"Przypowieść o uczciwości wieloletniego hodowcy"

Moderator: Wroc_Luna

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
abrus
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2393
Rejestracja: 2007-11-01, 00:47
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

"Przypowieść o uczciwości wieloletniego hodowcy"

Post autor: abrus »

Pewnego dnia, w pewnej hodowli urodził się miot. Po jakimś czasie człowiek zajmujący się tą hodowlą, a formalnie nie będący jej właścicielem zaproponował właścicielowi reproduktora w rozliczeniu za krycie szczenię, które zostało wytypowane na podstawie zdjęć wysłanych mailem. Nieformalny hodowca owego miotu wielokrotnie zaznaczał, że przyszli właściciele mogą sobie przecież sami odebrać szczenię - bez pośrednictwa i osobistej fatygi właściciela ojca szczeniąt. Nabywcy psa w "gorącej wodzie kąpani" - nie zechcieli poczekać, aż właściciel reproduktora wróci z zagranicznych wakacji i osobiście przekaże im nowego pupila. Pojechali do "hodowcy" i sami kupili szczenię.
Ponad dwa miesiące później na międzynarodowej wystawie psów rasowych okazało się, że szczenię ma wadliwy ogon - zredukowany do połowy i nie może być psem wystawowym oraz hodowlanym.
Jak zareagował "hodowca", gdy o wadzie dowiedział się właściciel ojca miotu?... otóż odparł, że to nie jego problem, bo takiego psa z taką wadą nie on przecież wybrał ze zdjęć. Czyli ewentualne wnętrostwo również właściciel ojca miotu miał rozpoznać na podstawie zdjęć :mrgreen:
Właściciel ojca miotu zażądał kopii protokołu przeglądu miotu. "Hodowca" odparł, że prześle mailem, ale za kilka dni. W protokole przeglądu miotu nie było ani słowa o wadliwym ogonie. Co więcej - komisja hodowlana, która dokonała przeglądu miotu utrzymywała, że w dniu przeglądu ogon był prawidłowy. Dla odmiany wiarygodny świadek zeznał, iż hodowca miał w miocie szczenię niehodowlane z wadliwym ogonem.

w piątej dobie życia szczeniąt ogon był wadliwy (szczenię po lewej)
Obrazek

w dniu przeglądu miotu ogon był prawidłowy (zdjęcia brak)

kilka miesięcy później ogon znów był wadliwy
Obrazek
Obrazek

_______________________________________________________________________________
* w roli głównej, czyli "hodowcy" wystąpił pan Tadeusz Grzelak (właściciel hodowli o nazwie "Grzelaków", a hodujący od lat pod banderą nie swojego przydomka "Cavis Leonis")


danuta
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2886
Rejestracja: 2007-12-12, 20:20
Lokalizacja: Cieszyn
Kontakt:

Post autor: danuta »

:lol: a mowi się,ze cuda się nie zdarzaja...a tu zonk :lol:


sensuell
nowy forumowicz
Posty: 16
Rejestracja: 2014-02-11, 21:12
Lokalizacja: krynica-zdrój
Kontakt:

Przegląd miotu - fikcja?

Post autor: sensuell »

Ja odniosę się do przeglądów miotu. Po Twoim poście zastanawiam się (nie jako hodowca, ale jako przyszły właściciel, kupujący szczeniaka) jaka jest rola i sens przeglądów miotu, skoro są one przeprowadzane z taką opieszałością? Nieuwaga, czy celowe działanie?

Nie wiem!

Ale jedno i drugie jest skandaliczne!

W przeglądzie miotu naszego Franka (hodowla Końskie Stado ze Strupina Dużego) Franko nie miał przepukliny pępkowej, natomiast my od razu w pierwszy wieczór przepuklinę zauważyliśmy!
Od razu wizyta u weta i diagnoza: przepuklina pępkowa, nie ma szans na wchłonięcie, potrzebny zabieg operacyjny. Pies rósł, przepuklina rosła, zabieg wykonany przez nas i nasz koszt.

Sprawę zgłaszam hodowcy, który stwierdza, że pies przepukliny nie miał i kropka! Przeglądu miotu dokonała Pani Iwona Guz.

Wszyscy wiemy, kto powinien pokryć koszty zabiegu, tutaj nie ma żadnych obiekcji.
Pytanie tylko, jaki hodowca pozwoliłby sobie na taką reakcję i jaki lekarz przeoczył taką wadę?

Ano moim zdaniem BYLE JAKI !


danuta
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2886
Rejestracja: 2007-12-12, 20:20
Lokalizacja: Cieszyn
Kontakt:

Post autor: danuta »

M A S A K R A !!!!!!!!!!!!!!!


Awatar użytkownika
abrus
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2393
Rejestracja: 2007-11-01, 00:47
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Przegląd miotu - fikcja?

