Anis biszkoptowa labradorka znaleziona w lesie.

to co nie mieści się w pozostałych działach i o wszystkim co nie dotyczy leonbergerów

Moderator: Wroc_Luna

estrella
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 1243
Rejestracja: 2011-08-08, 11:07
Lokalizacja: września

Post autor: estrella »

CZYTAŁAM Z ZAPARTYM TCHEM
CAŁĄ HISTORIĘ


ŁEZKA W OKU SIĘ ZAKRĘCIŁA,,,,,,,,,,,,,,,co za szczęście ,że są tacy ludzie jak wy .
Widać że Labka ma uśmiech od ucha do ucha i jest szczęśliwa _04_


estrella & Sagitta & Bibi & Kenya &Miś & Lilu

-----------------------------------------
Awatar użytkownika
gingerheaven
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 6616
Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: gingerheaven »

Ja niestety filmikow na tym necie nie obejrze,dopiero w domu....Ale szczesciarze z tych waszych psow _04_


[you] zycze Ci milego dnia:)))
Awatar użytkownika
arselina
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 1155
Rejestracja: 2008-08-12, 13:02
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Post autor: arselina »

Fajnie się czytało i oglądało :-> Sunia czuję się w stadku jak by u was była od zawsze. Tylko drugi filmik gdzie miało być :springa: :-> bardziej dynamicznie nie pokazuje się :-(


ARSELINA
Awatar użytkownika
andante
aktywny leomaniak
aktywny leomaniak
Posty: 332
Rejestracja: 2009-11-14, 09:18
Lokalizacja: Poznań

Post autor: andante »

Ten drugi filmik nosi tytuł Kros Myszka i Anis w pogoni za piłką. Otwierając pierwszy można po tytule znaleźć ten drugi dynamiczny. Może teraz da się odtworzyć.

http://www.youtube.com/watch?v=dhwqUd9f ... re=related


Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie
Awatar użytkownika
andante
aktywny leomaniak
aktywny leomaniak
Posty: 332
Rejestracja: 2009-11-14, 09:18
Lokalizacja: Poznań

Post autor: andante »

arselina pisze:Sunia czuję się w stadku jak by u was była od zawsze.
My też tak to widzimy. :mrgreen:
Czasem mamy okazję odwiedzać to nie przyjemne dla Anis miejsce, gdzie ją porzucono. Ale dziewczyna już, mam taką nadzieję, nie kojarzy tego miejsca z czymś przykrym. Spokojnie sobie biega zajęta swoimi, psimi sprawami. :-P Bałem się chodzić z Anis w to miejsce ale okazało się, że nie potrzebnie.


Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie
Echinacea
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 991
Rejestracja: 2011-07-20, 19:40
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Echinacea »

Śliczna historia :-D z fajnym end'em.
napiszę banał pewno, ale nie wiem, jak mozna ukochanego psa porzucić w lesie. może nie ukochanego właśnie.. nie chodzi mi o moralizowanie ( bo"tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono"klasyczka rzekła i rację miała), ale o zrozumienie. jakieś makabryczne okoliczności życiowe, czy co..???
Ostatnio zmieniony 2011-10-03, 08:01 przez Echinacea, łącznie zmieniany 1 raz.


Magda i Esia
Awatar użytkownika
andante
aktywny leomaniak
aktywny leomaniak
Posty: 332
Rejestracja: 2009-11-14, 09:18
Lokalizacja: Poznań

Post autor: andante »

Echinacea pisze:jak mozna ukochanego psa porzucić w lesie.
Ukochanego psa nie można porzucić w lesie. Ale sunię z fabryki szczeniąt to chyba bez większych skrupułów. Mniej więcej trzy dni wcześniej (znalazłem Anis 02-07-2011) w tamtej okolicy porzucono biszkoptowego labka tym razem pieska. Dowiedziałem się o tym z forum labków. Chłopak też miał szczęście i trafił szybciutko do dobrego domku. Nie mam żadnej pewności a tylko domysły, gościowi znudziły się biszkoptowe labki to się ich pozbył. Dobrze, że nie przywiązał drutem kolczastym do drzewa.


Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie
Awatar użytkownika
andante
aktywny leomaniak
aktywny leomaniak
Posty: 332
Rejestracja: 2009-11-14, 09:18
Lokalizacja: Poznań

Post autor: andante »

Namówiłem pana na spacer na „Arenę” i do „naszego” parku. Biegałem sobie, wąchałem, rozglądałem się. Wiecie co ,cholipka, jesień przyszła i nie ma na to rady. Byliśmy w środę nad Rusałką. Chodziliśmy i podziwialiśmy uroki jesieni. Było super. Wzięliśmy ze sobą Anis. Dziewczyna była tu po raz pierwszy, tzn z nami była po raz pierwszy. Podobało się jej. Pan co chwilę przystawał i patrzył na bajecznie kolorowe drzewa i krzaki. Potem zaprowadziłem pana i Anis na wybieg. Nikogo oprócz nas nie było więc mogliśmy z Anis szaleć do woli. Wracaliśmy do domu zadowoleni i wybiegani. Myślę,że uda mi się namówić pana na kolejną wyprawę. Słyszałem jak pan mówił, że tym razem pójdziemy do Strzeszynaka. Jak dla mnie, może być. Przypomnę panu by wziął ze sobą naładowane baterie do aparatu bo znowu będzie marudził, że takie piękne widoki a aparat w domu bo baterie rozładowane.

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Zauważyłem fajnego labka i chciałem się z nim pobawić ale on wolał swoja panią, dziwny jakiś.


Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie
ODPOWIEDZ