Szkolenie obronne dla leona. Hm.

Moderator: Wroc_Luna

yack
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 907
Rejestracja: 2008-08-20, 22:47
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: yack »

Ja tam wlasnie jestem zadowolony, akita byla starsza i akity sa chyba troche obronne a bj to jeszcze dzieciak i jakby sie stawial to napewno dostalby od niej lanie. A nie chcialbym sie tam za niego wstydzic ze przyszedl tam sie z innymi napierniczac :) Itak ponoc jest bardziej charakterny niz inne leosie ktore tam byly i jak dla mnie jest wzorowy. I obym go nie popsuł hihi ;-)


Awatar użytkownika
abrus
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2393
Rejestracja: 2007-11-01, 00:47
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: abrus »

no Bidżejek ma charakter, widać było w jego relacjach z siostrami, zawsze był górą, ale z ludźmi ok, bardzo był do mnie przywiązany i zawsze miałam z nim full kontakt, on był pewny siebie i chciał rządzić nad resztą sfory, nie bał się niczego, na pierwszych spacerach to on pierwszy się oddalał ode mnie i odważnie penetrował hektarowe podwórko, siostry wolały sąsiedztwo moich nóg, wg mnie będzie z niego typowy facet ;-) ale nie żaden oszołom, pewnie, że lepiej, zeby nie stanął na jego drodze równie pewny siebie gość, jak on - ja tam widzę w nim podobieństwo do tatki Baloo z tą siłą osobowości


Awatar użytkownika
gingerheaven
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 6616
Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: gingerheaven »

Ale ja wlasnie chwale to ze sie akicie poddal-bardzo bym chciala zeby tatus mial taka ceche,bo na spacerach mam oczy dookola glowy,jak widze jakiegos najezonego kundla to w tyl zwrot zanim baloo zobaczy bo nie jestem pewna czy bym go utrzymala :roll: .Wcale sobie tej cechy nie cenie u swojego psa-ja preferuje leony ciapki :lol: i moj ciapcius jest prawdziwy ciapcius ale do ludzi-a z psami ok jak wszystkie chodza usluznie obok,zaden nie ma prawa sie postawic...i zaden nie ma prawa byc na jego terenie -juz drze na mysl jak mu bajke do stada wprowadzic ,bo ona zadziora :roll: Ciesze sie BJ przejal raczej te dobre rzeczy po ojcu :lol:


[you] zycze Ci milego dnia:)))
Awatar użytkownika
gingerheaven
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 6616
Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: gingerheaven »

abrus pisze:
gingerheaven pisze:No to oby taki pozozstal-mysle ze porzadna praca od malego mozna na to miec jakis wplyw -tatus BJ'a przed zadna akita by sie nie ukorzyl :evil: :roll: .Sam poza swoim terenem nie zaatakajuje ale nie daj boze by ktorys pies sprobowal :roll:
to może być kwestia wieku, dojrzałości... artus do pewnego momentu-nawet jak go jakiś samiec zaatakował miał zawsze zwis, a teraz jak jakikolwiek inny facet na niego warknie, to zawsze artusowe zdanie na wierzchu, ale sam nie zadziera, w ogóle obecnie przerąbane, zołzi ma cieczkę, a z braciszka zrobił się 100%owy chłop, normalnie zawsze się jej poddaje, wczoraj robiłam eksperyment - puściłam ich razem na dwór i obserwowałam, na początku, co próbował wskoczyć na nią, były kły i pasował, w końcu się zaparł, użył siły (mocno ją ścisnął łapami) pokazał jeszcze większe kły i warknął głośniej od niej, aż zołzi stwierdziła, że twardzielowi warto się podłożyć, stanęła prosto i odstawiła ogon, zaskoczył mnie mój maleńki misiek swoją męską stanowczością, oczywiście błyskawicznie interweniowałam i aktualnie pełna izolacja. Przy poprzedniej cieczce nie dała mu się zbliżyć, a teraz chłopak dorósł i już potrafi sobie z dominującą babą poradzić
:rotfl: no prosze,nigdy bym go o to nie podejrzewala..ale hormony robia swoje,my tez mielismy cieczke.....kaja sie wyrywala do baloo,baloo do niej,sciagalam go z niej a szczeniaki sie wpakowaly pod nogi......ja panika,psy wnerwione-ale wszystcy cali :roll:


