Agresja
Moderator: Wroc_Luna
Agresja
Chciałam poruszyć temat trudny i niepopularny ale ogromnie ważny - agresywne leonbergery.
Nie jest tajemnicą, że miałam problemy wychowawcze z Elzą. Jej charakterek szeroko opisywałam na forum i nigdy nie starałam się ukryć, że jest znacząco różny od opisanego we wzorcu. Jedynie fakt, że Elza jedyna z miotu ma problemy z agresją powstrzymuje mnie od definitywnego porzucenia zamiarów hodowlanych wobec niej. Niemniej jednak dopuszczenie jej do hodowli uzależniam od zdania testów psychicznych. Uważam, że wszystkie leonbergery powinny być nim obowiązkowo poddawane.
Coraz więcej się słyszy o tchórzliwym bądź agresywnym zachowaniu psów tej rasy. Trzeba być ślepym żeby nie zauważyć na wystawach osobników z podkulonymi ogonami, cofających się przed wyciągniętą ręką sędziego. Takie zachowanie jest niedopuszczalne u leonbergera, który powinien być psem pewnym siebie, spokojnym i zrównoważonym. Ale jest jeszcze gorzej, bo zaczynają się pojawiać psy otwarcie agresywne w stosunku do innych psów, a nawet do ludzi. Widzę niestety, że moja Elza nie jest wyjątkiem. Towarzystwo dla niej stanowią m.in. Aurora, Beo (ze znanych mi osobiście psów) oraz jak czytam Balou. Niepokojące jest, że potomstwo jednej suki w tak dużej ilości przejawia niepożądane cechy. Podejrzewam, że gdybym dobrze poszukała to znalazłabym dużo więcej leonów z najróżniejszych hodowli, które mają podobne wady. Te psy wymieniłam, bo je widziałam na własne oczy ale zdaję sobie sprawę, że wiele takich przypadków jest dobrze ukrytych i zamiecionych pod dywan.
Ludzie, opamiętajcie się! Leonberger to gigantyczny pies. Agresywny może być śmiertelnym zagrożeniem. Szczenięta idą do różnych ludzi, często nie mających pojęcia o szkoleniu psów. Równie często posiadających np. małe dzieci. Chcecie być odpowiedzialni za tragedię?!
Uważam, że na równi z prześwietleniami powinniśmy walczyć o testy psychiczne, żeby zapobiec zamianie leonbergerów w niebezpieczne bestie!!!
Nie jest tajemnicą, że miałam problemy wychowawcze z Elzą. Jej charakterek szeroko opisywałam na forum i nigdy nie starałam się ukryć, że jest znacząco różny od opisanego we wzorcu. Jedynie fakt, że Elza jedyna z miotu ma problemy z agresją powstrzymuje mnie od definitywnego porzucenia zamiarów hodowlanych wobec niej. Niemniej jednak dopuszczenie jej do hodowli uzależniam od zdania testów psychicznych. Uważam, że wszystkie leonbergery powinny być nim obowiązkowo poddawane.
Coraz więcej się słyszy o tchórzliwym bądź agresywnym zachowaniu psów tej rasy. Trzeba być ślepym żeby nie zauważyć na wystawach osobników z podkulonymi ogonami, cofających się przed wyciągniętą ręką sędziego. Takie zachowanie jest niedopuszczalne u leonbergera, który powinien być psem pewnym siebie, spokojnym i zrównoważonym. Ale jest jeszcze gorzej, bo zaczynają się pojawiać psy otwarcie agresywne w stosunku do innych psów, a nawet do ludzi. Widzę niestety, że moja Elza nie jest wyjątkiem. Towarzystwo dla niej stanowią m.in. Aurora, Beo (ze znanych mi osobiście psów) oraz jak czytam Balou. Niepokojące jest, że potomstwo jednej suki w tak dużej ilości przejawia niepożądane cechy. Podejrzewam, że gdybym dobrze poszukała to znalazłabym dużo więcej leonów z najróżniejszych hodowli, które mają podobne wady. Te psy wymieniłam, bo je widziałam na własne oczy ale zdaję sobie sprawę, że wiele takich przypadków jest dobrze ukrytych i zamiecionych pod dywan.
