Agresja

Moderator: Wroc_Luna

Awatar użytkownika
demissia
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 505
Rejestracja: 2008-07-24, 18:42
Lokalizacja: prawie Stolica :)
Kontakt:

Post autor: demissia »

ania3miasto pisze:Tak, fredzia. Zgadzam się z tobą. Geny mają ogromne znaczenie w końcu dlatego mamy rasy psów bojowych i obronnych.
I ja też zupełnie się zgadzam :lol:
I aż dziw mnie bierze, jak bardzo dziedziczne i w jakim stopniu od rodziców ...
Moja Myszka dla mnie ma charakter idealny, jej syn - Astor - z tego co zauważyłam
jest kopią swojej mamusi, dopiero jakiś czas temu usłyszałam
jak sobie szczeknął - kłócił się ze mną o moją kanapkę :rotfl:
Jest przyjazny do ludzi, unika konfliktów z psami, taka ciapa trochę ...
Taki idealny leonkowy charakter.
Natomiast córeczki Myszki - to już inna bajka ...
Delicja ma dobry charakter, ale już nie taki sam jak mamusia, jest bardziej niezależna
i lubi decydować w której części łóżka będzie spać - generalnie adekwatny do imienia - takie ciacho :hahah:
Ale Dalka to już zupełnie indywidualność ...
Ma charakter dominujący, ale jest bardzo bystra - dla mnie chyba za bardzo :dizzy:
I teraz - jedna matka - o super charakterze - i dwóch ojców - wynik - 3 (które stale obserwuję) zupełnie różnych dzieci :chmmm:
Ostatnio zmieniony 2009-01-07, 13:51 przez demissia, łącznie zmieniany 1 raz.


Mysieńka - za Tęczowym Mostem ...
www.leonbergery.waw.pl
alvaro
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 447
Rejestracja: 2008-02-16, 17:40

Post autor: alvaro »

Pies o charakterze który opisujecia to napewno nie mój pies i z tych które znam i mam kątakt ( leony ) też raczej nie ani Arnold ani Herkules ani Pluto to dla mnie psy o fajnym charakterze do każdego z tych psów mogę wejść sama na podwórko. Ja nie chciałam stróża uważam , że jak ktoś chce psa do pilnowania to nie leon a już napewno nie jeden uważam tak na podstawie obserwacji moich :lol: Zresztą psa zawsze można otróć ... A dlaczego nie leon ma być miśkiem mi taki się podoba i takiego zawsze bym chciała mieć . Nasz pies szeknął jak suki zaczęły szczekać, oczywiście , że gonią wszystko co się rusza za płotem bo to rozrywka wejść może każdy . I w większości to sprwka genów i jest jeszce jedna ważna rzecz to z jakimi psami szczeniak się wychowuje moje uczyły się od Alvara a on ma gdzieś cały świat byle jemu było dobrze . Khiara z tego co kojarzę twója suka wychowywała się z onką a to zupełnie inne charaktery może tutaj leży diabeł pogrzebany. reakcja na inne psy mój pies nie przejdzie n ie odwołam go będzie chciał się bawić chyba że ten drugi na niego nawarczy wtedy odejdze . Bójki- Alvaro tylko ostrzega ( mogę coś o tym powiedzieć bo trochę psów się tutaj przewineło. Atakuje ostro w cieczkach ( ale tylko cieczkach u swoich suk ) jest do odwołania. Natomiast nie jest do odwołania to że płacze pod drzwiami i absolutnie niegdzie za mną nie pójdzie( z własnej woli) ani nic nie zje. Kolejna rzecz rowery nienawidzą dopóki ktoś z niego nie zejdzie i okaże się że to człowiek . Charakter bokser którego mamy pies przez pierwsze tygodnie nie do adopcji - rzuca się na gości nie ugryzł ale nieźle straszył i cały czas ujadał . Zwalczyłam to pewnie za to wyleciał z domu . Jak? Zanim ktokolwiek wszedł dostawał w drzwiach parówkę wchodził śmiało nie okazując agresji dziś jest to zrównoważony pies z którym da się mieszkać. I jeszcze raz podkreślam pies uczy się od psa a zwłaszcza szczeniak i powinien mieć stawiany dobry wzorzec .Ja uważam że fajnie by było jakby leony były takimi misiami... mi się to podoba oczywiście pies to pies i swoje nerwy ma chodzi o to by one były baaaardzo mocne. I co najważniejsze pies ma być karny jakby moje suki nawet chciałby rzucić się na jakiegoś psa na swoim terenie bo je wkurza wystarczy mój wzrok , oczywiście jakbym zostawiła je same to zrobią co uważają i to zupełnie normalne my też mamy swoje sympatie i antypatie i bronimy swego. Czeskie testy bardzo mi się podobają nie wyglądają na szkolenie...I wydaje mi się , że jeśli ktoś chciałby , żeby pies go bronił to przynajmnie u mnie lepsze są w tym suki to właśnie z nimi nie bałabym się iść w lesie w nocy. I one nie wpuszczą na podwórko obcych , ale jest jedna ważna rzecz ja otwieram drzwi i wystarczy jedno słowo do człowieka za bramą i to już jest przyjaciel . Co do odpychania ciałem Coco nie pozwala brać obcym Zochy na ręce - nie warczy nie ugryzie poprostu na nich skacze i odpycha od dziecka coś jej w tym nie pasuje , że ma ją ktoś nosić ... Pewnie że fajnie jak pies mnie obroni ale nie może reagować na podawanie mi ręki- przynajmniej nie powinien dla mnie reagować tak zrownoważony leonberger.
Ostatnio zmieniony 2009-01-07, 14:45 przez alvaro, łącznie zmieniany 1 raz.


