Agresja

Moderator: Wroc_Luna

danuta
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2886
Rejestracja: 2007-12-12, 20:20
Lokalizacja: Cieszyn
Kontakt:

Post autor: danuta »

wiec po to testy,w czechach nie przejdzie testów ,nie podchodzi do bonitacji.Nie ma bonitaacji,nie jest hodowlana
Ostatnio zmieniony 2009-01-06, 22:52 przez danuta, łącznie zmieniany 1 raz.


Awatar użytkownika
Archisia
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 1270
Rejestracja: 2007-11-19, 13:09
Lokalizacja: Bełchatów
Kontakt:

Post autor: Archisia »

Prosze ponizej sa testy klubowe
1.Ocena charakteru.
a) zachowanie psa kiedy jest pozostawiony sam
- przewodnik przywiązuje swojego psa luźno do palika w terenie i oddala się. Kiedy właściciel znajdzie sie poza zasięgiem wzroku psa, do psa zbliża się sędzia na około 2 metry. Pewny siebie pies będzie pełen oczekiwania na dojrzenie swojego pana i szczeka lub jest całkiem obojętny i markotny w stosunku do obcych, w żadnym przypadku nie reaguje agresywnie. Bojaźliwy i nieśmiały ( niepewny ) pies będzie kulił się i drżał ze strachu.
b) zachowanie psa w stosunku do innego leonbergera tej samej płci
- pies pozostaje uwiązany jak wyżej, przewodnik oddala się poza zasięg wzroku. Drugi pies jest przeprowadzany przez swojego przewodnika w odległości około 10 metrów. Pozostawiony pies nie powinien wykazać zbyt wielkiego podniecenia. W żadnym wypadku nie może zachować się agresywnie. Następnie psy zamieniają się miejscami.
c) ważenie, mierzenie
- waga musi mieć conajmniej 0,8 m x 0,5 m wielkości
wysokość w kłębie, głębokość klatki piersiowej, obwód klatki itd..
d) zachowanie w grupie osób
- różne osoby ( 8-10 ) tworzą grupę i idą swobodnie. Pies na smyczy jest prowadzony przez poruszającą się grupę. Nienaturalne ruchy w grupie są przy tym zaniechane. W tym ćwiczeniu pies powinien zachowywać się naturalnie, bez uprzedzeń, w żadnym razie bojaźliwie. Następnie po komendzie "Siad" jest odpięty ze smyczy. Pies powinien pozostać w grupie przy swoim właścicielu, nie powinien wpaść w panikę i nie powinien opuścić grupy w pośpiechu.
e) prowadzenie i zachowanie w ruchu ulicznym
- na polecenie sędziego przewodnik z przypiętym psem obchodzi wyznaczony odcinek po chodniku. Sędzia podąża za przewodnikiem w odpowiedniej odległości. Pies powinien iść chętnie na luźnej smyczy po lewej stronie z barkiem na wysokości kolana przewodnika. W stosunku do przechodniów i ruchu ulicznego pies powinien zachowywać się obojętnie. Droga przewodnika zostaje przecięta przez grupę przebiegających przechodniów. W krótkim czasie później przewodnika wyprzedza nadjeżdżający z tyłu rowerzysta ( na ścieżce rowerowej lub jezdni ) Przejazd rowerzysty powinien nastąpić tak aby pies znalazł sie pomiędzy właścicielem a rowerzystą. Podczas przejazdu rowerzysta dzwoni. Po tym przewodnik zawraca, podchodzi do sędziego, staje przy nim, wita się przez podanie reki i rozmawia z nim. Pies przy tym powinien stać, leżeć lub siedzieć, lecz powinien zachowywać się spokojnie.
f) prowadzenie na smyczy
- przypięty za obrożę i na smyczy leonberger przy każdym chodzie ( prędkości poruszania ) powinien pozostać po lewej stronie przewodnika. Prawa strona klatki piersiowej psa powinna krzyżować się z kolanem przewodnika. Ćwiczenie jest prezentowane przy normalnym, powolnym chodzie i w biegu, przy tym są wykonywane zwroty w prawo, w lewo, do tyłu. Zwroty wykonuje sie conajmniej po 20-30 krokach prostego odcinka. Komenda "Noga" lub "Równaj" jest dozwolona tylko przy ruszaniu i przy zmianie rodzaju ruchu. Po zakończeniu tego ćwiczenia przewodnik przyjmuje pozycje podstawową ( pies siedzi po lewej stronie przewodnika ). Smycz musi swobodnie zwisać. Po czym przewodnik z psem idzie spokojnie przez grupę 5-6 osób, przy tym ćwiczeniu leonberger ma 2 x usiąść. Prowadzenie na smyczy musi być conajmniej zadowalające ( przykład schemat biegania ) Tylko psy, które podczas całego testu wykazują nienaganne zachowanie, zdają test. Jeśli sędzia ma wątpliwości co do charakteru i usposobienia psa, może zarządzić w każdej chwili dodatkowe ćwiczenia.
Ostatnio zmieniony 2009-01-06, 22:55 przez Archisia, łącznie zmieniany 1 raz.