Ludzie, opamiętajcie się! Leonberger to gigantyczny pies. Agresywny może być śmiertelnym zagrożeniem. Szczenięta idą do różnych ludzi, często nie mających pojęcia o szkoleniu psów. Równie często posiadających np. małe dzieci. Chcecie być odpowiedzialni za tragedię?!
Uważam, że na równi z prześwietleniami powinniśmy walczyć o testy psychiczne, żeby zapobiec zamianie leonbergerów w niebezpieczne bestie!!!
Pozdrawiam,
Khaira
Khaira
Jak najbardziej!
Temperament też jest dziedziczony więc po agresywnej suce (czy ojcu) jest duże prawdopodobieństwo uzyskania agresywnych dzieci.
Ja niestety już raz miałam dużą sukę, która wg wzorca miała być zrównoważona... ale nie była. Dużo pracy i stresu kosztowało życie z nią... Nie chciałabym już nigdy "powtórki z rozrywki"...
Muszę chyba znaleźć doradcę z leonowego świata, kiedy zdecyduję się na malucha
Temperament też jest dziedziczony więc po agresywnej suce (czy ojcu) jest duże prawdopodobieństwo uzyskania agresywnych dzieci.
Ja niestety już raz miałam dużą sukę, która wg wzorca miała być zrównoważona... ale nie była. Dużo pracy i stresu kosztowało życie z nią... Nie chciałabym już nigdy "powtórki z rozrywki"...
Muszę chyba znaleźć doradcę z leonowego świata, kiedy zdecyduję się na malucha
Pozdrawiam ;)
- gingerheaven
- super leomaniak
- Posty: 6616
- Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Dla mnie leon nie ma prawa sie rzucac do ludzi..do psow moze-nie na oslep ,ale to tylko pies i ma prawo do swoich antypatii.Kazdy wie jaka jest enigma na wystawach do psow a jaka jest poza nimi-nie raz biegala ze stadem obcych jej psow i nigdy nie bylo jatki.A na wystawie szalenstwo w oczach
[you] zycze Ci milego dnia:)))
bedziesz miała problem,bo jak widac nie ma zainteresowaniaMariblue pisze: Jak najbardziej!
Temperament też jest dziedziczony więc po agresywnej suce (czy ojcu) jest duże prawdopodobieństwo uzyskania agresywnych dzieci.
Ja niestety już raz miałam dużą sukę, która wg wzorca miała być zrównoważona... ale nie była. Dużo pracy i stresu kosztowało życie z nią... Nie chciałabym już nigdy "powtórki z rozrywki"...
Muszę chyba znaleźć doradcę z leonowego świata, kiedy zdecyduję się na malucha
Jak do tej pory testy takie przeszła tylko suka Demisi
Kiedys juz tu prowadzilam dyskusje na ten temat i twierdzilam, ze nie wiecie, co to jest agresywny leonberger.
Ja wiem - bo takiego mielismy. Ze wzgledu na charakter nie byl bonitowany, nie chcielismy tego puszczac dalej, chociaz panny sie w kolejce ustawialy, bo to byl przepiekny pies.
Jesli chodzi o leonbergera ogolnie, to niektorz z was tez wiedza, ze walcze z ta opinia, ze leon jest miskiem do przytulania i kocha wszystkich i wszystko.
Leon to pies jak kazdy inny i powiem szczerze, ze np. wlasciciele niufow uwazaja leony za psy ostre, tylko troche lagodniejsze od kaukazow.
Jeden moj znajomy hodowca leonow ( hoduje od 20 lat ) twierdzi, ze leon to jest pies z charakterem, ktory jako dorosly staje sie podstepny i trzeba na niego uwazac.
