Zapraszam na mojego bloga (adres w podpisie), lub profil na FB (Ewa Długosz) żeby zobaczyć jak zmienia się moja kochana Ami. Jak znajdę więcej czasu to założę galerię na forum. Póki co zobaczcie co wyrasta z tego małego leonka. Na zdjęciach jest również brat Ami - Drimi. Jakimś dziwnym zrządzeniem losu dwa leony od tego samego hodowcy trafiły na Śląsk Cieszyński (dzieli nas ok. 35 km). Oba są kochane i piękne. Drimi bardziej stonowany, spokojny, Ami zadziorna i zwariowana. Im bardziej brudna i śmierdząca tym bardziej szczęśliwa. Ostatnio zliczyła nawóz z pokrzyw: całe przednie łapy i część kufy... Fuuuujjjjjjjj
Czy Wasze leony też lubią takie smrodki?