danuta
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2886
Rejestracja: 2007-12-12, 20:20
Lokalizacja: Cieszyn
Kontakt:

Post autor: danuta »

To ze psy ucza sie jeden od drugiego nie ulega watpliwosci :mrgreen: bo moje mastify czuja sie leonami,czasem bardzie od nich samych :dizzy: pierwsze wisza na plocie by witac gosci :mrgreen: Jednak geny nie ma watpliwosci tez graja duza role,bo dany osobnik ma sklonnosci do czegos tam...i mozna to wyeliminowac,ale wcale nie jest powiedziane,ze w któryms tam momencie to cos,co tepilismy a ma zapisane w genach nie wyjdzie.... :-?

pytanie-Alvaro do Ciebie-to przybysz wchodził z parówka?


alvaro
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 447
Rejestracja: 2008-02-16, 17:40

Post autor: alvaro »

:rotflik: Nie wpychałam parówkę za drzwi szczeliną :ubz: teraz jeszcze to powtarzam nie raz oczywiście jest wynik uboczny tej nauki - jest namolny dla gości i włazi na kolana :ubz:


danuta
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2886
Rejestracja: 2007-12-12, 20:20
Lokalizacja: Cieszyn
Kontakt:

Post autor: danuta »

:rotflik: wole namolnego niz warczacego


alvaro
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 447
Rejestracja: 2008-02-16, 17:40

Post autor: alvaro »

Właśnie tak sobie myślałam więc ten efekt uboczny mi nieprzeszkadza :eyebrow: ale on nie tylko warczał ale się cały jeżył skakał koło człowieka i kłapał zębami :ubz: widok dla gościa przerażający. A najlepiej zrobił znajomy który do nas przyszedł ( nie mamy domofonu) dzwoni wpuście mnie nie wierzy na słowo, Adam musi po niego chodzić do bramy a do domu wchodzi Hektor leci szczeka i odstawia swoje on on na niego cicho siedź i tupnął pies zgłupiał. Ja się pytam tam nie wchodzisz bo się boisz a tego nie? A on mi na to : ten jest mały i sam :rotflik: mały nie mały 35 kg rzucające się i warczące nie należy do miłych powitań
Ostatnio zmieniony 2009-01-07, 14:53 przez alvaro, łącznie zmieniany 1 raz.


Awatar użytkownika
Khaira
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 659
Rejestracja: 2008-05-13, 21:28
Lokalizacja: Budki Żelazowskie

Post autor: Khaira »

Alvaro, ty masz miśki i z tym ci dobrze. Moim zdaniem leon może być miśkiem, może być i dobrym stróżem. NIE POWINIEN NATOMIAST BYĆ BEZSENSOWNIE I DO WSZYSTKICH AGRESYWNY! Moim zdaniem kluczowa jest eliminacja psów o takim charakterze z dalszej hodowli. Co do Elzy to faktycznie, mogła źle zrozumieć moje starsze suki jak była jeszcze szczeniakiem. Jej rodzeństwo jest spokojne i zrównoważone. I tylko z tego powodu Elza nie została poddana sterylizacji po pierwszej cieczce. Ale dopuszczenie jej do hodowli stoi pod wielkim znakiem zapytania.

