Jedynym wymaganiem jest wniesienie opłaty no i oczywiście smycz na terenie ośrodka. My dodatkowo staraliśmy się nie wchodzić z psem do wody, gdy było dużo dzieciarni-wtedy albo wchodziliśmy po innej "gorszej" stronie pomostu, albo czekaliśmy przy leżaczkach aż się nieco wyludnileoświr pisze:Ale super
? Jakie stawiają wymagania co do posiadania w pokoju milusińskiego pieska?
:
THULA Bertusowy Gaj
Moderator: Wroc_Luna
Fajna sprawa
My Drimusia też zabieramy ze sobą gdzie tylko możemy i to jest piękne
Właśnie myślimy o wyjezdzie wakacyjnym ale oczywiście tylko z Drimerkiem
Dlatego tak robimy rekonesans gdzie jest pod tym względem przyjaźnie dla zwierząt, żebym nie musiała się stresować że komuś przeszkadzamy
Z poprzednim leonkiem nigdzie nie jeździliśmy, bo po pierwsze nie był przyzwyczajony do jazdy samochodem a po drugie ja bym go w domu nie zostawiła (oczywiście z teściową nie samego) bo umarłabym z tęsknoty Dlatego też kilka lat odpuszczałam sobie wczasy
A teraz planujemy razem szcześliwie spędzać wolny czas...
My Drimusia też zabieramy ze sobą gdzie tylko możemy i to jest piękne
Właśnie myślimy o wyjezdzie wakacyjnym ale oczywiście tylko z Drimerkiem
Dlatego tak robimy rekonesans gdzie jest pod tym względem przyjaźnie dla zwierząt, żebym nie musiała się stresować że komuś przeszkadzamy
Z poprzednim leonkiem nigdzie nie jeździliśmy, bo po pierwsze nie był przyzwyczajony do jazdy samochodem a po drugie ja bym go w domu nie zostawiła (oczywiście z teściową nie samego) bo umarłabym z tęsknoty Dlatego też kilka lat odpuszczałam sobie wczasy
A teraz planujemy razem szcześliwie spędzać wolny czas...
rude na śniegu jest faaaaajne :)
no to jest też moje ulubione umaszczenie idealna wersja Leosia
a ma tak chyba po rodzicach, w szczególności po pięknej mamusi, na którą się wpatrywałam i zaklinałam, aby Thulka w nią się wdała
Marchewki wcinała z pasją w wieku szczenięcym, teraz nimi gardzi. Zdecydowanie bardziej woli jabłka.
no to jest też moje ulubione umaszczenie idealna wersja Leosia
a ma tak chyba po rodzicach, w szczególności po pięknej mamusi, na którą się wpatrywałam i zaklinałam, aby Thulka w nią się wdała
Marchewki wcinała z pasją w wieku szczenięcym, teraz nimi gardzi. Zdecydowanie bardziej woli jabłka.