Leonberger bez rodowodu

Moderator: Wroc_Luna

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
gingerheaven
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 6616
Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: gingerheaven »

no to chyba znam waszego kolege Sindara :lol: .Przynajmniej imie brzmi znajomo-nie osobiscie ale z innego forum ;-)


[you] zycze Ci milego dnia:)))
hantera7
leomaniak
leomaniak
Posty: 136
Rejestracja: 2008-08-14, 14:10
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: hantera7 »

Mieszkają blisko nas i mają ogólnie 4 teriery w bloku :dizzy:


hantera7
leomaniak
leomaniak
Posty: 136
Rejestracja: 2008-08-14, 14:10
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: hantera7 »

Ale nie mają w domu dzieci,a ja mam trójkę i Hantera! :mrgreen:


Awatar użytkownika
gingerheaven
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 6616
Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: gingerheaven »

tak,tak-to ten sam czarnuszek :-D


[you] zycze Ci milego dnia:)))
hantera7
leomaniak
leomaniak
Posty: 136
Rejestracja: 2008-08-14, 14:10
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: hantera7 »

Są fajnymi kumplami z Hanterem,tylko w zabawie to mój psiak zawsze pada[co ma opanowane do perfekcji] :lol:


MrokMara
aktywny leomaniak
aktywny leomaniak
Posty: 298
Rejestracja: 2008-07-14, 10:27
Lokalizacja: Boża Wola

Re: Leonberger bez rodowodu

Post autor: MrokMara »

alvaro pisze:Leonberger jest psem który czesto zostaje wybranny jako duży pies rodzinny zakup dużego psa bez rodowodu nie daje nam żadnej gwarnacji na to że to będzie pies rodzinny jeżeli jego wygląd nie będzie odbiegał w dużym stopniu jego charakter już tak ( widziałam już leona przynajmniej łudząco podobnego o charakterze któego niejeden kaukaz by pozazdrościł. Także kupując takiego psa a mając dzieci jest to przedewszystkim niebezpieczne gdyż będzie to bardzo duży pies. Pseudohodowcy sprzedadzą psa prawie każdemu jak zresztą mogliśmy przeczytać na 65m do 5 osobowej rodziny ( z osób od ktrórych ja kupiłam psa żaden by nie był sprzedany , mało tego każdy z psów któe poszły do adopcji ma więcej miejsca więc nie chodzi tu o to że rodowodowy ma lepiej. Nie swiadomość kupującego sprawia że nabywa psa jeśli charakter okaże się nie taki psa wydaje ( znam taki przypadek miał być leon a na dzieci warczał i gonił -został wydane po dwóch latach) nagle okazuje się że pies ma ponad 60 kg i zaczyna przeszkadzać najczęściej wydany lub jesze lepiej rozmnożony i w podobny sposób wdany. Kupując psa bez rodowodu przyczyniamy się do zapełniania schronisk a dając zbyt rozmnażaczom nakręcamy im rynek i powodujemy że zrobią to kolejny raz. Mam nadzięję że jeszcze ktoś coś dopisze i mam nadzieję że zanim zalogują się nowe osoby z leonem bez papierów najpierw to poczytają zanim zaczną wypisaywać posty i zrozumią i nie będą się już zasłaniać schroniskiem i strachem o jednego psa
No właśnie... Pewnie niektórzy mnie znienawidzą, ale ja jestem przeciwnikiem trzymania psów w blokach! Nie globalnie, chodzi mi o psy od 60cm w górę, pekińczyki i te wszystkie kurdupelki owszem tak. No chyba, że ktoś mieszka na 100m2 i nie pracuje, cały czas jest do dyspozycji psa. To tylko moje zdanie i nikt nie musi się z nim zgadzać. Moi sąsiedzi kupili na Słomczynie "pinczery" 2. Patrzę i mówię to kundelki i u nas na wsi chętnie dałby wam ktoś za darmo... Usłyszałam "znawczyni się znalazła" i się na mnie obrazili. "Pinczery mają teraz 1,5roku i tylko umaszczeniem ta rasę przypominają. Oczywiście kupili psa i sukę, no i będą małe(jest szczenna), które skończą w szambie. No może jednemu się uda uchować, tak robią z psami, kotami i nie da się wyjaśnić że uśpienie całego miotu kosztuje 10zł, z przyjazdem weta....A są raczej zamożni.


