Kleszcze

Moderator: Wroc_Luna

ODPOWIEDZ
Jewcia
nowy forumowicz
Posty: 13
Rejestracja: 2012-01-19, 19:44
Lokalizacja: Wisła

Kleszcze

Post autor: Jewcia »

Zaczęło się. Dzisiaj wyciągnęłam Ami pierwszego kleszcza. A zakroplona została 12.03. (kolejny raz). Chyba jeszcze dołożę jakąś obrożę. Chyba mam w ogrodzie gatunek uodporniony.


Awatar użytkownika
gingerheaven
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 6616
Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: gingerheaven »

Macie tam babejszoze w regionie??
Polecam czosnek kobersa do jedzonka ,po kilku miesiacach powinien zadzialac ,a na razie kropelki musza wystarczyc.Jest jeszcze taki olejek neem -rozcienczony w wodzie z mydlinami odstrasza wszelkie robactwo,ma specyficzny zapach :-)
Ostatnio zmieniony 2012-03-24, 22:42 przez gingerheaven, łącznie zmieniany 1 raz.


[you] zycze Ci milego dnia:)))
leoświr
aktywny leomaniak
aktywny leomaniak
Posty: 391
Rejestracja: 2012-01-23, 20:28
Lokalizacja: okolice Cieszyna

Post autor: leoświr »

A które kropelki podawałaś Ami?
Mam kupiony Fiprex ale jeszcze go nie podawaliśmy. Rozmawiałam z wetem i raczej babeszjozy tu nie mamy zbyt często. Mówił że chyba 2 przypadki miał do tej pory, ale wetów jest mnóstwo....więc może inni mieli więcej przypadków.


yack
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 907
Rejestracja: 2008-08-20, 22:47
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: yack »

O dobrze że mówisz bo jakieś dwa tygodnie temu jak byliśmy z kotem u wet to mówiła że kleszcze jeszcze się nie pojawiły a przynajmniej ludzie nie przychodzą :-D Coś mówiła że jest jakaś nowa obroża Bayera - Foresto w takim fajnym pudełku. No i podobno jest wodoodporna. Ja polecam preventica (do kupienia na alle) - wg mnie najbardziej skuteczna choć pachnie miętusowo co nie kazdemu pasuje

gingerheaven, a Ty stosujesz ten czosnek ? On jest skuteczny bez żadnej dodatkowej chemi czy tylko jako wspomagacz ?


Awatar użytkownika
gingerheaven
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 6616
Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: gingerheaven »

Ten czosnek i olej neem wszedzie sie poleca na forach.Ja daje czosnek ale u nas malo kleszczy wiec ci nie odpowiem czy on dziala -chemii nie uzywam w sumie wcale ,w styczniu kropilam i miot i psy fiprexem ale to z powodu psa z pchlami (nie mojego :-) ),generalnie nie uzywam nic poza tym czosnkiem ale to na odpornosc daje ;-) .Raz mialam kleszcza i babejszoze ale w moim regionie trzeba sie nazywac Dagmara Korzeniewska by zlapac takie nieszczescie :-? bo tu kleszczy malo i zakazonych tez malo :roll: .Tyle ze slyszalam z wielu zrodel ze to dziala :-)


[you] zycze Ci milego dnia:)))
leoświr
aktywny leomaniak
aktywny leomaniak
Posty: 391
Rejestracja: 2012-01-23, 20:28
Lokalizacja: okolice Cieszyna

Post autor: leoświr »

Dzisiaj wyciągnęliśmy pierwszego kleszcz Drimusiowi, był tuż nad oczkiem :-x

Zaaplikowaliśmy mu Fiprex L , mam nadzieję będzie wszystko ok :-/


Awatar użytkownika
Wroc_Luna
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 1796
Rejestracja: 2007-11-21, 21:29
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Wroc_Luna »

My standardowo używamy Fiprex ale podobno we Wrocławiu pojawiły się już te zjadliwe :< na naszym osiedlu już przetaczano krew jednemu nieszczęśliwcowi...

więc my będziemy robić test rudym

Test SNAP&#174; 4Dx&#174; :
&#8226; Anaplasma phagocytophilum,
Anaplasma platys
&#8226; Borrelia burgdorferi
&#8226; Ehrlichia canis
&#8226; Dirolaria immitis

a potem chyba zaszczepimy szczepionką MERILYM

czy macie jakieś doświadczenia lub informacje o tym środku?


www.leonberger.xwp.pl
Indi i Tygrys -Wędrowcy po drugiej stronie Tęczy [*]
estrella
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 1243
Rejestracja: 2011-08-08, 11:07
Lokalizacja: września

Post autor: estrella »

My zakraplamy na kleszcze......mimo to wczoraj na wystawie w Lesznie Saga złapała
pasażera na gapę .
Dzięki Anka-że zauważyłaś i usunęłaś paskudę .
Saga nie była jedyna-widziałam jak wyjmowali kleszcze z Basseta obok nas.
Chyba nic jej nie będzie??? :-?

