Dogoterapia

tematy dotyczace zachowania,szkolen i problemow behawioralnych

Moderator: Wroc_Luna

Awatar użytkownika
demissia
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 505
Rejestracja: 2008-07-24, 18:42
Lokalizacja: prawie Stolica :)
Kontakt:

Dogoterapia

Post autor: demissia »

A ja jak zwykle - czepiam sie tego tematu :haha:
Bo według mnie Leosie to fajna rasa do tej pracy - Myszka spisywała się znakomicie i wszyscy byli w niej zakochani _11_
Mysia powoli przechodzi na zasłużoną emeryturkę, ale do tej pory dostajemy zaproszenia od naszych Przyjaciół :serducho:
Leoś dogoterapeuta - czemu nie :walk:


alvaro
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 447
Rejestracja: 2008-02-16, 17:40

Post autor: alvaro »

mam pytanie moim zdaniem widzę u moich dwóch psów duże predyspozycje do tej pracy . Mam dwa pytania czy może pracować z dziećmi bardzo duży samiec czy lepiej żeby piesek był średni i gdzie można dostać na to uprawnienia bo np. uprawnienia na hipoterapie do dość długa droga i zależy wyłączie od osoby a nie konia chodzę z psami do córki kuzynki z niedotenieniem i bardzo ładnie się bawią i przytulają ale dziecko jest nastawione pozytywnie gdyż także posiada psiaka jak przekonać dziecko np. z autyzmem które się będzie bało do pogłaskania psa ( zastanawia mnie ten przypadek gdyż w hipoterapi mu nie podołałam) a już dawno nad dogoterapią myślę i chętnie bym się tym zajęła


Awatar użytkownika
demissia
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 505
Rejestracja: 2008-07-24, 18:42
Lokalizacja: prawie Stolica :)
Kontakt:

Post autor: demissia »

Najlepiej jest nawiązać kontakt z jakąś Fundacją - tam są specjaliści, którzy poprowadzą przez wszystkie zawiłości, przetestują psiaka.
W razie potrzeby dysponuje kilkoma adresami dobrych Fundacji.
Faktem jest, że niektórzy boją się psich olbrzymów - to ciężka praca, ale dobry przewodnik znający zachowania psa potrafi poprowadzić zajęcia tak aby wszystko się dobrze ułożyło - efekt nie będzie widoczny po jednych, dwóch, trzech zajęciach ...
Mój najcięższy przypadek - chłopak bał się WSZYSTKICH psów - efekt terapeutyczny nastąpił dopiero po pół roku pracy - teraz z daleka poznaje Myszkę i się do niej tuli - to największa nagroda za tą pracę :serducho:


alvaro
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 447
Rejestracja: 2008-02-16, 17:40

Post autor: alvaro »

no napewno tak myślałam niestety u mnie rodzice poddali się szybciej poproszę o te adresy jeśli można najlepiej jak najbliżej domu jestem z Leszna to miedzy Poznaniem a Wrocławiem i chętnie się zgłoszę jak tylko te wstrętne upały się skończą :lol:


Awatar użytkownika
demissia
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 505
Rejestracja: 2008-07-24, 18:42
Lokalizacja: prawie Stolica :)
Kontakt:

Post autor: demissia »



Awatar użytkownika
gingerheaven
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 6616
Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: gingerheaven »

pies z mojego miotu A-Apollo-przeszedl testy psychiczne w kierunku pracy w dogoterapii i podobno sie nadaje -ale wiecej moze wlascicielka tu napisze .Ja tez mysle ze leony sie nadaja ,moze nie wszystkie ale maja predyspozycje :-D


[you] zycze Ci milego dnia:)))
Awatar użytkownika
Khaira
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 659
Rejestracja: 2008-05-13, 21:28
Lokalizacja: Budki Żelazowskie

Post autor: Khaira »

Moim zdaniem najtrudniejsze jest nauczenie psa cierpliwego znoszenia bólu, bo to przy dogoterapii bardzo ważne. Chore dzieci często nie kontrolują swoich ruchów, więc moga niechcący psa uderzyć lub boleśnie uszczypnąć. Nie wiem, czy da się przystosować terapeutycznie dorosłego psa, podejrzewam, że to bardzo zależy od predyspozycji. I na pewno będzie łatwiej jeżeli pies jest chowany z dziećmi, które wciąż badają czy przypadkiem ogonek się nie odkręca :lol:


Pozdrawiam,
Khaira
Awatar użytkownika
iwona i Car
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 581
Rejestracja: 2008-07-07, 04:12
Lokalizacja: Down Under

Post autor: iwona i Car »