Pati
alvaro
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 447
Rejestracja: 2008-02-16, 17:40

Post autor: alvaro »

Moi weci usypiają za darmo z przyjazdem nawet dali takie ogłoszenie w prasie :-? może i niesmaczne dla niektórych ale cel mieli dobry, teraz mi mówią że do katów jeżdżę psy leczyć wolę do tych katów niż do tych co mówią że suczka raz w życiu musi mieć szczeniaki a na gablotce wiszą ogłoszenia z psudohodowli :dramatic:


alvaro
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 447
Rejestracja: 2008-02-16, 17:40

Post autor: alvaro »

A co do bloku to ja jestem zrażona bo jak byłam mała i mieszkałam w bloku sąsiedzi mieli dobermana, przez 8 godzin dzień w dzień pod ich nieobecność pies wył i drapał koszmar a oni nie widzieli problemu :-? bo tego nie słyszeli. Jak goście to pies na balkon metr na metr i nieraz mu przyszło tam dłużej posiedzieć. Wybiegany też raczej nie był wychodził szybko siusiu pod krzaczek bo państwo zapracowani i tylko mu pozwalali szybko załatwić potrzebę fizjologiczną po paru latach jak znakomi od nich mieszkanie kupili to twierdzili że nawet tynki był podrapane ten pies kojarzy mi się z najmniej szczęśliwym psem. Oczywiście nie można uogólniać... No ale ja uważam że są rzeczy które poprostu nie każdy może mieć i już a chęć posiadania nie może stać się ważniejsza od innych rzeczy. Znam też wile osób które kupiło dużego psa do bloku ( wiedzieli już że niedługo się przeprowadzą do domku ) więc można to nazwać że na odchów i tu nie mam nic przeciwko


MrokMara
aktywny leomaniak
aktywny leomaniak
Posty: 298
Rejestracja: 2008-07-14, 10:27
Lokalizacja: Boża Wola

Post autor: MrokMara »

hantera7 pisze:Jest mi przykro,bo chciałam pochwalić się swoim psem ,bo cieszę się ,że go mam.Nie jestem z tych,co jak im pies wyrośnie nie na takiego co by chcieli to do schronu albo do drzewa w lesie.... :-|
Ja cię nie potępiam, bo zbieram psy z ulicy, ale tu chcieli przekazać ci coś innego. Nie o wygląd idzie, a o charakter. Kochasz piesa i super, a co jeśli wyjdzie z czasem, ze jego charakter nie jest leosiowy, tylko kaukazowy? Co będzie, jak zaatakuje jako dorosły pies twoje dzieci, albo dzieci sąsiadów? Tez nie oddasz?
Wczoraj usłyszałam, że lablador, dotkliwie pogryzł swoją panią. No i wyglądał jak lablador, ale nim nie był. Moja Husk, jest cudna nawet hodowcy myślą, że ma papier, ale.... ja widzę różnicę w zachowaniu.
A maluch Wasz jest piękny i słodki. I aby był taki przez wszystkie lata!!!!
Moim najukochańszym psem był całkowity, brzydki kundel,
po stracie którego w domu była żałoba, a mój tata dopiero 18lat po jej śmierci przygarnoł do domu nowego pieska, też kundelka. Chodzi o to, że ludzie którzy sprzedali Wam pieska nie są w porządku, bo powinni zwyczajnie wam go dać. No przypuśćmy zwrot za szczepienia i tyle, a skoro sprzedawali...to mówi samo za się...