ARCHIBALD Wiecznym Strażnikiem Lasu
GWIAZDECZKA Wieczny Łowca
UZI Stróżująca za Tęczowym Mostem
MALINKA Po Drugiej Stronie Tęczy
Obrazek
danuta
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2886
Rejestracja: 2007-12-12, 20:20
Lokalizacja: Cieszyn
Kontakt:

Post autor: danuta »

czyli PT :chmmm:


Awatar użytkownika
Archisia
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 1270
Rejestracja: 2007-11-19, 13:09
Lokalizacja: Bełchatów
Kontakt:

Post autor: Archisia »

Jak teraz bylam u mojej hodowczyni to pokazywala mi na czym to polega, cwiczylysmy na lace kolo domu i potem na ulicy, to wogole nie jest podobne do naszego PT i calkiem spokojnie mozna motywowac psa smaczkami.


ARCHIBALD Wiecznym Strażnikiem Lasu
GWIAZDECZKA Wieczny Łowca
UZI Stróżująca za Tęczowym Mostem
MALINKA Po Drugiej Stronie Tęczy
Obrazek
sava
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 765
Rejestracja: 2007-12-12, 08:52

Post autor: sava »

pies zostaje sam - ma byc spokojny, moze sie zainteresowac przechodniem ale nie moze wyywac drzewa z korzeniami.
Dla pewnosci wybralismy dobre korzenie
Obrazek

idzie czlowiek

Obrazek

i posluszenstwo w grupie osob ( nazywamy to krazacymi atomami )
Grupa sie normalnie spokojnie porusza, rozmawia, ..... wg komendy przewodnik psa zatrzymuje, wykonuje obroty itd.
Dyscypliny jak z PT, tylko nie trzeba tak scisle przestrzegak komend i ich wykonania.
Mozna powiedziec : poloz sie kochany psie :mrgreen:
Obrazek

i koniec - gratulacje ( i proba, czy nie zaatakuje nawet po takim bliskim kontakcie )
Obrazek

jeszcze zwazyc i zmierzyc i mozna sie udac na bonitacje
Obrazek


Awatar użytkownika
Archisia
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 1270
Rejestracja: 2007-11-19, 13:09
Lokalizacja: Bełchatów
Kontakt:

Post autor: Archisia »

I to samo co opisuje Sava pokazywala mi Nathalie.


ARCHIBALD Wiecznym Strażnikiem Lasu
GWIAZDECZKA Wieczny Łowca
UZI Stróżująca za Tęczowym Mostem
MALINKA Po Drugiej Stronie Tęczy
Obrazek
Awatar użytkownika
Khaira
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 659
Rejestracja: 2008-05-13, 21:28
Lokalizacja: Budki Żelazowskie

Post autor: Khaira »

1.Ocena charakteru.
a) zachowanie psa kiedy jest pozostawiony sam
- przewodnik przywiązuje swojego psa luźno do palika w terenie i oddala się. Kiedy właściciel znajdzie sie poza zasięgiem wzroku psa, do psa zbliża się sędzia na około 2 metry. Pewny siebie pies będzie pełen oczekiwania na dojrzenie swojego pana i szczeka lub jest całkiem obojętny i markotny w stosunku do obcych, w żadnym przypadku nie reaguje agresywnie. Bojaźliwy i nieśmiały ( niepewny ) pies będzie kulił się i drżał ze strachu.