Post autor: abrus »

sensuell pisze:Ja odniosę się do przeglądów miotu. Po Twoim poście zastanawiam się (nie jako hodowca, ale jako przyszły właściciel, kupujący szczeniaka) jaka jest rola i sens przeglądów miotu, skoro są one przeprowadzane z taką opieszałością? Nieuwaga, czy celowe działanie?


A ja się zastanawiam, dlaczego kilka miesięcy po rzekomym przeglądzie miotu "hodowca" potrzebował kilku dni, by dysponować protokołem owego przeglądu miotu :shock:


sensuell
nowy forumowicz
Posty: 16
Rejestracja: 2014-02-11, 21:12
Lokalizacja: krynica-zdrój
Kontakt:

Post autor: sensuell »

Mi nie było dane nawet spojrzeć na protokół przeglądu. Ani na żadne inne wyniki badań, dokumenty hodowlane itp. Nie mam nawet umowy kupna - sprzedaży.
Wiem, wiem, moja wina, bo się nie znałam, a jak to mówią nieznajomość prawa szkodzi.

Myślę jednak, że hodowca ma inne podejście a producent inne.
W pierwszym przypadku jest: urodzić - kochać, a w drugim zrobić - sprzedać !


sensuell
nowy forumowicz
Posty: 16
Rejestracja: 2014-02-11, 21:12
Lokalizacja: krynica-zdrój
Kontakt:

Post autor: sensuell »

A to odpis zabiegu Franka - (LEDO Końskie Stado) usunięcie przepukliny i kastracja:

Obrazek
Ostatnio zmieniony 2015-04-22, 21:58 przez sensuell, łącznie zmieniany 2 razy.


danuta
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2886
Rejestracja: 2007-12-12, 20:20
Lokalizacja: Cieszyn
Kontakt:

Post autor: danuta »

Tęgoryjca tez miał ???????????????????????? :roll:


danuta
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2886
Rejestracja: 2007-12-12, 20:20
Lokalizacja: Cieszyn
Kontakt:

Post autor: danuta »

Zbadaj się,bo to zarazliwe......


estrella
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 1243
Rejestracja: 2011-08-08, 11:07
Lokalizacja: września

Post autor: estrella »

Najgorsze co można zrobić to obwiniać się ............
Jeśli ktoś jest dobrym człowiekiem i nie krzywdzi nikogo ,nie oszukuje ...to często myśli o innych tak samo............a wtedy łatwo paść można ofiarą .

To wszystko co ja czytam przez ostatnie dni to się mojej małej główce nie mieści

Ja znam historie ogonka ..............Poleciłam ''tą'' hodowle'' tym'' ludziom nie majac
pojęcia jak tam się hoduje ............W sumie to obydwie z Anią poleciłyśmy :cry:

Słyszałam wiele plotek ,,,,,,,,,ale myślałam że to złośliwe plotki
a to wszystko okazało się prawdą.


estrella & Sagitta & Bibi & Kenya &Miś & Lilu

-----------------------------------------
Gosiase
nowy forumowicz
Posty: 17
Rejestracja: 2015-04-18, 18:33
Lokalizacja: szwecja

Post autor: Gosiase »

Widzę , ze nie jestem sama co cieszy a zarazem smuci. Ja nadal nie mam dokumentów choć rozmawialam z osobą od której nie kupilam psa.
ZAstanawiam się jak te hodowle przez tyle lat funkcjonują. ?
Czy może trzeba wywiercic dziurę głębiej?


Awatar użytkownika
Archisia
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 1270
Rejestracja: 2007-11-19, 13:09
Lokalizacja: Bełchatów
Kontakt:

Post autor: Archisia »

Dodam swoje 3 grosze do historii „ogonka” gdyż byłam w nią wplatana. Będąc na wojażach zagranicznych ułożyłyśmy z Abrus bardzo wyczerpujący plan odwiedzin w hodowli. Normalnie droga do domu zajęłaby nam około 15 godzin, wracając przez hodowlę trzeba było dodać przynajmniej 5 godzin. Chciałyśmy małego zobaczyć i gdyby wszystko było w porządku miał jechać do mnie do domu, tutaj kąpiel, wizyta u moich weterynarzy i dopiero wydanie szczeniaczka nabywcom. Telefon też nie próżnował i co i kiszka, bo Państwo się pośpieszyli i sami odebrali szczeniaczka.
Jestem w pełni przekonana, że hodowca świadomie sprzedał wadliwe szczenię, jako pełnowartościowe.


ARCHIBALD Wiecznym Strażnikiem Lasu
GWIAZDECZKA Wieczny Łowca
UZI Stróżująca za Tęczowym Mostem
MALINKA Po Drugiej Stronie Tęczy
Obrazek
ODPOWIEDZ