abrus pisze:estrella pisze:Pewnie sie powtórzę,,,,,,,,ale zazdroszczę wszystkim co mają więcej niż jednego,dwa lub trzy Leony!!!
Są piękne,a ujęcia w ruchu niezastąpione -pełne życia i radości!
Muszę mieć takie stadko ,,,,,,,,heheheh
Ostrożnie z podejmowaniem takich galopujących decyzji
to uwaga do wszystkich sugerujących się jedynie obrazkami.
Te urocze "stadka leosi" (powyżej 2 osobników) na zdjęciach, to niekoniecznie sielanka non stop. Warto zwrócić uwagę, że nie zawsze wszystkie psy z jednego domostwa pojawiają się na jednym zdjęciu. Z psami, jak z ludźmi - są sympatie i antypatie. Może się zdarzyć, że jeden z drugim nie będzie się tolerować (niekoniecznie w ramach tej samej płci) i wtedy zaczyna się problem. Poza tym - nawet jeśli wszyscy psi członkowie rodziny się lubią i czują się mocno ze sobą związani, to i tak czasami dochodzi między nimi do kłótni i bójek.
Obalę przy okazji mit z porównywaniem stada psów do stada wilków - nie istnieje kult jednego ALFY, który stanowi porządek i zasady, nie ma drabiniastej hierarchii to są wzajemne relacje pomiędzy poszczególnymi osobnikami - i to zasady nie do ogarnięcia ludzką logiką.
Nieprawdą jest również twierdzenie, że w jednym stadzie obojga płci nie mogą istnieć dwaj leonowi - czynni płciowo panowie - jak się lubią, to się dogadają.
odpisując dziś na post savy w zupełnie innym dziale,pomyślałam że do tego co napisała abrus trzeba by jeszcze dodać inne czynniki oprócz tych związanych z wychowaniem i zachowaniem w stadzie Leonów-oczywiscie dla tych co chcą mieć Leosia w ogóle ,lub kilka Leosi.
I tu należało by zacząć od tego jaki mamy dom czy ogród i jak bardzo lubimy idealny porządek.Bowiem posiadanie Leosia wiąże się z niespodziankami typu ,stratowane kwiatki,pogryzione przedmioty z drewna,zdejmowanie prania z sznurków,nagminne kradzieże cennych dla nas przedmiotów i przerabianie ich na coś zupełnie innego.Bardzo intensywne powitania ....czyli przebieramy ''garsonkę''na dres jeszcze przed bramą
no i oczywiście woda,woda i woda .......Leonberger potrafi wykąpac się nawet w szklance wody
Nie wiem czy wszystkie takie są,ale na pewno moje dwie suczki ,są szlaone,wesołe i broją.
Czyli ....są szczęśliwe .
Więc jesli ktos jest pedantem,lubi mieć wszystko na błysk i w idealnym porządku -niech nie myśli o tej rasie.
Niech nie myśli także o tym ,że zamknie Leona w kojcu i to załatwi sprawę.To była by straszna krzywda dla Leosia.
Dodam jeszcze podróże......chcąc nie chcąc, trzeba zmienić autko na bardziej pakowne i nie posiadające ekskluzynych siedzeń z skórki cielęcej
Oraz nastawić się na wakacje z psami,bo mało kto z rodziny zechce zaopiekować się takimi
50 kilowymi pupilkami.
Tak więc abrus masz święta rację-zdjęcia mogą wprowadzac w błąd .Potencjalny nabywca LEONA powinien odwiedzic dom hodowcy i zobaczyć jak to wygląda w praktyce.
Nie będę ukrywała-byłam troszke zaskoczona.Czytałam ,owszem-ale nie miałam pojęcia jaki to faktycznie żywioł drzemie w tej rasie.
Jednak cieszę się ,że Leosie wyleczyły mnie z choroby zwanej''nagminne sprzatanie''
Nie jestem juz niewolnikiem mopa i odkurzacza.......i dobrze mi z tym.
Jak ktoś mówi ''ale śmierdzi psami u was''odpowiadam ''bo tu psy mieszkają wiec to normalne ''
Ponadto ,zakupiłam więcej dresów i płaskiego obuwia i przestałam malować paznokcie .
Totalnie zmieniło się też nasze życie towarzyskie,bo zdecydowanie wolimy jechać z psami nad wodę czy do parku ,niż na kawę do znajomych ;-)No chyba że możemy zabrać z soba psy
Oczywiście piszę to, z punktu widzenia osoby posiadającej Leonkę 14 i 3,5 miesięczną
tak więc, to co napisałam wynika z moich znikomych jeszcze doświadczeń.
Na pewno doświadczeni hodowcy czy osoby posiadające Leosie znacznie dłużej ,mogą mieć
jeszcze inne spostrzeżenia.