b) zachowanie psa w stosunku do innego leonbergera tej samej płci
- pies pozostaje uwiązany jak wyżej, przewodnik oddala się poza zasięg wzroku. Drugi pies jest przeprowadzany przez swojego przewodnika w odległości około 10 metrów. Pozostawiony pies nie powinien wykazać zbyt wielkiego podniecenia. W żadnym wypadku nie może zachować się agresywnie. Następnie psy zamieniają się miejscami.

c) ważenie, mierzenie
- waga musi mieć conajmniej 0,8 m x 0,5 m wielkości
wysokość w kłębie, głębokość klatki piersiowej, obwód klatki itd..

d) zachowanie w grupie osób
- różne osoby ( 8-10 ) tworzą grupę i idą swobodnie. Pies na smyczy jest prowadzony przez poruszającą się grupę. Nienaturalne ruchy w grupie są przy tym zaniechane. W tym ćwiczeniu pies powinien zachowywać się naturalnie, bez uprzedzeń, w żadnym razie bojaźliwie. Następnie po komendzie "Siad" jest odpięty ze smyczy. Pies powinien pozostać w grupie przy swoim właścicielu, nie powinien wpaść w panikę i nie powinien opuścić grupy w pośpiechu.

e) prowadzenie i zachowanie w ruchu ulicznym
- na polecenie sędziego przewodnik z przypiętym psem obchodzi wyznaczony odcinek po chodniku. Sędzia podąża za przewodnikiem w odpowiedniej odległości. Pies powinien iść chętnie na luźnej smyczy po lewej stronie z barkiem na wysokości kolana przewodnika. W stosunku do przechodniów i ruchu ulicznego pies powinien zachowywać się obojętnie. Droga przewodnika zostaje przecięta przez grupę przebiegających przechodniów. W krótkim czasie później przewodnika wyprzedza nadjeżdżający z tyłu rowerzysta ( na ścieżce rowerowej lub jezdni ) Przejazd rowerzysty powinien nastąpić tak aby pies znalazł sie pomiędzy właścicielem a rowerzystą. Podczas przejazdu rowerzysta dzwoni. Po tym przewodnik zawraca, podchodzi do sędziego, staje przy nim, wita się przez podanie reki i rozmawia z nim. Pies przy tym powinien stać, leżeć lub siedzieć, lecz powinien zachowywać się spokojnie.
Z tym wszystkim się zgadzam.
f) prowadzenie na smyczy
- przypięty za obrożę i na smyczy leonberger przy każdym chodzie ( prędkości poruszania ) powinien pozostać po lewej stronie przewodnika. Prawa strona klatki piersiowej psa powinna krzyżować się z kolanem przewodnika. Ćwiczenie jest prezentowane przy normalnym, powolnym chodzie i w biegu, przy tym są wykonywane zwroty w prawo, w lewo, do tyłu. Zwroty wykonuje sie conajmniej po 20-30 krokach prostego odcinka. Komenda "Noga" lub "Równaj" jest dozwolona tylko przy ruszaniu i przy zmianie rodzaju ruchu. Po zakończeniu tego ćwiczenia przewodnik przyjmuje pozycje podstawową ( pies siedzi po lewej stronie przewodnika ). Smycz musi swobodnie zwisać. Po czym przewodnik z psem idzie spokojnie przez grupę 5-6 osób, przy tym ćwiczeniu leonberger ma 2 x usiąść. Prowadzenie na smyczy musi być conajmniej zadowalające ( przykład schemat biegania ) Tylko psy, które podczas całego testu wykazują nienaganne zachowanie, zdają test. Jeśli sędzia ma wątpliwości co do charakteru i usposobienia psa, może zarządzić w każdej chwili dodatkowe ćwiczenia.
To, moim zdaniem, bardziej sprawdza stopień wyszkolenia psa niż jego charakter. Ja wprawdzei uważam, że obowiązkowo szkoleniu na posłuszeństwo powinny podlegać wszystkie psy o wadze większej niż 10 kg (dorosły osobnik) ale dopóki nie ma takiego obowiązku jest to sprawa dyskusyjna. Czasami różne zawirowania życiowe sprawiają, że przewodnik nie ma możliwości wytrenowania psa na PT, co nie powinno skreślać takiego zwierzęcia z puli genowej, jeżeli posiada stabilną psychike.