Pati
Awatar użytkownika
Wroc_Luna
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 1796
Rejestracja: 2007-11-21, 21:29
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Wroc_Luna »

no to ja z własnego podwórka...
znam psy żyjące przy domach w ogrodzie, które widzą właścicieli tylko przez okno a ogród stanowi ich cały świat- tylko do futrki. Pracuje w biurze, w budynku 5 piętrowym. Potrafie słyszeć wyjącego psa przez 5 godzin ( zgłoszaliśmy to już do Straży Miejskej), który ma poniej 60 cm. Uważam, że warunki są ważne i mogę być bardziej lub mniej sprzyjające ale o tym czy pies będzie szczęśliwy stanowi jego sam właściciel zapewniając mu niezbędny kontakt i ruch adekwatny do temperamentu danej rasy. Posiadanie psa jest tak samo odpowiedzialne jak posiadanie dzieci. Można być aktywnym zawodowo, nie ważne przy jakim metrażu za to mieć swiadomość i być odpowiedzialnym za stworzenie warunków odpowiednich dla danej rasy.
Grażka


www.leonberger.xwp.pl
Indi i Tygrys -Wędrowcy po drugiej stronie Tęczy [*]
alvaro
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 447
Rejestracja: 2008-02-16, 17:40

Post autor: alvaro »

wroc luna zgadzam się z każdym jednym słowem ja też nienawidzę jak pies jest ozdobą ogródka. Natomiast bardzo cenię ludzi którzy przekalkulują wszystko trzy razy i np. stwierdzą że nie mają tyle czasu i inne obowiązki i mimo ogromnej ochoty kupna molosa dla jego dobra z tego zrezygnują. Obok nas stoi pięny dom ogromny z piękną cudowną dużą działką ( każdy kto do nas jedzie się zachwyca tym ogrodem) mają psa :-/ jeszcze go poza kojcem nie widziałam no cóż tak źle i tak nie dobrze
Ostatnio zmieniony 2008-09-21, 22:27 przez alvaro, łącznie zmieniany 1 raz.


Awatar użytkownika
Wroc_Luna
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 1796
Rejestracja: 2007-11-21, 21:29
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Wroc_Luna »

alvaro pisze:A co do bloku to ja jestem zrażona bo jak byłam mała i mieszkałam w bloku sąsiedzi mieli dobermana, przez 8 godzin dzień w dzień pod ich nieobecność pies wył i drapał koszmar a oni nie widzieli problemu :-? bo tego nie słyszeli. Jak goście to pies na balkon metr na metr i nieraz mu przyszło tam dłużej posiedzieć. Wybiegany też raczej nie był wychodził szybko siusiu pod krzaczek bo państwo zapracowani i tylko mu pozwalali szybko załatwić potrzebę fizjologiczną po paru latach jak znakomi od nich mieszkanie kupili to twierdzili że nawet tynki był podrapane ten pies kojarzy mi się z najmniej szczęśliwym psem. Oczywiście nie można uogólniać... No ale ja uważam że są rzeczy które poprostu nie każdy może mieć i już a chęć posiadania nie może stać się ważniejsza od innych rzeczy. Znam też wile osób które kupiło dużego psa do bloku ( wiedzieli już że niedługo się przeprowadzą do domku ) więc można to nazwać że na odchów i tu nie mam nic przeciwko
a co do zrażenia....
moi sąsiedzi dom dalej maja duży ogród a w nim 5 psów, które stoją przy furtce i szczekają i wyją bez przyczyny po kilka godzin- do słonca i do księżyca... każdego dnia niezależnie czy sobota czy niedziela... o czwartej... o piątej rano i tak od pół roku . Nadmieniam, że pozostali z nas mają też psa lub psy... ale nigdy nie szcekaja bez powodu i nie zatruwają życia pozostałym- zostały po prostu wyszkolone, są socjalizowane i ich właściciele interesują się nimi, chodzą na spacery. Wszystko zależy od ludzi a nie od miejsca.
Grażyna


www.leonberger.xwp.pl
Indi i Tygrys -Wędrowcy po drugiej stronie Tęczy [*]
MrokMara
aktywny leomaniak
aktywny leomaniak
Posty: 298
Rejestracja: 2008-07-14, 10:27
Lokalizacja: Boża Wola