Oczywiscie mowa o PSACH a nie spiacych krolewnach, ktore sa wyprowadzane na spacer 2x w tygodniu.
Zauwazylam, ze leony nosza kolczatki - nawet tu na forum bylo zdjecie szczeniaka z kolczatka i nikt nie zwrocil nawet na to uwagi.
Psa trzeba wychowac a nie mu kolce zakladac.
Trudno jest powiedziec, co jest wrodzone a jakie leki pies nabyl w ciagu zycie. W kazdym razie testy wydaja mi sie bardzo potrzebne - nasz pies je przechodzil przy bonitacji, suka szykuje sie w kwietniu.
Ja wiem - bo takiego mielismy. Ze wzgledu na charakter nie byl bonitowany, nie chcielismy tego puszczac dalej, chociaz panny sie w kolejce ustawialy, bo to byl przepiekny pies.
Jesli chodzi o leonbergera ogolnie, to niektorz z was tez wiedza, ze walcze z ta opinia, ze leon jest miskiem do przytulania i kocha wszystkich i wszystko.
Leon to pies jak kazdy inny i powiem szczerze, ze np. wlasciciele niufow uwazaja leony za psy ostre, tylko troche lagodniejsze od kaukazow.
Jeden moj znajomy hodowca leonow ( hoduje od 20 lat ) twierdzi, ze leon to jest pies z charakterem, ktory jako dorosly staje sie podstepny i trzeba na niego uwazac.
Oczywiscie mowa o PSACH a nie spiacych krolewnach, ktore sa wyprowadzane na spacer 2x w tygodniu.
Zauwazylam, ze leony nosza kolczatki - nawet tu na forum bylo zdjecie szczeniaka z kolczatka i nikt nie zwrocil nawet na to uwagi.
Psa trzeba wychowac a nie mu kolce zakladac.
Trudno jest powiedziec, co jest wrodzone a jakie leki pies nabyl w ciagu zycie. W kazdym razie testy wydaja mi sie bardzo potrzebne - nasz pies je przechodzil przy bonitacji, suka szykuje sie w kwietniu.
Ja sie zobowiazalam ze przystapie do zwiazkowych testow zeby zobaczyc czy to sie wogole dla leonbergera nadaje, po testach moge podyskutowac .
Nie "ubiore" innych wlascicieli leonkow w cos do czego sama nie bede przekonana.
Co mi w testach zwiazkowych daje proba ze strzalem, czy ja mam psa mysliwskiego ?
Archibald generalnie jest slamazarnym miskiem , jezeli ktos obok niego upusci choragiewke na paliku to moj miskowaty pies za diabla do tej przewroconej choragiewki nie podejdzie czy to oznacza, ze on jest niezrownowazony psychicznie ?
Sava a jak wygladaja u was testy ?
Nie "ubiore" innych wlascicieli leonkow w cos do czego sama nie bede przekonana.
Co mi w testach zwiazkowych daje proba ze strzalem, czy ja mam psa mysliwskiego ?
Archibald generalnie jest slamazarnym miskiem , jezeli ktos obok niego upusci choragiewke na paliku to moj miskowaty pies za diabla do tej przewroconej choragiewki nie podejdzie czy to oznacza, ze on jest niezrownowazony psychicznie ?
Sava a jak wygladaja u was testy ?
Ostatnio zmieniony 2009-01-06, 22:35 przez Archisia, łącznie zmieniany 1 raz.