Nie ma doskonale obiektywnej metody oceny charakteru zwierzęcia, nie ma również doskonale obiektywnych sędziów. Niemniej jednak uważam, ze nawet niedoskonałe przetestowanie jest lepsze od totalnego braku kontroli.


Pozdrawiam,
Khaira
Awatar użytkownika
ania3miasto
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2129
Rejestracja: 2008-02-10, 13:06
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: ania3miasto »

Khaira pisze:Niepokojące jest, że potomstwo jednej suki w tak dużej ilości przejawia niepożądane cechy.
Ja mam potomka suki o której piszesz. Al nie jest agresywny. Jest twardy, mogę z nim pójść bez lęku w ciemną noc. Nikomu kto zachowuje się normalnie, nie włazi ma na głowę nie zrobi nic. Na swój teren obcego poza dzieckiem bez naszej obecności nie wpuści. Lubi za to naszego listonosza, bo jest sprawdzony i dodatkowo to psiarz.
Ali testy opisane powyżej zdałby bez mrugnięcia oka. Jednak w rozumieniu Leosia jako miśka któremu wszyscy mogą chodzić po głowie, włazić bez pytania na jego terytorium byłby agresywny.
Uważam, że Leonberger to nie miś a raczej niedźwiedź. Wybierając rasę szukałam rozważnego stróża. Dlatego też wybrałam psa nie sukę. Ali myśli w kategorii zasobów. Najwazniejszym zasobem jesteśmy my. Nie będzie bronił kanapy ale biada temu kto spróbowałby podnieść na mnie rękę. Zasłania mnie całym swoim ciałem. Tak samo chroni dzieci.
Uważam, że opinia o flegmatycznym miśku wcale nie pasuje do tej rasy. Jej pochodzenie wskazuje na to, że pies powinien stróżować. Dodatkowo bezgraniczna miłośc do właściciela i nutka trudnej do opanowania samodzielności w działaniu powoduje, że kazdy właściciel Leosia powienien przejść ze swoim psem szkolenie. Ja swojego w przypadku bójki odwołam. Wystarczy fe, zostaw. Mogę mu grzebac w pysku, misce, zabierać kości, grzebać w uszach, leczyć bolące rany. Na to samo pozwoli dzieciom. Wszyscy weterynarze u których byliśmy żyją. Ufam temu psu bezgranicznie. Nigdy jednak nie zapominam, że jego wielkie ciało wcale nie rusza się powolnie, a sprowokowany atak może być błyskawiczny. Leosia od typowych psów obronnych różni to, że nawet jeśli zaatakuje jego celem jest przegonić przeciwnika, a nie zrobić mu krzywdę.
Ali jest jeszcze dzieciuchem, a jego zachowanie zmienia się z wiekiem. Dorasta, jest coraz bardziej wyważony ale i też coraz pewniejszy siebie. Pies nie wychowa się sam, szczególnie tak duży. Z tego trzeba sobie zdawać sprawę zanim sprowadzi się przyszłe 70 kg do domu.


danuta
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2886
Rejestracja: 2007-12-12, 20:20
Lokalizacja: Cieszyn
Kontakt:

Post autor: danuta »