Post autor: MrokMara »

hantera7 pisze:No i co ja mam teraz zrobić....nienawidzę jak ktoś na mnie najeżdża.....Alvaro wie więcej o pochodzeniu Hantera niż ja...Czuję się oszukana przez właścicieli ....Mówili zupełnie co innego..Ale teraz to nie ważne.Mam ślicznego psa,którego kocham,a on kocha mnie i dzieci...65m to za mało?Przecież on w domu tylko śpi i je...Poza tym większośc czasu spędzam z nim na dworze,a domu?Ma swoje posłanie na którym zmieściłyby się dwa leony,miski na stojaku,dobrą karmę i duużo miłości...Co mu jeszcze potrzeba?Ciekawe czy tym poście tez znajdzie się coś do skrytykowania...
Oj, "nienawidzę jak ktoś na mnie najeżdża..", to nie brzmi dobrze... Samokrytyka pozwala na wiele rzeczy zerknąć z dystansem, warto spróbować.


Pati
alvaro
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 447
Rejestracja: 2008-02-16, 17:40

Post autor: alvaro »

tak zależy od ludzi ale ja sobie swojego psa w bloku nie wyobrażam w źle umeblowanym domu u mojej mamy jak chodzi robi się ciasno i widzę że pies się męczy może i mój pies jest bardzo duży ale z takiego mixa też może bóg wie co wyrosnąć. Dlatego tak stwierdziłam wypbraziłam sobie siebie z moimi dziećmi i Alvarem w bloku.... :-?
Już nie wspomnę o sąsiadach. mieliśmy w bloku taką sąsiadkę mieszkała nad nami po domu chodziła w chodakach :wall: a jak jeździła na rowerze treningowym to też cała klatka słyszała. Jakby mój pies się zaczał bawić i skakać :huppppa: a robi to najczęściej jak chce wyjść to pewnie też by go przez strop słyszeli.
Ostatnio zmieniony 2008-09-21, 22:43 przez alvaro, łącznie zmieniany 2 razy.


MrokMara
aktywny leomaniak
aktywny leomaniak
Posty: 298
Rejestracja: 2008-07-14, 10:27
Lokalizacja: Boża Wola

Post autor: MrokMara »

Od 6lat mieszkam na wsi, ale moje piesy codziennie chodzą na spacerki i do sklepu. Mój mąż śmiał się ze mnie, że ja jedyna chodzę tu z psami na smyczy i wszystkie psy na wsi dostają furii, jak mijamy ich posesje. Zawsze na to odpowiadałam "jestem z miasta i moje psy też" mówiłam to jako żart, nie fakt. Moi drodzy, teraz bardzo dużo ludzi wyprowadza tu psy na spacerki i czekają z nimi na przyjazd pociągu i członków swoich rodzin. I mój sąsiad jak to widzi, to do mnie woła o Pati "cywilizowani" !
Tylko nie atakujcie mnie jak furie, tekstem typu też jestem ze wsi, a jestem cywilizowany - bo nie w tym rzecz.
Zamiast krytykować lepiej dawać przykład. Młodzi ludzie podłapali i jest to miłe!
Moje psy jeżdżą z nami nie tylko samochodem, ale i pociągiem do Warszawki. Do znajomych, bo chcę żeby były normalne, a moja Husky, chociaż wybiegana (codziennie 5km z oponą), chociaż są psy z nami w domu, a na ogrodzie jak nikogo nie ma w domu (2razy w tygodniu), to i tak wyje! I dziękuję, że sąsiedzi jej jeszcze nie otruli, bo i takie wypadki się zdarzały. O mój rudzielec chce siusiu idziemy na nocny spacerek. Jak puszczę go samego, to i tak nie pójdzie na sikanko :oops:


Pati
ODPOWIEDZ