiego postępowania Thuli jest właśnie, wbrew pozorom!, lękliwość i brak pewności siebie, którą powoli staramy się budować. Liczę też, być może naiwnie, na to, że z wiekiem, umiejętność panowania nad swoimi emocjami będzie bardziej rozwinięta.
Niby podobnie, ale chyba na odwrót mamy... w domu i miejscach które zna, Eś zachowuje się wzorowo.na spacerku: w miejscach które zna, wzorowo. nowe miejsca: głupieje, skacze, robi "patataje"
Ostatnio zmieniony 2012-01-26, 14:58 przez Echinacea, łącznie zmieniany 1 raz.
Magda i Esia
czyli .........co Leon leonowi nie równy
mimo cech wspólnych ,mają swoje własne ''widzi mi się''na niektóre sprawy
cwane te nasze bestyjki
w jakimś poście wspomniałam o dyscyplinie-Echinacea ty nawet to gdzieś cytowałaś niedawno
lecz..........tylko wspomniałam bo NIE UMIEM tego w życie wprowadzić
mąż mówi -''bo ty za miękka jesteś''i ma chłop rację.
estrella & Sagitta & Bibi & Kenya &Miś & Lilu
-----------------------------------------
-----------------------------------------
podobno nadzieja umiera ostatnia, ale moja nadzieja na to, że Enisia spoważnieje jak dorośnie, umarła po odchowaniu szczeniąt... Eni nie tylko nie stała się bardziej opanowana, ale jeszcze poczciwego Agata nauczyła ujadać przy płocie Jest jednak całkowicie niegroźna, po wejściu na posesję skacze po ludziach (na szczęście tylko po znajomych), zyskała także ksywkę "Lizawieta". Walczę z tym skakaniem z różnym skutkiem, na dzieci nie skacze, ponieważ można je wylizać z "parteru" Taki temperament, który Agatek dobry uczeń dzielnie naśladuje i też zaczyna skakaćestrella pisze:
dzięki za szybką reakcję ......pewnie masz racje.Więc nadzieja w tym ,że jak wydorośleje to troszkę spokornieje hihihihi
Dodam jeszcze, ze obydwa piesy są po szkoleniu PT, z tym, ze Enisi nie udało się podejść do egzaminu, bo to albo cieczka, albo wystawa, potem wyprowadzka z miasta, szczeniaki... Na wsi kompletnie zapomniały, ze są mądre i szkolone, ja chyba też trochę
- gingerheaven
- super leomaniak
- Posty: 6616
- Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Moje sucze (te starsze, bo młodziaki jeszcze potrzebują czasu) nabrały pewności siebie z wiekiem i nawet nieco przesadziły Nestorka rodu potrafi np. w cudzych domach obejmować władzę nad psami gospodarzy. Arwena jako nastolatka do tego stopnia czuła się niepewnie, że podczas pewnego weekendowego wyjazdu nie załatwiła żadnej potrzeby fizjologicznej przez ponad dwie doby, a kilkanaście miesięcy później była już obywatelką świata pełną gębą i ku mojemu wstydowi na promie, na środku parkietu przed samą recepcją przykucnęła i ulżyła swemu pęcherzowi, po czym dziarsko pomaszerowała dalej.
Ela - co do ciąży - jedyne co się zmieniło u moich dziewczyn po macierzyństwie to brak ucieczek z domu w pogoni za kawalerem podczas rui no i jedną i drugą musiałam odchudzać (tylko u jednej z nich akcja zakończona powodzeniem), bo fakt zostania mamusią uruchomił u nich ogromną potrzebę dominacji poprzez zjadanie wszystkiego co tylko możliwe.
Ela - co do ciąży - jedyne co się zmieniło u moich dziewczyn po macierzyństwie to brak ucieczek z domu w pogoni za kawalerem podczas rui no i jedną i drugą musiałam odchudzać (tylko u jednej z nich akcja zakończona powodzeniem), bo fakt zostania mamusią uruchomił u nich ogromną potrzebę dominacji poprzez zjadanie wszystkiego co tylko możliwe.
jak ja jeszcze mało wiem o tych psach,dlatego wciąż pytam i pytam i dziwię się i nadziwić nie mogę
cieszę się jednak ,że nie jest na odwrót jak Echinacea pisała
że w domu grzeczna a na zewnątrz dokazuje,bo jak ja bym sobie dała rade z takim molosem ważącym tyle co ja albo i więcej.
Zresztą ogólnie rzecz biorąc,nie przeszkadza mi jej temperament -dziwiłam się tylko dlaczego raz tak ,raz siak-ale macie rację-na podwórku ona czuje się pewnie i ''u siebie'' toć i dokazuje.
cieszę się jednak ,że nie jest na odwrót jak Echinacea pisała
że w domu grzeczna a na zewnątrz dokazuje,bo jak ja bym sobie dała rade z takim molosem ważącym tyle co ja albo i więcej.
Zresztą ogólnie rzecz biorąc,nie przeszkadza mi jej temperament -dziwiłam się tylko dlaczego raz tak ,raz siak-ale macie rację-na podwórku ona czuje się pewnie i ''u siebie'' toć i dokazuje.
estrella & Sagitta & Bibi & Kenya &Miś & Lilu
-----------------------------------------
-----------------------------------------
Ja też czuję się dokładnie tak, jakbym pierwszy raz w życiu miała do czynienia z Leonem! mimo, że za nami wspaniałe 9 lat wspólnego życia z naszą poprzednią ukochaną suczyndą. A tu się okazuje, że Thuliśka otwiera przed nami całkiem nowy świat psio-ludzkich doświadczeńestrella pisze:jak ja jeszcze mało wiem o tych psach,dlatego wciąż pytam i pytam i dziwię się i nadziwić nie mogę