Zasady udzielania pierwszej pomocy

Moderator: Wroc_Luna

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
ania3miasto
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2129
Rejestracja: 2008-02-10, 13:06
Lokalizacja: Gdynia

Zasady udzielania pierwszej pomocy

Post autor: ania3miasto »

Ogólne parametry zdrowotne psa:

Temperatura ciała: 37,5 -39,3 stopni Celsjusza
Tętno: mierzymy po wewnętrznej stronie uda 60-120/minutę
Oddech: obserwujemy ruchy klatki piersiowej - 14-24/minutę
Taka duża rozpiętość parametrów, bo zależy od wielkości psa, serce małego psa pracuje częściej, przez co też oddech jest częstszy i temperatura ciała wyższa.
Nie należy używać termometrów rtęciowych, ponieważ często temperatura chorego psa przewyższa skalę i może pęknąć. Mierzymy w odbycie, mierzenie w uchu nie ma sensu, tak samo mierzenie pod pachą.
U suk oddech jest piersiowy, a u psów piersiowo-brzuszny. Widać to jak pies oddycha, u suk porusza się tylko klatka piersiowa, a u psów także brzuch

Pies po wypadku:
Dzwonimy natychmiast do lekarza żeby był przygotowany na nasz przyjazd. Informacje , które musimy przekazać:
- oddech, przytomność, zdolność poruszania się, akcja serca, kolor błon śluzowych, obecność złamań, kaszel, rozszerzenie powłok brzusznych , zdolność oddawania moczu.
Jak oceniamy stan zdrowia psa przy wypadkach komunikacyjnych:
Błony śluzowe nie mogą być zbyt blade ale też nie mogą być za mocno zaczerwienione, oznaką że coś się dzieje są też wybroczyny na błonach śluzowych. Złamania - kiedy widzimy że kończyny są nienaturalnie ustawione, jak nic nie widać gołym okiem delikatnie możemy macać, uważać na złamania żeber - nie wolno naciskać mocno bo można przebić narządy wewnętrzne. Rozszerzenie powłok brzusznych może być spowodowane krwotokiem wewnętrznym. Brak oddania moczu po wypadku może być spowodowany pęknięciem pęcherza.

Wstrząs/Sirs - W wypadkach najczęściej występuje hipowolemiczny, spowodowany ubytkiem krwi.

Objawy wstrząsu: błony śluzowe blade, przyspieszony oddech, zimne kończyny, słabe tętno, przyspieszona akcja serca.

Psa po wypadku przenosimy na czymś twardym i w miarę szerokim (półka z tyłu samochodu, płyta), nie na prześcieradle, żadnym materiale. Przed przeniesieniem zabezpieczamy pysk jeżeli to jest możliwe (bandażem, sznurkiem, sznurowadłem). Nawet nasz bardzo łagodny pies może nas ugryźć w szoku i z powodu bólu. Robimy pętelkę na pysk i zawiązujemy za głową.

Rany płuczemy dużą ilością wody, soli fizjologicznej, nie używamy wody utlenionej. W przypadku krwotoku używamy dużą ilość kompresu, bandaż, nie uciskamy rany, nie stosujemy żadnych ucisków powyżej rany. Przy zakładaniu opatrunku moczymy gazę i nakładamy na ranę, potem owijamy bandażem, opatrunek zmieniamy gdy się zamoczy i minimum co 3 dni. Przy ranach uszu, zawiązujemy uszy podnosząc je do góry, a nie przyciskając do dołu. Zakładamy jedno najpierw do góry, chore z kompresem zawijamy bandażem i potem do góry drugie i zawijamy bandażem dookoła. Jeśli założymy uszy w dół opatrunek szybko spadnie.
Nie ustawiamy sami złamań, możemy uszkodzić ważne naczynia i doprowadzić do krwotoku, uszkodzenia nerwów. Usztywniam złamanie tak jak jest, żeby się nie przemieszczało. Nie używamy bandaży elastycznych!
Oczywiście jak najszybciej wizyta u wet.
Skóra psa jest bardziej umięśniona od ludzkiej. W zasadzie skóra człowieka nie jest prawie wcale umięśniona w porównaniu z psią. Stąd biorą się kłopoty z utrzymaniem opatrunku we właściwym miejscu.

Reanimacja gdy:
Brak oddechu, brak tętna, brak akcji serca.
1 wdech, 3-5 ucisków klatki piersiowej

Sztuczne oddychanie:
usta-nos, zaciskamy pysk psa, obejmujemy ustami nos i wdychamy powietrze. Wdech musi być bardzo silny (oczywiście inaczej przy maluchu inaczej przy olbrzymie ale dla średniej i dużej wielkości psa, cała pojemność płuc) ponieważ dużo uleci pyskiem. Nie jesteśmy w stanie szczelnie go zamknąć, dodatkowo psy mają długi nos.

Masaż serca:
Nie uciskamy tak jak człowieka od góry ale z boków, najlepiej z obydwu obiema rękoma, małe psy jedną ręką. Można położyć psa na prawym boku i od lewej strony uciskać. Leośka należałoby położyć na plecach. Samodzielnie bez stabilizacji – niewykonalne.