W jakim stopniu temperament jest dziedziczny tego nikt nie wie. Niemniej jednak eliminacja osobników o niepożądanych cechach charakteru doprowadziła do utworzenia wszystkich ras użytkowych, więc jak widać ma to sens. Dlatego testy są konieczne.


Pozdrawiam,
Khaira
Awatar użytkownika
ania3miasto
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2129
Rejestracja: 2008-02-10, 13:06
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: ania3miasto »

Testy są konieczne, tak samo jak badania HD. Czy ktoś jeszcze nie wysłał z tych którzy mieli to zrobić?
Bez jedności i mobilizacji nie będzie nigdy niczego :roll:


alvaro
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 447
Rejestracja: 2008-02-16, 17:40

Post autor: alvaro »

Kiedyś rozmawiałam na ten temat z jednym zacnym hodowcą ( nie leonów) i z jego tezy wynikało , że krycie agresywnej suki jest o wiele bardziej ryzykowne niż krycie agresywnym psem ( dla mnie najlepiej oczywiście wykluczyć oboje) dlaczego- dlatego , że nie tyle geny ( oczywiście też są ważne) co matka uczy zachowań w pierwszych tygodniach życia i ona przebywa ze szczeniakami. Testy testami a własna odpowiedzialność również znam bardzo agresywne psy doskonale wyszkolone i testy przeszły by bez mrugnięcia okiem ....


alvaro
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 447
Rejestracja: 2008-02-16, 17:40

Post autor: alvaro »

a co do miśków to nie tylko ja je mam ale znam wiele takich leonów. Gdzie Alvaro jest ogromnym miśkiem ( co do tego chyba nikt nie ma wątpliwośc ) i faktycznie przekazał charakter niesamowicie jego córka praktycznie nie potrzebowała by żadnej socjalizacji tak jak jej tata od początku ma wszystko gdzieś . W skepie w wieku 8 tygodni zaględała w każdą szparę zaczepia ludzi na ulicy do zabawy , nigdy się niczego nie bała, i raz uciekła nam do środka centrum handlowego :shock: leży i obserwuje jest ostatnia do szczekania . Jej charakter pani w sklepie określiła na cudowny i jej ojciec był taki sam od małego zajrzeć obcym w siatki do koszyka pójść samemu do sklepu :ubz: Felek jest identyczny. Z kolei Coco ma identyczne zachowania matki nawet łapkę daje w ten sam sposób nie zdajemy sobie sprawy jak silnie charakter jest przekazywany, oczywiście ,że my później w dużym stopniu go uwarnkowujemy. I żeczywiście mam miśki bo mi to odpowiada, ale też przez to wybrałam tą rasę i niechciałbym aby była inna i . Wybrałam ją ze względu też na dzieci i nie pomyliłam się ani troszkę i wiem , że równie dobrze mogłabym się zawieść niestety.. ale nie uważam żeby testy załatwiły sprawę Jednak jeżeli przejdzie nam obowiązek HD można spróbować jedak tak jak pisze Archisia nie jestem przekonana do obowiązującego u nas modelu niestety..
Ostatnio zmieniony 2009-01-07, 16:49 przez alvaro, łącznie zmieniany 1 raz.


sava
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 765
Rejestracja: 2007-12-12, 08:52

Post autor: sava »

Leosia od typowych psów obronnych różni to, że nawet jeśli zaatakuje jego celem jest przegonić przeciwnika, a nie zrobić mu krzywdę.
powiedz prosze, skad ta teoria?
Bo ja wiem, ze leon jak juz zaatakuje, to po to, zeby zabic.
Krece sie wokol leonow dopiero od 12 lat, wiec odwazne jest twierdzenie, ze "wiem" ale to samo twierdza o wiele bardziej doswiadczeni.

Nie mowie oczywiscie o tych wariacjach tanecznych, ktore nasi panowie urzadzaja przy wspolnych spotkaniach - ale o prawdziwym ataku. Leona trudno rozdranic - zabawa w obrony na rekaw i pozoranta mu nie bardzo odpowiada, bo rekaw nie jest dla niego zadna mila zdobycza.