.......kto był w Lesznie i chodził z psem ''na stronę'' za Hotel w te krzaczory ,radzę zrobić przegląd futra.


estrella & Sagitta & Bibi & Kenya &Miś & Lilu

-----------------------------------------
yack
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 907
Rejestracja: 2008-08-20, 22:47
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: yack »

Nie wiem jak u Was ale u nas w tym roku jakiś szał na kleszcze. Pogoda im przypasiła czy co ? Głupi byłem bo stwierdziłem że nie będę truł psa chemią i narazie nic przeciwkleszczowego mu nie aplikuję bo w żaden busz się nie wybieramy a kleszczy u nas w okolicy mało a jak są to zdrowe. I tak jak nie miał kleszczy tak wczoraj miał nagle 4 na nosie, dzisiaj po południu wyciągałem mu 3 i właśnie byliśmy u weterynarza(potwierdził tegoroczny szał kleszczy) i tam wyszło jeszcze kilka. Zaraz zasiadam do psa na szczegółowy przegląd i dalsze poszukiwania, preventica już ma założonego. Więc jeśli ktoś zwlekał to polecam jednak pędzikiem lecieć zabezpieczyć czymś swoje czworonogi


Awatar użytkownika
embe
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 1900
Rejestracja: 2007-12-14, 20:53
Lokalizacja: Wielkopolska

Post autor: embe »

A co robicie z wyrwanym pajęczakiem? Jeżeli wyrzucacie to BŁĄD! Przeważnie najpierw urywa się pęcherz z krwią, a potem sam kleszcz... U tego ośmionoga zbiornik na krew odrasta, więc po jakimś czasie potwór może być ponownie aktywny i zarażać chorobami następnego lub tego samego żywiciela, w tym i nas! Całego wydobytego stwora trzeba położyć na papierze i spalić!!! To jedynie go naprawdę zabije, bo na zgniatanie jest niezwykle odporny.
Ja osobiście - jako lekarz - u ludzi i moich zwierząt po stwierdzeniu obecności kleszcza, stosuję przez 6 dni antybiotyk niszczący wszelkie bakterie-krętki = azytromycynę. Taka moja rada...
:smoke:


yack
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 907
Rejestracja: 2008-08-20, 22:47
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: yack »

Tych skubańców był conajmniej tuzin albo i więcej i nie chciało mi się palić ale już coś kiedyś słyszałem że się powinno. Rozpłaszczone kleszczołapkami w papierze popłyneły w rejs z kibelka. Byliśmy u weta, Rudy dostałał jakiś antybiotyk w zastrzyku(ale nie powiem co bo nie mogę rozczytac z książeczki :) ) i jeszcze w piątek idziemy po druga dawkę. Mam nadzieję że nic mu nie będzie ale w miętowej obroży będzie chodził aż do czasu mroźnej zimy :-D


kokony
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 740
Rejestracja: 2008-05-13, 16:58

Post autor: kokony »

u mnie już była babeszjoza (Bambus). POMIMO zabezpieczenia od początku sezonu. Na szczęście wykrywam to cholerstwo bardzo wcześnie, więc bez komplikacji.


Awatar użytkownika
abrus
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2393
Rejestracja: 2007-11-01, 00:47
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: abrus »

embe pisze:A co robicie z wyrwanym pajęczakiem? Jeżeli wyrzucacie to BŁĄD! Przeważnie najpierw urywa się pęcherz z krwią, a potem sam kleszcz... U tego ośmionoga zbiornik na krew odrasta, więc po jakimś czasie potwór może być ponownie aktywny i zarażać chorobami następnego lub tego samego żywiciela, w tym i nas! Całego wydobytego stwora trzeba położyć na papierze i spalić!!! To jedynie go naprawdę zabije, bo na zgniatanie jest niezwykle odporny.
przeważnie - rzut na główkę do kibelka + dodatek do kąpieli w postaci domestosu lub tytana, na koniec bicze wodne ze spłuczki :mrgreen: , w sytuacjach plenerowych masaż pomiędzy dwoma kamieniami zakończony obserwacją nóżek, czy już przestały machać ;-)
embe pisze:Ja osobiście - jako lekarz - u ludzi i moich zwierząt po stwierdzeniu obecności kleszcza, stosuję przez 6 dni antybiotyk niszczący wszelkie bakterie-krętki = azytromycynę. Taka moja rada...
:smoke:
na babeszjozę nie pomoże sam antybiotyk - niezbędny imizol

W tym roku Arwena zaliczyła babeszjozę. Podobnie jak Marta - też już nie panikuję z powodu tego paskudztwa - grunt to szybka interwencja i po dwóch dobach pies wraca do formy, potem jeszcze leki osłonowe na wątrobę przez 2 tygodnie.


ODPOWIEDZ