U mnie jest inaczej,a nie ukrywam,ze juz pare ładnych lat mam przyjemnosc obserwowania tej rasy.
Ania-piszesz,ze gdyby ktos wszedł bez pytania byłby agresywny-co znaczy agresywny?????
Do mnie jeszcze nikt sam nie wszedł ,bo za duzo ich na placu :mrgreen: jednak jesli wychodze do kogos,kto stoi przy bramie i ta osoba widzac,ze nadchodze wchodzi sama,to suki sie cofaja i z pewnej odległosci obserwuja....pewnie jakby widziały,ze cos nie tak,byłby atak.Jednak nie mam tego sprawdzonego.
Zaciekawiło mnie to co piszesz na temat-jesli by ktos podniosł reke......zasłania mnie całym ciałem...Jesli miałas takie zdarzenie,to opisz to,bo jestem ciekawa.Moje robia podobnie,ale wtedy kiedy sa poprostu zazdrosne (a leony sa zazdrosne),albo ja sobie to tak tłumacze...moze zle.Ale wpychaja sie miedzy mnie a osobe z która rozmawiam-swojakiem lub obcym.
Co do odwolania z bojki-jesli to prawdziwa bójka,to nie wierze w to co piszesz,bo psy wyszkolone najlepiej jak sie tylko da,zawodowo wyszkolone trudno slowem fe odwolac z takiego zajscia.Jednak jesli tak jest,to naprawde gratuluje.
Nastepna sprawa-co znaczy,ze leon chce tylko przegonic przeciwnika?Tego tez nie do konca rozumiem.I to ze jesli ktos nie włazi mu na głowe i zachowuje sie normalnie,nie zrobi nic... :chmmm:
Widze to zupełnie inaczej,bo nawet w jakiejs literaturze wyczytałam,ze leon to bardzo zrównowazone psisko,ze trudno wyprowadzic go z równowagi,ale jesli juz zaatakuje,to jest przyrównywalny do kaukaza-jesli atakuje,to po to by własnie zrobic krzywde.
Jeden z moich psów był 22-23 grudnia na corocznym spotkaniu Toprowców,Goprowców,strazy graniczej(teraz ich nie ma)róznych narodowosci, organizowanym w Zakopanym.Polacy z tego towarzystwa byli bardzo ciekawi charakteru leona(austriacy nie tak bardzo :mrgreen: ) i zapytali czy moga zrobic mu test na agresje.Było oczywiscie slowo-tak.Prosili by psa przywiazac do słupka.Syn odpowiedział,ze nie trzeba.Długo trwalo draznienie Ciapka(był w pozycji lezacej),polegalo na strzelaniu szmata,krzykach,ciagnieciu za kudły,za ucho,dotykaniu go itd.On lezał i tylko łypał oczami(ciekawe co sobie myslał).Po długiej chwili(około 10min)którys tam pociagnał go za ogon i Ciapek nie wstajac zrobił cham :mrgreen: Na tym zakonczyły sie testy :-D
Nie ukrywam,ze był to mój pies,który miał najlepszy charakter ze wszystkich moich i niemoich,poznanych przeze mnie dotad leonbergerów.Chciałabym miec takie wszystkie :-|
Opisuje to dlatego,ze ten osobnik był taki jakiego mozna sobie tylko wymarzyc .Taki,jakiego opisuja,czyli zrównowazonego,który bez realnego zagrozenia nie ganiaja za kims by go uszczypnac,czy postraszyc.I pomimo,ze wydawał sie miekki,tez poszłabym z nim bez obawy w ciemna noc.

Ania,czy dobrze zrozumiałam,ze jestes za testami?????


Awatar użytkownika
Khaira
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 659
Rejestracja: 2008-05-13, 21:28
Lokalizacja: Budki Żelazowskie

Post autor: Khaira »

Już to pisałam ale napisze jeszcze raz: moim zdaniem leon to nie misiek i może być doskonałym psem stróżującym i obronnym.

Ania, z tego co piszesz wynika, że Al ma dobrą psychikę, jest psem zrównoważonym i pewnym siebie. Taki pies posiada umiejętność oceny zagrożenia i zareagowania adekwatnie do sytuacji. Moja suka takiej umiejętności nie posiada. Wypracowałam z nią obojętnośc na ludzi na ulicy ale próba podania mi ręki przez obcą osobę stanowi ryzyko utraty tejże ręki. Ja i reszta domowników możemy z nią zrobić wszystko, jest łagodna i podporządkowana. Natomiast obcemu nie da się dotknąć, co było widac na lipcowej wystawie, gdy nawarczała na sędziego. Elza jest tchórzem, nie ufa ludziom i z tego powodu reaguje agresywnie. Sądzę, że musza stać za tym geny, bo nigdy nie miała żadnych negatywnych przeżyć, które mogłyby spowodowac podobne podejście.