Jak rzeczywiscie wystartuje, to nie na rekaw ale na szyje.

Wszystkie nasze psy poddalismy tej probie i wszystkie reagowaly w jednakowy sposob :
" nie chce sie w to bawic, nie podchodz do mnie pozorancie. Nie widze cie to ty mnie tez nie widzisz..."


Awatar użytkownika
ania3miasto
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2129
Rejestracja: 2008-02-10, 13:06
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: ania3miasto »

alvaro pisze:Testy testami a własna odpowiedzialność również znam bardzo agresywne psy doskonale wyszkolone i testy przeszły by bez mrugnięcia okiem ....
Tu się musze z tobą zgodzić, w końcu są rasy dla których dopuszczenie do hodowli oznacza szkolenie i testy. Są to psy raczej agresywne. Zdają. Odpowiedzialny i zrównoważony właściciel nawet jeśli Leoś ma zapędy obronne opanuje temat. Tak sądzę. Ta rasa podporządkowuje się właścicielowi chętnie. Dużo rzeczy można, jeśli się po prostu chce.
Mój pies jest bardziej nieufny od suki. Nie przeszkadza mu to wylizywać obcym dzieciom buzi na powitanie na ulicy, bo za dziećmi przepada. Jest nieufny tylko wobec dorosłych obcych, tutaj na jego wylewność trzeba zaczekać i najpierw zdobyć jego zaufanie.
Jeśli ktoś ma problem ze swoim szczerzącym zeby Leosiem powinien móc otwarcie o tym tutaj powiedzieć. Można wiele wyprostować zwykłą cierpliwością i szkoleniem pupila.
Ja mam wersje kanapowo - stóżującą, co mi odpowiada. Akurat stróżowanie cenię poza domem, dzięki temu czuję się bezpiecznie w środku lasu. Kupiłabym jeszce raz właśnie Leosia z takim charakterkiem jak mój Al. Uważam, że ma typowy charakter Leosia. Stróżowanie domowe - nocne to sen w mojej sypialni. Od pilnowania dobytku jest alarm.


Awatar użytkownika
ania3miasto
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2129
Rejestracja: 2008-02-10, 13:06
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: ania3miasto »

sava pisze:Wszystkie nasze psy poddalismy tej probie i wszystkie reagowaly w jednakowy sposob :
" nie chce sie w to bawic, nie podchodz do mnie pozorancie. Nie widze cie to ty mnie tez nie widzisz..."
Sava skoro to wiesz na podstawie tak dużego doświadczenia, to pewnie masz rację, a mylę się ja.
Tym bardziej jestem pewna, że typowy leon nie jest słodkim miśkiem i koniecznie trzeba go szkolić.


sava
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 765
Rejestracja: 2007-12-12, 08:52

Post autor: sava »

osobiscie uwazam, ze kazdego psa powinno sie szkolic, minimalnie po to, zeby wiedziec, jak sie zachowac w wypadku jakiegos problemu.
I niewazne, czy to nazywamy szkoleniem, czy przedszkolem czy jakkolwiek.
I tez oczywiscie musimy potrafic normalnie rozmawiac o tym, ze nasz, czy inny pies ma takie, czy inne problemy.

Kto zna moja suke wie, ze nie jest specjalnie agresywna ani ustraszona, czy naruszona psychicznie - a nie lubi dzieci.
Na spacerze, czy na wystawie moga dzieci przechodzic, glaskac.... ale gdyby dziecko wybieglo nagle z lasu, to go chyba zywcem zezre :-(


Jeśli ktoś ma problem ze swoim szczerzącym zeby Leosiem powinien móc otwarcie o tym tutaj powiedzieć. Można wiele wyprostować zwykłą cierpliwością i szkoleniem pupila.
z tym sie zgadzam na 100%. Badzmy szczerzy przynajmniej wobec siebie :->


Awatar użytkownika
Khaira
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 659
Rejestracja: 2008-05-13, 21:28
Lokalizacja: Budki Żelazowskie

Post autor: Khaira »

Do takiej szczerości potrzeba odpowiedzialności i odwagi cywilnej (to taki termin z dawnych lat :mrgreen: ). Znacznie łatwiej jest przymykać oko i chować głowę w piasek, udając że nie ma problemu :-/


Pozdrawiam,
Khaira
ODPOWIEDZ