Czy wasze Leony lubia winogrono?
Moderator: Wroc_Luna
- Parys
- super leomaniak
- Posty: 1255
- Rejestracja: 2007-11-20, 15:46
- Lokalizacja: Frankfurt Sosnowiec
- Kontakt:
Czy wasze Leony lubia winogrono?
Dziś wracając z pracy kupiła sobie kiść winogronu. Wymyłam i zostawiłam sobie na stole. No cóż nie długo tam zabawiła, ponieważ mój "Mały" zjadł cały pozostawiając Pańci tylko pusta gałązkę. Jaki miał fajny wyraz morduchny taki banan
Ostatnio zmieniony 2008-08-20, 16:43 przez Parys, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje się nie objadają tymi owockami, tylko sobie skubią od czasu do czasu. Myślę, że takie śladowe ilości cierpkich owocków nie mogą zaszkodzić. Mam nadzieję, w każdym razie.Archisia pisze:Moje uwielbiaja, Afri nauczyla sie samoobslugi i obzera mi z galazek.
Dziwne to, bo czytalam, ze winogrona ( rodzynki i pozeczki tez )moga powodowac u psow dysfunkcje nerek. Hm
Ja to mam taką teorię, że psy raczej znają umiar i nie otrują się same. No może z wyjątkiem psa mojej koleżanki, który zjadł całą michę czekoladek i o mało się nie przekręcił z powodu wątroby Zazwyczaj jednak znają umiar
- demissia
- super leomaniak
- Posty: 505
- Rejestracja: 2008-07-24, 18:42
- Lokalizacja: prawie Stolica :)
- Kontakt:
Moje nie, ale za to uwielbiają jabłka, bananki i marchewkę - ta ostatnia jest chyba lepsza niż najlepsza kość
I co ja mam w domu
I co ja mam w domu
Mysieńka - za Tęczowym Mostem ...
www.leonbergery.waw.pl
www.leonbergery.waw.pl
- gingerheaven
- super leomaniak
- Posty: 6616
- Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
- gingerheaven
- super leomaniak
- Posty: 6616
- Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
- ania3miasto
- super leomaniak
- Posty: 2129
- Rejestracja: 2008-02-10, 13:06
- Lokalizacja: Gdynia
- gingerheaven
- super leomaniak
- Posty: 6616
- Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
- Parys
- super leomaniak
- Posty: 1255
- Rejestracja: 2007-11-20, 15:46
- Lokalizacja: Frankfurt Sosnowiec
- Kontakt:
Moje się same poczęstowały chipsami z stołu zabierając je razem z miską. Mały ma głowę powyżej stołu ogrodowego więc to on sobie z tym poradził bez problemu i zabrał do legowiska Parys stał na czatach czy ktoś nie widzi i sam później się udał do Samsona. A koniec był do przewidzenia. No ostatnio wypijają napoje z szklanek. Nalałam sobie soku zadzwonił telefon a Samson nos do szklanki i jęzorem chlipie sobie.