Ukąszenie przez żmije :
Najczęściej na kończynach i brzuchu.
Miejsce ukąszenia: bolesność, opuchlizna (pojawia się natychmiast), odbarwienie tkanek (maksymalnie po kilku godzinach), wybroczyny.
Objawy: spadek ciśnienia krwi, apatia, ślinotok, bolesność węzłów chłonnych, osłabienie, drżenie, niewydolność oddechowa.
Jad żmii prowadzi do martwicy tkanek.
Co robimy? Natychmiast do wet, zapewniamy spokój psu, ograniczamy aktywność ruchową, oczyszczamy i opatrujemy ranę, jeżeli zakładamy opaskę uciskową, to powyżej miejsca ukąszenia, ale co 15-30 minut należy ją poluźniać, można obłożyć lodem.
Poluźniamy stopniowo, tak około 30 sekund na całkowite rozluźnienie, 15-30 minut luzu i znów zaciskamy.
Zaciśnięcie na dłużej grozi martwicą.

Użądlenie przez owady:
Przy ewentualnym obrzęku krtani wyciągamy język aby umożliwić oddychanie. Chłodzimy użądlone miejsce, usuwamy żądło i do wet. Oczywiście nie każde użądlenie wymaga wizyty u wet.

Wstrząs anafilaktyczny - występuje przy ukąszeniach ,użądleniach, reakcji na leki.
Objawy: duszność, przyspieszenie akcji serca, osowiałość, sinienie, obrzęk okolicy głowy, wymioty, biegunka.

Wstrząs anafilaktyczny rozwija się szybko, może nastąpić już po 5 minutach.
Układamy psa na grzbiecie, otwarcie jamy ustnej i wyciągnięcie języka, wizyta w przychodni wet, usunięcie żądła, zimy okład, dobrze mieć w pogotowiu w domu ampułkę hydrokortyzonu. Poprosić o to swojego wet i żeby pokazał jak używać.

Biegunka i wymioty. Przyczyny: infekcje (często występują przy infekcjach górnych dróg oddechowych, anginie), zatrucie pokarmowe, ciała obce, schorzenia metaboliczne.

U szczeniąt bardzo niebezpieczne, mogą doprowadzić do szybkiego odwodnienia. Oceniamy stopień odwodnienia - chwytamy skórę, jak szybko nie wraca do swojego położenia to jest odwodnienie. Wtedy szybko do wet. Pilnujemy nawadniania. Podajemy węgiel leczniczy, u szczeniąt 4-5 tabletek. Uwaga węgiel podajemy w postaci płynnej. Rozrabiamy z wodą i podajemy strzykawką. U szczeniąt przy biegunce powinno zawsze się udać do weta.

U psów dorosłych: oceniamy stopień odwodnienia, podajemy węgiel leczniczy (przy psie 15kg - 7-10 tabletek, też w płynie), nawadniamy, 24h dieta, jak nie przechodzi to do wet.
Przy silnych zatruciach można dać psu nawet 20 tabletek węgla. Węgla nie da się przedawkować a doskonale usuwa toksyny. Często jak mówimy wet że dostał pies węgiel ten mu aplikuje środki przeczyszczające - po to żeby usunąć ten węgiel z toksynami jak najszybciej.

Zadławienie: otwieramy pysk i usuwamy ciało obce, można opukiwać między łopatkami, podnieść zad, zastosować manewr Heimlicha (ucisk poniżej lini żeber, który powoduje gwałtowne wyrzucenie powietrza z płuc), można nawet unieść za nogi głową w dół i lekko potrząsnąć, najlepiej to się sprawdza u małych psów.

Jeśli nie pomaga pędzimy weterynarza

Zatrucia

Przez drogi oddechowe: gazami, spalinami.
Zapewniamy dostęp do świeżego powietrza, jedziemy do weterynarza.
Przez układ pokarmowy: trutki na szczury, chemikalia, leki, rośliny.
Wywołujemy wymiotów (łyżka wody utlenionej, sody). Uwaga, nie wywołujemy wymiotów po zjedzeniu substancji żrących. Podajemy węgiel. Przy zatruciu kwasami podajemy zasady, przy zasadach kwasy.

Przez skórę: chemikalia.
Obficie spłukujemy skórę wodą z mydłem.
Objawy: duszność, sinica, kaszel, osowiałość, utrata przytomności, drżenie mięśni, wymioty, biegunka, bolesność powłok brzusznych, krew w kale i moczu (charakterystyczne czarne kupy)

Jeszcze do opatrunków: przy opatrywaniu łapy dobrze jest pomiędzy palce wsadzić kawałki waty, żeby pies sobie nie porobił odparzeń.


yack
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 907
Rejestracja: 2008-08-20, 22:47
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: yack »

O dzięki! Mam nadzieję że nie będzie mi to nigdy potrzebne ale w razie czego to warto wiedzieć


Awatar użytkownika
andante
aktywny leomaniak
aktywny leomaniak
Posty: 332
Rejestracja: 2009-11-14, 09:18
Lokalizacja: Poznań

Post autor: andante »

Niby to oczywiste a jak co do czego, w stresie, niewiele w głowie zostaje. Taką „instrukcję” trzeba by sobie regularnie przypominać i ćwiczyć na swoim psie. W wojsku byłem sanitariuszem, na kursie ćwiczyliśmy na sobie nawzajem dzięki temu utrwaliły się zdobyte umiejętności i ….. bardzo przydały. To nie jest jak jazda na rowerze. Trzeba wracać do tej „instrukcji”, odświeżać wiadomości by móc stanąć na wysokości zadania i np. uratować życie swojego pupila.


Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie
ODPOWIEDZ