Zrozumcie, ze ja tu nie chcę nikogo oczerniać czy obwiniać. Próbuję uświadomić wszyskim, że leonberger to nie pluszowa maskotka ale ogromne zwierzę mogące stanowić zagrożenie. Stanowcza większość leonów to łagodne olbrzymy ale są też takie, których należy się bać i to nie tylko wkraczając na ich terytorium. Uważam, że testy sa potrzebne, choć moja suka prawdopodobnie ich nie przejdzie. I będzie to oznaczało ni mniej ni więcej jak tylko to, ze nie nadaje się do hodowli. Nadal pozostanie nasza ukochaną pieszczoszką i świetnym stróżem ale bałabym się zaryzykować oddanie ewentualnych szczeniąt po niej ludziom, którzy nie mają doswiadczenia.


Pozdrawiam,
Khaira
fredzia
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 1070
Rejestracja: 2007-11-15, 00:17
Lokalizacja: Lublin

Post autor: fredzia »

ania3miasto pisze:Ali testy opisane powyżej zdałby bez mrugnięcia oka
A to oznacza ze Ali jest psem zrównowazonym i nie stanowi zagrozenia dla środowiska jak odbezpieczony granat..
ania3miasto pisze:Uważam, że opinia o flegmatycznym miśku wcale nie pasuje do tej rasy. Jej pochodzenie wskazuje na to, że pies powinien stróżować. Dodatkowo bezgraniczna miłośc do właściciela i nutka trudnej do opanowania samodzielności w działaniu powoduje, że kazdy właściciel Leosia powienien przejść ze swoim psem szkolenie.
Tak samo podchodzę do tego tematu...Oczywiscie ja nie mam stróza...ba, nawet sprawdziłam i niestety mój gamoń idzie z kazdym obcym który przejmie smycz...ostatnio tak trafił do obcych sobie ludzi :-? ...po godzinie go odebrałam...ucieszył sie na mój widok tak jak cieszy sie na widok kazdej osoby która wchodzi do domu,niezaleznie czy to jego dom czy nie :roll:
Wiem ze to moja wina,bo madox od małego miał za duzy kontakt z innymi...przez pierwsze 3 m-ce jezdził z nami do pracy i tam setka osób dziennie tarmosiła miśka...i tak mu zostało :-/
ania3miasto pisze:Ja swojego w przypadku bójki odwołam. Wystarczy fe, zostaw
Miałas taka sytuację? bo naprawde tez trudno mi uwierzyc zeby mozna było odwołac psa zwykłym Fe...tego to nawet o swoim misiu nie moge powiedzieć
ania3miasto pisze:biada temu kto spróbowałby podnieść na mnie rękę. Zasłania mnie całym swoim ciałem. Tak samo chroni dzieci.
Nie bardzo rozumiem...jak ktos podnosi na Ciebie ręke to Ali zasłania Cię swoim ciałem? czy atakuje? bo mój Madox tez opiera sie o mnie ...ale niestety nie moge tego odebrac jako obronę :lol:
ania3miasto pisze:Leosia od typowych psów obronnych różni to, że nawet jeśli zaatakuje jego celem jest przegonić przeciwnika, a nie zrobić mu krzywdę.
A to juz trzeba sprawdzic...kazdy pies w kazdej rasie moze inaczej zareagować....

Ostatnio Madox zaczał przejawiac agresje do psów mijanych na spacerze,wtedy kiedy sam jest na smyczy...miałam 3 takie przypadki,ale to juz za duzo,wiem,ze muszę zacząc z nim ostro pracowac zeby pozniej nie bylo problemów bo sama nie jestem w stanie utrzymac taiej masy...kiedy jest puszczony luzem to nie atakuje,ale stara sie zdominowac kazdego napotkanego osobnika..i w tym tez nie ma umiaru...poza tym jest przytulanka,która szczeka na obcych za ogrodzeniem,ale boje sie ze i tak ktos kto nie boi sie psów moze go wyprowadzić...
Testy są potrzebne do tego zeby wyeliminowac z hodowli osobniki o niezrównowazonym charakterze..lękliwe i nadmiernie agresywne...takie cechy to w duzej mierze sprawa genów..
Ostatnio zmieniony 2009-01-07, 11:59 przez fredzia, łącznie zmieniany 1 raz.


