Nowy Dwór Mazowiecki -wiosenna
- gingerheaven
- super leomaniak
- Posty: 6616
- Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Spokojnie.estrella pisze:Dzięki ,wiem wiem -tym bardziej ,że zaczynamy pózno więc nie ma obycia z ringiem.Patrząc jeszcze na to ,że mieszkamy na spokojnej wioseczce ,to i tak podziwiam ją za zachowanie.
Dwa lata temu, gdy na tej samej wystawi pokazywałem swojego buldoga (w szczeniętach), podczas porównania, Gustaw nagle przyśpieszył i zaczął ganiać sukę z którą był porównywany. Sędziemy zajęło m/w 2 sekundy wskanie, kto wygrał porównanie. Nie muszę chyba dodawać, że to nie my byliśmy
Prawda jest taka, że wystawianie do długie godziny żmudnych ćwiczeń, za które podziwiam wielu ludzi, bo sam nie mogę się zmusić do nich.
--
pozdrawiam
Paweł
pozdrawiam
Paweł
Oczywiście gratulacje dla wygranych. Ja jak zwykle po wystawie wyjazdowej nie mam czasu siąść do komputera. Przygotowanie zdjęć do wysłania przy moim ślimaczym internecie to też troszkę trwa ale dzisiaj się już z tym uporałam.Są to tylko zdjęcia z poza ringu, bo jak się zaczęło ocenianie to emocje były za duże żeby trzymać aparat
Sagittka na wystawie ogólnie wolała sobie poleżeć ale na ringu nie położyła się tylko zrobiła przepiękne WARUJ ! ZOSTAŃ ! pańcia sobie poszła a ona jak majestatyczny sfinks przyglądała się wokół. Niejeden na szkoleniu by tak chciał Szkoda, że nie miałam wtedy aparatu w ręku.
Sagittka na wystawie ogólnie wolała sobie poleżeć ale na ringu nie położyła się tylko zrobiła przepiękne WARUJ ! ZOSTAŃ ! pańcia sobie poszła a ona jak majestatyczny sfinks przyglądała się wokół. Niejeden na szkoleniu by tak chciał Szkoda, że nie miałam wtedy aparatu w ręku.
ARSELINA
-
- leomaniak
- Posty: 155
- Rejestracja: 2008-02-14, 19:51
- Lokalizacja: Mazowsze / Pomorze
- Kontakt:
my tez bylismy - ale , było tak zimno a ja z 2 dziecioków - w tym jeden w wózku 8 mcy i nie dało rady przeczekać - na hali był taki tłok , że szok ... ale spotkalismy jednego pięknego szczeniaka leosia z panem i jego synem i był cudny!!!! . więc szkoda , że nie spotkałam się z resztą - ale pewnie następnym razem .( ot za wcześnie wyjechaliśmy... bo chciałam zobaczyć hawańczyki i Cotton-y które były ok. 11.30 ... taaaa ).
Gosia