Khaira pisze: podejrzewam, że to bardzo zależy od predyspozycji.
Mysle ze to jest najwazniejsze i tego nie da sie nauczyc.
Tak jak pisze o moim psie jaki to z niego wariatunio zauwazylam ze tez jest b.wrazliwym psem.
Siedzac na lawce (kilka lat temu)podeszla do nas dziewczyna ok 20 lat .
stanela przed Carem i zaczela go szarpac w ten sposob podziwiajac- zorientowalam sie ze jest niezrownowazona , tak delikatnie powiedziane.
Car nie widac by mial dosyc czy jakos reagowal czy poprostu patrzyl na mnie zeby mu pomoc sie wyzwolic tylko siedzial pokornie wiec zrobilam z tego jakby taki sprawdzian.
Zaczela przed nim piszczec i skakac i wiercic sie i przestepowac z nogi na noge itd.
Potem zaczela go glaskac , czyli dosc mocno klepac po glowie.
Car wszystko znosil cierpliwie tak jakby wiedzial z kim ma do czynienia.
Ja chodze raz w miesiacu , no ostatnio mniej kiedys zawsze do Hospice.
Car jest do pacjentow bardzo delikatny i kazdego chce polizac.
Oczywiscie tylko do tych pacjentow sie zblizamy ktorzy maja chec na kontakt z tym psem.
Kto lubi psy to Car zawsze jest przywolywany.
Zaczelo sie od tego ze znalazl sie tam sasiad i wowczas mialam Owczarka Niemieckiego,
chcial on bardzo zobaczyc psa z ktorym mial kontakt, zatesknil za nim .
Oczywiscie bylam z nim kilka razy i tez by sie pozegnac.
I tak sie zaczelo, ale powiem szczerze ze Owczarek Niemiecki wzbudza w ludziach jakis strach ,
a co do Czarnego teriera nie mam tego problemu to wg ludzi taka duza kudlata czarna przytulanka.
To tak troche co u nas i jakie mielismy w tej dziedzinie przygody.
Car by tam chetnie chodzil nie bylo widac obciazenia ani zmeczenia po nim,
za to ja coraz gorzej zaczelam znosic, za duzo bylo smutnych pozegnan :-(


Pozdrawiam Iwona :-)
Awatar użytkownika
demissia
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 505
Rejestracja: 2008-07-24, 18:42
Lokalizacja: prawie Stolica :)
Kontakt:

Re: Dogoterapia

Post autor: demissia »

iwona i Car pisze:
demissia pisze:A ja jak zwykle - czepiam sie tego tematu :haha:
Bo według mnie Leosie to fajna rasa do tej pracy - Myszka spisywała się znakomicie i wszyscy byli w niej zakochani _11_
Kiedys w rozmowie z milosnikami psow ,uslyszalam ze nigdy nie beda wspomagac ,
Guide Dog Foundation .
Zastanowilo mnie to , no oczywiscie uswiadomili mnie dlaczego.
Jak sie dobrze zastanowic to smutne zycie ma taki pies.

Moze warto sie nad tym zastanowic .Czy taka sytuacja jest dla psa normalna ?
Wedlug Coppingerow psy pracujace :

"Dla mnie zycie zwierzecia pracujacego wcale nie wyglada bezpiecznie,
komfortowo czy godnie, a z cala pewnoscia nie przepelnia go euforia.
Widzialem wiele psow zaprzezonych do wozkow inwalidzkich, i psow
przewodnikow, ktore wcale nie wygladaly na zadowolone swym losem. Sprawialy
wrazenie zwierzat, ktore sa produktem awersyjnych technik szkolenia. Te
zwierzeta nauczono unikac problemow. Ida ulica i wypatruja
niebezpieczenstw, ktore maja sie wydarzyc. Bez biegania, pogoni, naglych
ruchow. Zostaly wybrane poniewaz nie maja wewnatrz sklonnosci do pogoni za
kotem czy wiewiorka, oraz walki z innym psem. To kalekie istoty unikajace
klopotow. Nie maja pojecia dlaczego ciagna wozek inwalidzki, ani co sie
stanie, gdy nacisna przelacznik. Okazuja niewielka motywacje, albo w ogole
jej brak, do wykonywania swoich zadan. Sa zwierzetami, ktore maja
niewielkie zrozumieniedla swoich dokonan. No i sa tak uwiezione, bez
jakiejkolwiek szansy na wydostanie sie, oprocz oblania testu. To bardzo
stresujacy model zycia."
Tylko ja miałam na myśli psiego terapeutę, a nie psa asystującego, przewodnika niewidomego itd ...


Mysieńka - za Tęczowym Mostem ...
www.leonbergery.waw.pl
Awatar użytkownika
iwona i Car
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 581
Rejestracja: 2008-07-07, 04:12
Lokalizacja: Down Under

Post autor: iwona i Car »

No tak demissia , nie potrzebnie Ciebie cytowalam , chcialam nawiazac ze praca jest dla psa jak najbardziej wskazana wrecz nawet uwielbia , pies jako terapeuta jezeli do tego ma predyspodycje to odpowiednio pokierowany uwielbia ta prace.
Sa jednak wyjatki w tym jak sluza czlowiekowi psy, gdzie to jest wbrew jego naturze i tylko o tym chcialam napisac.