Awatar użytkownika
ania3miasto
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2129
Rejestracja: 2008-02-10, 13:06
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: ania3miasto »

Pytanie chyba bardziej o definicję agresji. Bo to chyba nie szczekanie pod płotem. Moje drą mordy różnie. Gdy przychodzi ktoś znajomy drą się i merdają ogonami. Kiedyś przyjechał łysy kurier, wyglądał na karka, Al był gotów przeskoczyć przez płot i ujadał zajadle. Tutaj nie wiem co spotkało by faceta, gdyby wlazł, bo psy niecierpiały go od razu. Standardowo po prostu alarmują głośno gdy ktos dzwoni.
Nikt nie odważył się wleźć niezaproszony sam na teren poza starym jeszcze listonoszem. Facet został wklejony w drzwi, a pysk Ala wylądował mu miedzy nogami pod przyrodzeniem. Ali nic mu nie zrobił. Facet najadł się nieźle strachu.
Nasz anglista zakutany w czapę i szalik wszedł do nas sam już jako znajomy, pies go po ciemku nie poznał - skoczył na niego w bramce i wypchnął po prostu na zewnątrz. Tak go zostawił.
Z samcami bywaja ścięcia tylko wtedy gdy któryś zacznie pierwszy i tu za każdym razem na zostaw mój pies puszczał i szedł za mną. Tak samo zrobiła Abiśka gdy ostatnio dopadła pod domem znienawidzoną sukę sąsiadów.
Zasłania całym ciałem - tak. Włazi na mnie zawsze gdy dokucza mi któryś z domowników, wciska się pomiędzy mnie a gości, pilnuje czy rozmówca nie stoi za blisko. Zauważyłam, że jest taka odległość w którą nie wolno wkraczać osobom co do których on nie ma zaufania lub jeszcze ich nie zna. Jeśli ktoś w nią wlezie nieopatrznie skok mojego drania to jedna sekunda i nieszczęśnik zostaje odepchnięty na bezpieczną odległość. Tak potraktował mężczyznę, który znalazł się niezauważony za mną za blisko, a ja akurat kucnęłam. Tutaj też fe, moje spojrzenie i groźna mina wystarczyły, pies padł na ziemię natychmiast. On raczej nie lubi gdy jestem na niego zła.
Nauczyłam się witać obcych na terenie mojego psiska z odległości bezpiecznej, dystans zmniejszam po obwąchaniu.
Abiska nie lubi zbawy w poduszki, którą Ali uwielbia. Młody machnął w stronę Ala, Biśka wystartowała z szczekaniem Al wpadł przed nią, odepchnął młodego i przepędził Abiśkę. Stasznie się wtedy od niego nasłuchała w psim języku. Hau, Hau z pretensjami trawało chyba z minutę.
Bitwy dzieci kończą się splaszczeniem aktualnie słabszego i odpędzaniem agresora.

Jestem za testami, jak najbardziej. Jestem pewna, że Ala zostawionego samego można drażnić, a on to oleje. Gdybym jednak była obok niego, mógły to odebrać jako atak na mnie. Zawsze wszystkie potyczki w jakie się wdaje są spowodowane moją obecnością. Stąd wiem, że najcenniejszym zasobem dla mojego psa jestem ja. On nawet w trakcie cieczki idzie grzecznie ze mną spać, chociaż wie, że Abigeila jest na dole. Spuści ten swój pysk i wędruje grzecznie po schodach z miną skazańca.
Z czasem przestał reagować na szczekające za płotem psy, gdy chodzimy na spacery. Kiedyś się szczerzył i odszczekiwał, dzisiaj jest gotów merdać i próbowac poznać. Zmienia się z wiekiem, a wszystkie sytuacje w których popełnia błędy uczą i jego i mnie.
Jeszcze raz podkreślam, że testom mówię tak. Nie zgadzam się tylko z twierdzeniem, że agresja to tylko wina genów. Wychowanie, socjalizacja to ważne elementy dla psychiki psa. Nie zgadzam się też z twierdzeniem, że Leon to ciapkowaty miś.
Zaprosiła do mnie panią Behawiorystę, żeby rzuciła fachowym okiem na witanie gości. Może podpowie mi jeszce coś ciekawego. Obawiam się jednak, że skoro lubi czworonogi zostanie przywitana radosnym HAU, po czym będa pchać się do głaskania. Z oceny pewnie będa nici :-P


