skoki na/przed psami
Moderator: Wroc_Luna
Poza tym zauwaz - zawsze reka u gory
tu pieknie widac nasz problem z motywacja. Pani w srodku wlasnie machnela i ma reke u dolu ale tez widac te dlon zacisnieta
nie przez przypadek maja kurtki kynologiczne wyskakujace pileczki w gornej kieszeni. Psy wciaz patrza na ta kieszen - tak samo, jak na nasza podniesiona reke. A nuz tam bedzie cos dobrego
tu pieknie widac nasz problem z motywacja. Pani w srodku wlasnie machnela i ma reke u dolu ale tez widac te dlon zacisnieta
nie przez przypadek maja kurtki kynologiczne wyskakujace pileczki w gornej kieszeni. Psy wciaz patrza na ta kieszen - tak samo, jak na nasza podniesiona reke. A nuz tam bedzie cos dobrego
Trening uwagi psa
trening pokonywania przeszkod ( wciaz metoda pozytywna )
przedstawienie posluszenstwa na spotkaniu klubowym - bez przygotowania
socjalizacla na karuzeli
niewazne jakie zajecia pies ma - wazne, by upewnil sie stosunek z panem. By pies mu ufal i nie mial potrzeby sam podejmowac decyzji, jesli chodzi o obce osoby lub psy.
trening pokonywania przeszkod ( wciaz metoda pozytywna )
przedstawienie posluszenstwa na spotkaniu klubowym - bez przygotowania
socjalizacla na karuzeli
niewazne jakie zajecia pies ma - wazne, by upewnil sie stosunek z panem. By pies mu ufal i nie mial potrzeby sam podejmowac decyzji, jesli chodzi o obce osoby lub psy.
Ja uzywam najprostszej komendy LOOKleoświr pisze:Super ćwiczycie.....
A powiedz proszę jak ćwiczycie właśnie kontakt wzrokowy to wypowiadasz jakąś komendę? czy wystarczy powtarzać imię psa?
Psa imienie prawie nie uzywamy - moja psica jest GRISZA ( w imieniu powinno wystepowac R, zeby bylo wyraznie ) ale w normalnym zyciu mowie do niej : Griszulku, Panenko, Prteczko... GRISZA to jest tylko na placu i w wyjatkowych sytuacjach.
Jesli zbyt czesto wymieniamy imie psa, ten przestaje na to reagowac.
Tak samo jest z komendami - niektorzy nawet uzywaja angieskiego lub niemieckiego zestawu komendowego, zeby odroznic, kiedy tylko chce, zeby pies sie nie platal i usiadl gdzies - a kiedy rzeczywiscie koniec zabawy i wydaje komende SIAD, o ktorej nie bedzie dyskutowac.
Na obrazku z cwiczeniem uwagi trzymam ciasteczko w ustach - czasem lamie ciasteczko na malutkie kawalki i tym wciaz przyciagam uwage psa.
No i intonacja i szeptanie i klepanie u udo.... ale to wszystko jest trudne do opisania
Przeanalizowałam sobie i niestety, zrobiłam parę głupich szkolnych błędów. nie wiem dlaczego, mimo szkoleń
Po pierwsze nadużywam imienia Eśki. po drugie, spaliłam komendę "Esia do mnie"- ładnie już przychodziła, a potem przestała, bo ja ją od razu zasmyczałam. nie mówiąc że" Esia, Esia, do mnieeee, do mnieeee"
i parę innych błędów.
Eśka w mieszkaniu jest oczywiście mega posłuszna, na spacerku- nooo, to już różnie...z patatajami trochę lepiej, jak widzę psa a Eśka zaczyna spinać się, mówię ostro "NIE". Raz, a stanowczo. zaczęło działać, jak przestałam ględzić do niej i ględzić
teraz pracujemy nad tą uwagą, Eśka umie przyjść, zrobić siad, spojrzeć w oczy ale dostanie smaczka i natychmiast odbiega - nie czekając na komendę "biegaj"
Zaczynam myśleć aby pójść na porządne szkolenie, nie lekcje u behawiorysty. jest dobra szkoła CYWIL ( znaczy, słyszałam dobre opinie_, ale też i Psia łapka, szkolenie klikerem- nowość dla nas i nie wiem, Sava, co o tym myślisz?
Po pierwsze nadużywam imienia Eśki. po drugie, spaliłam komendę "Esia do mnie"- ładnie już przychodziła, a potem przestała, bo ja ją od razu zasmyczałam. nie mówiąc że" Esia, Esia, do mnieeee, do mnieeee"
i parę innych błędów.
Eśka w mieszkaniu jest oczywiście mega posłuszna, na spacerku- nooo, to już różnie...z patatajami trochę lepiej, jak widzę psa a Eśka zaczyna spinać się, mówię ostro "NIE". Raz, a stanowczo. zaczęło działać, jak przestałam ględzić do niej i ględzić
teraz pracujemy nad tą uwagą, Eśka umie przyjść, zrobić siad, spojrzeć w oczy ale dostanie smaczka i natychmiast odbiega - nie czekając na komendę "biegaj"
Zaczynam myśleć aby pójść na porządne szkolenie, nie lekcje u behawiorysty. jest dobra szkoła CYWIL ( znaczy, słyszałam dobre opinie_, ale też i Psia łapka, szkolenie klikerem- nowość dla nas i nie wiem, Sava, co o tym myślisz?