Sava,
ja jestem daleka od klasyfikowania leonbergerów jako kanapowców. Moim zdaniem jest to doskonały pies ogólnoużytkowy, może być świetnym stróżem i obrońcą, jak również ratownikiem wodnym czy dogoterapeutą. Ale do wszystkich tych przeznaczeń potrzebny jest ZRÓWNOWAŻONY temperament. Co oznacza, że pies nie może być tchorzliwy, nadpobudliwy czy agresywny bez powodu. A już na pewno zachowania agresywne nie mają prawa występować u szczeniąt trzymiesięcznych, które z natury są podporządkowane wszystkiemu prócz rodzeństwa.
ja jestem daleka od klasyfikowania leonbergerów jako kanapowców. Moim zdaniem jest to doskonały pies ogólnoużytkowy, może być świetnym stróżem i obrońcą, jak również ratownikiem wodnym czy dogoterapeutą. Ale do wszystkich tych przeznaczeń potrzebny jest ZRÓWNOWAŻONY temperament. Co oznacza, że pies nie może być tchorzliwy, nadpobudliwy czy agresywny bez powodu. A już na pewno zachowania agresywne nie mają prawa występować u szczeniąt trzymiesięcznych, które z natury są podporządkowane wszystkiemu prócz rodzeństwa.
Pozdrawiam,
Khaira
Khaira
Strzał i chorągiewka mają na celu zbadanie reakcji psa na sytuacje nietypowe, mogące potencjalnie budzić strach. I nawet zrównoważony pies ma prawo się przestraszyć, zastrzyc uszami, odskoczyć czy wykonać jakiś inny manewr. Nie ma prawa natomiast zacząć panikować, próbować ucieczki lub wykazywać innych patologicznych reakcji, bo to świadczy o zwichniętej psychice i powinno dyskwalifikować psa jako hodowlanego. Te testy, o których kiedyś pisała Danka są o tyle dobre, że ni pozbawiają psa oparcia przewodnika, który ma prawo uspokoić zwierzę i pomóc mu oswoić się z sytuacją.
Pozdrawiam,
Khaira
Khaira
- gingerheaven
- super leomaniak
- Posty: 6616
- Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
No wlasnie-sava napisz jak u was wygladaja testy??
Ja probowalam ze swoimi sukami podejsc na majowej w bydgoszczy,nawet sie zapisalam i czekalam ale nie wzielam rodowodow no i nici z testow....
ja uwazam ze testy testami ale duza wina sedziow ze czesto daja wygrac suce z ogonem pod broda ktorej az sie lapy trzesa ze strachu i taka suka wygrywa najlepsza suke w rasie....powinni przynajmniej obnizyc ocene..albo suka rzucajaca sie na ringu na inna suke-powinna wyleciec z hukiem
Ja probowalam ze swoimi sukami podejsc na majowej w bydgoszczy,nawet sie zapisalam i czekalam ale nie wzielam rodowodow no i nici z testow....
ja uwazam ze testy testami ale duza wina sedziow ze czesto daja wygrac suce z ogonem pod broda ktorej az sie lapy trzesa ze strachu i taka suka wygrywa najlepsza suke w rasie....powinni przynajmniej obnizyc ocene..albo suka rzucajaca sie na ringu na inna suke-powinna wyleciec z hukiem
[you] zycze Ci milego dnia:)))
przede wszystkim nie ma strzalow, choragiewek ani kontaktu wzrokoweg.
Te testy maja symulowac normalne zycie.
Wiec jest pies pozostawiony sam i przechodzi czlowiek z innym psem na odleglosc 30m
Potem przechoddzi sam czlowiek na odl 10m
Nastepne cwiczenia pies + przewodnik. Normalne posluszenstwo ale mozna do psa mowic, i utrzymywac jegokoncentracje smakolykami itd.
To nie jest egzamin, wiec nie gra roli, ile razy sie odezwe, albo czy pomoge psu przy siadaniu.
Te testy maja symulowac normalne zycie.
Wiec jest pies pozostawiony sam i przechodzi czlowiek z innym psem na odleglosc 30m
Potem przechoddzi sam czlowiek na odl 10m
Nastepne cwiczenia pies + przewodnik. Normalne posluszenstwo ale mozna do psa mowic, i utrzymywac jegokoncentracje smakolykami itd.
To nie jest egzamin, wiec nie gra roli, ile razy sie odezwe, albo czy pomoge psu przy siadaniu.