Awatar użytkownika
ania3miasto
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2129
Rejestracja: 2008-02-10, 13:06
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: ania3miasto »

fredzia pisze:po godzinie go odebrałam...ucieszył sie na mój widok tak jak cieszy sie na widok kazdej osoby która wchodzi do domu,niezaleznie czy to jego dom czy nie
To ja tak zabrałam Abiśkę od Magdy. Weszłam do domu pod ich nieobecność, zapięłam smycz i z nia wyszłam :shock:
Niewykonalne to by było w przypadku Ala.
Wiem, że trudno w to uwierzyć ale mój pies reaguje na to fe bardzo mocno. Może dlatego, że podnoszę wtedy na niego głos. Zazwyczaj jesteśmy na buzi buzi słodki pieseczku.Wczoraj na fe wypluł 20 parówek, które chciał mi ukraść zanim włozyłam je do lodówki :hahah:


fredzia
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 1070
Rejestracja: 2007-11-15, 00:17
Lokalizacja: Lublin

Post autor: fredzia »

Aniu to ja Ci moge tylko pogratulowac,bo z tego co piszesz wychodzi ze Ali ma idealny jak dla mnie charakter...takie psy lubię :y:
ania3miasto pisze:Nie zgadzam się tylko z twierdzeniem, że agresja to tylko wina genów. Wychowanie, socjalizacja to ważne elementy dla psychiki psa
Nie TYLKO,ale w duzej mierze...o wychowaniu mozemy mówic kiedy pies ma juz pare ładnych miesięcy,ale jak szczeniak rzuca się z zębami na ludzi to juz totalny brak socjalizacji i niestety wydaje mi się ze wina genów..tak samo jest z lekliwoscią u psów...która tez moze prowadzic do niekontrolowanej agresji


Awatar użytkownika
ania3miasto
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2129
Rejestracja: 2008-02-10, 13:06
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: ania3miasto »

Tak, fredzia. Zgadzam się z tobą. Geny mają ogromne znaczenie w końcu dlatego mamy rasy psów bojowych i obronnych. Wiem też, że na pewno mój łobuz jako szczeniak nie powinien trafić do niespokojnego ducha, a już na pewno do kogoś kto by go podjudzał.
Chciałabym bardzo dojść z Alem do porozumienia w kwestii, ze to ja decyduję kiedy powinienien reagować a kiedy nie. Nie wiem czy to jest możliwe. Nie wiem, bo właśnie ta Leosiowa samodzielność pochodząca z genów może przeszkadzać w osiągnięciu takiego porozumienia. Z powodu samodzielości tej rasy boję się jak ognia wszelkich szkoleń obronnych. Wizyta behawiora mi pomóc jeszcze lepiej się z moim psem dogadać, zdecydować gdzie pójdziemy dalej. Myślę wciąż o kolejnym szkoleniu, potrzebuję żeby ktoś nas fachowo ocenił i ukierunkował.
Mamy Ala od jego 8 tygodnia życia. Zaczął nas bronić i stróżować mniej więcej od kiedy skończył rok.
Od zawsze przez nasz dom przewijały się tabuny ludzi, chodziłam z nim i jeździłam wszędzie. Był macany, dotykany. Nigdy nie izoluję go od gości.Siedzi jak gość prz stole. Tak samo Abiśka. Koledzy i koleżanki dzieciaków wchodzą i wychodzą. Dzwonek dzwoni jak opętany. Dzieci w ogóle nie zastanawiają się nad tym, ze tu są dwa psy. Kumple przez płot drą się Alunia, Abisia, młody wpuszcza, a psy się cieszą. Strasznie lubią kolegów Miska. Żanety gimnazjalistów już mniej, dlatego ona wpuszcza tylko tych, których psy znają i akceptują.
Ciekawe jest też to, że Abigeila nabrała pewności siebie dopiero przy Alu. Mimo, że jest starsza. Wyciszyła się i podporządkowała. Jest teraz wzorem grzeczności, nie ma też już skłonności do wrzasków jak to potrafiła czynić wcześniej.
Uwielbiam je obserwować. Każdy dzień spędzony z nimi to nowe doświadczenia.
Ostatnio zmieniony 2009-01-07, 13:15 przez ania3miasto, łącznie zmieniany 1 raz.


ODPOWIEDZ