Magda i Esia
sava pisze:Ja uzywam najprostszej komendy LOOKleoświr pisze:Super ćwiczycie.....
A powiedz proszę jak ćwiczycie właśnie kontakt wzrokowy to wypowiadasz jakąś komendę? czy wystarczy powtarzać imię psa?
Psa imienie prawie nie uzywamy - moja psica jest GRISZA ( w imieniu powinno wystepowac R, zeby bylo wyraznie ) ......
Mój ma nawet 2x R ale ten pomysł z ciasteczkiem w ustach to jest super, sprubuję dzisiaj ...mam nadzieję że bez nosa nie zostanę
Dziękuję bardzo za tak cenne wskazówki..
Drimer ostatnio ma manie łapania wszystkich za ręce, zaczyna nas to wkurzać i nie wiem jak mu to wybić z głowy......
Nestorka Abysia pasła w ten sposób niesforne - rozbrykane - wrzeszczące ludzkie dzieci (taki uciążliwe typy, które sama bym chętnie w to miejsce ugryzła, ale polska gościnność na to nie pozwala ). Użyłam czasu przeszłego, bo odkąd moje podstawowe stado się powiększyło, owe dzieci przestały nas nawiedzaćEchinacea pisze:ale czy kogoś własne psie dziecko podszczypuje ( delikatnie) w pośladek ??
abrus pisze:Nestorka Abysia pasła w ten sposób niesforne - rozbrykane - wrzeszczące ludzkie dzieci (taki uciążliwe typy, które sama bym chętnie w to miejsce ugryzła, ale polska gościnność na to nie pozwala ). Użyłam czasu przeszłego, bo odkąd moje podstawowe stado się powiększyło, owe dzieci przestały nas nawiedzaćEchinacea pisze:ale czy kogoś własne psie dziecko podszczypuje ( delikatnie) w pośladek ??
aaaaa niech to , to znaczy że Eśka i mnie pewnie traktuje podobnie..!!! o zgrozo
Magda i Esia
zdazyło sie, ale czesciej z nienacka włazi pod spodnice,lub szlafrokEchinacea pisze:Eśka też! jak przychodzę do domu, to bierze moją rękę w swój pysk i tak chodzimy przez chwilę.
mhm, podszczypywanie w rękę znam,zazwyczaj rano, ale czy kogoś własne psie dziecko podszczypuje ( delikatnie) w pośladek ??
hajdi
to może być jeszcze zaproszenie do zabawy - psy między sobą tak się zaczepiają, ale jeśli sobie tego nie życzysz - oducz ją tego zwyczajuEchinacea pisze:abrus pisze:Nestorka Abysia pasła w ten sposób niesforne - rozbrykane - wrzeszczące ludzkie dzieci (taki uciążliwe typy, które sama bym chętnie w to miejsce ugryzła, ale polska gościnność na to nie pozwala ). Użyłam czasu przeszłego, bo odkąd moje podstawowe stado się powiększyło, owe dzieci przestały nas nawiedzaćEchinacea pisze:ale czy kogoś własne psie dziecko podszczypuje ( delikatnie) w pośladek ??
aaaaa niech to , to znaczy że Eśka i mnie pewnie traktuje podobnie..!!! o zgrozo
Echinacea pisze:Eśka też! jak przychodzę do domu, to bierze moją rękę w swój pysk i tak chodzimy przez chwilę.
mhm, podszczypywanie w rękę znam,zazwyczaj rano, ale czy kogoś własne psie dziecko podszczypuje ( delikatnie) w pośladek ??
My tez właśnie tak chodzimy przez chwilę aż sie nacieszy, że Pańcia z pracy wróciła.....
Drimuś też podszczypuje w d...się, ale to jest takie rozkoszne......mogłabym go zezrać przy tym
ale wiem, że powinnam go za to ganic bo chyba nie powinien tego robić....co nie??? Gorzej jak kiedys przesadzi
Ma tez teraz takie myki, że jak jest ktoś w domu pierwszy, drugi raz to sie łasi, tuli bawi z nową osobą a potem mu sie zdaża, że tą osobę chce capnąć własnie za rękę, albo ja "ob-pyskuje" nie wiem jak to napisac
Nie wiem z czego to wynika czy zaczyna sie bać jak za bardzo sie z nową osoba spoufali czy jest to jakac obrona czy o co mu chodzi.... agresja to nie jest raczej bo jakby chciał ugryźć to dawno by to zrobił.....nie wiem czy czuje zagrożenie, że ktos go zabierze czy o mnie sie boi i chce kogoś ostrzec....."to moja Pańcia....nie waż sie jej zabierać ..." co myslicie?