Pozdrawiam Iwona :-)
Awatar użytkownika
demissia
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 505
Rejestracja: 2008-07-24, 18:42
Lokalizacja: prawie Stolica :)
Kontakt:

Post autor: demissia »

Strona ta poświęcona jest głównie psom-terapeutom.
Jednak najważniejszą informacją dla ciebie o psach terapeutach jest to,
czym one nie są. Nie są one mianowicie psami lub towarzyszącymi,(„service”, lub „assistance”).
Jakie to ma znaczenie? Ma, gdyż psy asystującymi są niezwykle ważne dla ludzi niepełnosprawnych, mających to szczęście, że posiadają te wspaniałe zwierzęta...

...Natomiast psy terapeutyczne wykonują swoje zadania podczas wizyt.
Właściciel psa-terapeuty nie ma większego prawa do odwiedzania szpitala,
domu opieki, lub innego miejsca publicznego, niż każdy inny pełnosprawny
człowiek ze zwierzęciem (zauważcie, że słowo „prawo”
odnosi się w każdym przypadku do człowieka, nie do zwierzęcia!
Nie każdy stosuje się do tego ważnego odróżnienia.)
Jak przeczytacie we fragmentach poniższego wirtualnego wykładu
profesora Hunta
na temat psów-terapeutów, większość szpitali wymaga
wielu dokumentów zanim łapa psa terapeutycznego stanie
na ich terenie; na ten sam teren każda osoba niepełnosprawna
z psem asystującymi ma bezwarunkowe prawo do wejścia...


Źródło: POLSKI ZWIĄZEK DOGOTERAPII


Mysieńka - za Tęczowym Mostem ...
www.leonbergery.waw.pl
Awatar użytkownika
demissia
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 505
Rejestracja: 2008-07-24, 18:42
Lokalizacja: prawie Stolica :)
Kontakt:

Post autor: demissia »

iwona i Car pisze:No tak demissia , nie potrzebnie Ciebie cytowalam , chcialam nawiazac ze praca jest dla psa jak najbardziej wskazana wrecz nawet uwielbia , pies jako terapeuta jezeli do tego ma predyspodycje to odpowiednio pokierowany uwielbia ta prace.
Sa jednak wyjatki w tym jak sluza czlowiekowi psy, gdzie to jest wbrew jego naturze i tylko o tym chcialam napisac.
Tak w zupełności się z Tobą zgadzam ...
Ale dogoterapia, choć jest ciężką pracą a nie zabawą (kiedyś mamusia 11 letniego chłopca zgłosiła jego kandydaturę na wakacje, aby mógł zająć czymś czas i się zabawić :owow: )
To jednak dla odpowiedzialnego przewodnika, z psem wyszkolonym metodami pozytywnymi, to może być zabawa - tak samo jak radością dla tych ludzi, których odwiedzaliśmy _04_


Mysieńka - za Tęczowym Mostem ...
www.leonbergery.waw.pl
Awatar użytkownika
iwona i Car
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 581
Rejestracja: 2008-07-07, 04:12
Lokalizacja: Down Under

Post autor: iwona i Car »

demissia pisze: Strona ta poświęcona jest głównie psom-terapeutom.
.
BARDZO PROSZE ADMINA O PRZENIESIENIE DO INNEGO TEMATU MOICH POSTOW LUB ICH SKASOWANIU.


Pozdrawiam Iwona :-)
Awatar użytkownika
iwona i Car
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 581
Rejestracja: 2008-07-07, 04:12
Lokalizacja: Down Under

Post autor: iwona i Car »

demissia pisze: To jednak dla odpowiedzialnego przewodnika, z psem wyszkolonym metodami pozytywnymi, to może być zabawa - tak samo jak radością dla tych ludzi, których odwiedzaliśmy _04_
Przedewszystkim uwazam ze do dogoterapii nie da sie psa przyuczyc inna metoda niz pozytywna , nie bedzie efektow.
Jaka radosc potrafi dac pies to troche nawet z wlasnego doswiadczenia wiem.
Wiesz napisalam tylko o hospice , ale z moim psem odwiedzalam ludzi na rekonwalescencji po narkotykach , alkoholikow, a takze ludzi bezdomnych .
Na widok psa potrafia wylaczyc sie z przykrej rzeczywistosci.
Chociaz chwila tej radosci , relaksu czulosci jaka ofiaruje pies jest niezaprzeczalnie zauwazalna na twarzach ktorych odwiedzalismy.


Pozdrawiam Iwona :-)
Awatar użytkownika
demissia
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 505
Rejestracja: 2008-07-24, 18:42
Lokalizacja: prawie Stolica :)
Kontakt:

Post autor: demissia »

To też może być zabawa :-D

Obrazek

Obrazek

A kiedy dostaliśmy kilka takich obrazków i listów od dzieci, w podziękowaniu za wizytę Myszki - płakaliśmy jak dzieci - wiem może jesteśmy nienormalni - ale to było tak wspaniałe, że ktoś potrafi docenić pracę psa - i psa _04_ - że potrafią docenić to dzieci a dorośli czasem nie - a to już jest smutne :-(

Obrazek


Mysieńka - za Tęczowym Mostem ...
www.leonbergery.waw.pl
ODPOWIEDZ