jak w temacie.sytuacja wygląda tak:
Pchełka ma ok 11miesięcy. Dimka pół roku. Pchełka zdecydowanie stara się pozostać na pozycji alfa w stosunku do Dimki i to ona zaczyna "bójki" .czasem jest to zazdrość o bliskość innego człowieka a czasem o jej piłeczkę czasem o miejsce do spania czasem o jedzenie.Dimka sama z siebie jej nie zaczepia w taki agresywny sposób ale w momencie "ataku" nie poddaje się i nie ulega.zaczyna się bronić i jest wtedy bitwa. na początku były to takie kilkusekundowe starcia i wystarczyło że jakiś ludź pojawił się i same przestawały,bez naszego wtrącania się.teraz te starcia dość mocno się wydłużyły i psice przestały na nas zwracać uwagę w tych momentach..no chyba że się odezwę to wtedy przestają..krzywdy w sumie sobie nie robią ale podszczypywanie to to nie jest..i wygląda naprawdę groźnie..szczególnie właśnie Pchełka sobie pozwala..
Nie wiem czy się wtrącać i za każdym razem stopować czy zostawić jej sobie. Tak po za tymi momentami psice kochają się i jedna bez drugiej nigdzie nie pójdzie. Śpią przytulone do siebie,razem broją i bawią się ,wylizują się po pyskach i "myją" sobie uszy nawzajem co wygląda przesłodko..generalnie papużki nierozłączki.
Walka o koronę?- wtrącać się czy nie??
Moderator: Wroc_Luna
Też jestem tego zdania co DarekN, to Ty wychowujesz psy i to Ty jestes tu szefem i mówisz co wolno a czego nie wolno !!!
Mam nadzieję, że bardziej doświadczone osoby się tutaj wypowiedzą na ten temat, bo cos ostatnio pytania na forum pozostają bez odpowiedzi........ takie jest moje wrażenie.....a szkoda bo liczymy na Was
Mam nadzieję, że bardziej doświadczone osoby się tutaj wypowiedzą na ten temat, bo cos ostatnio pytania na forum pozostają bez odpowiedzi........ takie jest moje wrażenie.....a szkoda bo liczymy na Was
Ja mam w domu 3 samce:
Buldog (prawie 4 lata)
Buldog (2,5 roku)
Leonberger (2 lata)
Co jakiś czas próbują między sobą walczyć o dominację (głównie starszy buldog z leonbergerem). Przerywamy (głównie słownie, ale czasem trzeba siłowo) to za każdym razem kiedy jesteśmy w pobliżu (ja albo żona), pokazując że takie zachowania są nieakceptowane.
W/g mnie to się sprawdza - nigdy nie doszło do jakiejś walki, która skończyłaby się poważnymi obrażeniami wśród psów. (Również, kiedy nas nie ma nie zaszła taka sytuacja).
Buldog (prawie 4 lata)
Buldog (2,5 roku)
Leonberger (2 lata)
Co jakiś czas próbują między sobą walczyć o dominację (głównie starszy buldog z leonbergerem). Przerywamy (głównie słownie, ale czasem trzeba siłowo) to za każdym razem kiedy jesteśmy w pobliżu (ja albo żona), pokazując że takie zachowania są nieakceptowane.
W/g mnie to się sprawdza - nigdy nie doszło do jakiejś walki, która skończyłaby się poważnymi obrażeniami wśród psów. (Również, kiedy nas nie ma nie zaszła taka sytuacja).
--
pozdrawiam
Paweł
pozdrawiam
Paweł