Cześć. jak Wasze leony znosiły przeprowadzki? pytam, bo E. zawsze jest bardzo podekscytowana spacerkami, wizytami w nowych miejscach. niebawem będę sprzedawała swoje mieszkanie, przenosimy się na tymczas do męża, potem sprzedajemy i to drugie mieszkanie i kupujemy nowe, duże.
Skrócić tej drogi sprzedaży dwóch mieszkań się nie da,czyli Eśkę czekają dwie zmiany. i adaptacja.
jak tylko będę mogła, po staremu będę ją zabierać do pracy, ale na pewno sporo będzie sama: i w znanym jej, drugim mieszkaniu ( ale tu nigdy nie była sama..)i wreszcie w nowym miejscu.Martwię się, że będzie ogłupiała, że będzie szczekać.
co tu zastosować: tricki z czasów szczeniaczkowych?
wet radzi hydroksyzynę, ale to ten wielbiciel Surolanu i moim zdaniem, sam niech sobie zaaplikuje..
przeprowadzki
Moderator: Wroc_Luna
- gingerheaven
- super leomaniak
- Posty: 6616
- Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Ja sie ze swoimi leonami przeprowadzalam dwukrotnie -raz w 2005 roku z wowczas mlodziutkimi dwoma leosiami z mieszkania do domu i w 2009 z piecioma do obecnego domu.Nie wiem jak to jest z przeprowadzka z mieszkania do mieszkania ,moje obie przeprowadzki zniosly super,nie wykazywaly zadnego stresu-ale w naszym przypadku powiekszal im sie teren do biegania ,pojawil sie staw wiec moze dlatego bylo tak prosto,nie wiem .Poza tym ja mam jednak stado -kiedy czasem biore w obce miejsce na dluzej tylko jedno z nich-to staje sie moim cieniem i nawet do sklepu musze zabrac bo bedzie kombinowac zeby za mna pojsc lub jak w przypadku Lapki moze nawet wyc .Z lekami uspokajajacymi bym nie eksperymentowala ,ale moze feromony DAP??
[you] zycze Ci milego dnia:)))
tak, tak, tak tez planuję, ja w ogóle nim podejmiemy decyzję ostateczną, to wezmę Eśkę - zobaczymy, bo z punktu widzenia psa wszystko się zmienia i fajne osiedle nagle zamienia się w już nie takie fajowe Albo nagle dozorczyni patrzy dziwnie.. albo sąsiad okazuje się, panicznie boi się psów
Magda i Esia