[you] zycze Ci milego dnia:)))
Awatar użytkownika
abrus
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2393
Rejestracja: 2007-11-01, 00:47
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: abrus »

artus zazwyczaj przyjazny, o ile ktoś go nie atakuje, ale i tak juz raz pojechałam na kolanach, bo było slisko, a on strasznie chciał zawrzeć nową przyjaźń z kundelkiem wielkości latrerka w górach, zaskoczył mnie, abs-y nie zadziałały, teraz już wiem, że nie mogę czkać na to jak bardzo mu się zachce przywitać z bliska z nowym kolegą i uprzedzam fakty, towarzyskie zapędy też trzeba ukrócić, co by nie mieć dziur w spodniach i powyrywanych rąk


Awatar użytkownika
gingerheaven
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 6616
Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: gingerheaven »

:mrgreen: kiedys wzielam Gale ,Eni i Baloo na spacer-eni miala 7 miesiecy,obie suki pojedynczo na smyczy grzecznie chodzily ,Baloo ciagnal ale on do niczego-tak sobie ...No i w parku suki zbystrzyly hovka daleko....A byly na zlaczce i jednej smyczy dolaczonej :roll: wystarczylo ze jedna pociagnela to druga sie dolaczyla,to byla wiosna ,roztopy nad wisla,glina podmokla.....Jak pojechalam :lol: one lecialy a ja na brzuchu ,nie chcialam puscic smyczy..facet i pies przerazeni :upss: :oops: ..Baloo uslyszal moje wrzaski i pociagnal TZ...w koncu cala trojka hamowana przez nas -wlasciwie przeze mnie bo moj TZ puscil Baloo dopadla psa ....chcialy sie bawic ,nic sie nie stalo.....gosc sie po chwili glosno smial .....a ja stracilam kurtke z alpinusa,taka droga,specjalna w alpy bo mi zawsze zimno.. :roll: .strasznie mi bylo wstyd wtedy-niby psy mialy pokojowe zamiary ale kto inny mogl dostac zawalu na ten widok :roll: .Od tej pory mam zawsze oczy dookola glowy,psy prowadzam na osobnych smyczach i nic sie wiecej takiego nie zdarzylo......
edit:to bylo krotko po tym jak baloo do nas przybyl,wtedy nie mial zadnych zapedow terytorialnych do psow i bawil sie ze spotkanymi samcami...jemu odbilo po cieczkach w domu......
Ostatnio zmieniony 2009-01-11, 22:53 przez gingerheaven, łącznie zmieniany 1 raz.


[you] zycze Ci milego dnia:)))
Awatar użytkownika
abrus
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2393
Rejestracja: 2007-11-01, 00:47
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: abrus »

ja kiedyś w piękną czerwcową noc wjechałam na brzuchu do jeziora maltańskiego, moi koledzy dopadnięci dziwną odwagą (bo ta woda do najczystrzych nie należy) postanowili się wykąpać, a że rottweiler nie lubi, jak mu się stado rozbiega, to pognała za nimi, nie wiem czemu nie przyszło mi do głowy, co by ją puścić i tak obie wylądowałyśmy w Malcie, jeszcze inny kolega wyciągnął mnie za nogi, dobrze że było ciepło i ciemno, moja Tuśka miała siłę i klatę - niech się leonowe sucze schowają


Awatar użytkownika
abrus
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2393
Rejestracja: 2007-11-01, 00:47
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: abrus »

dla niewtajemniczonych - Malta znajduje się prawie w centrum Poznania i dlatego dobrze, że było ciemno :hyper:


Awatar użytkownika
ania3miasto
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2129
Rejestracja: 2008-02-10, 13:06
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: ania3miasto »

Były własciciel Abi - Wojtek powiedział mi kiedyś, że gdyby zbaczył mnie samą z moją dwójką na smyczy, a nie znał ani mnie ani psów - to by uciekł :hahah: Kalkulacja prosta, jak psy pociągną, siłą nie zatrzymam ich w żaden sposób :--:


Awatar użytkownika
abrus
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2393
Rejestracja: 2007-11-01, 00:47
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: abrus »

ania3miasto pisze:Były własciciel Abi - Wojtek powiedział mi kiedyś, że gdyby zbaczył mnie samą z moją dwójką na smyczy, a nie znał ani mnie ani psów - to by uciekł :hahah: Kalkulacja prosta, jak psy pociągną, siłą nie zatrzymam ich w żaden sposób :--:
co racja, to racja, tyle że jak teraz w domu panuje cieczka, to żadne argumenty do artusa nie docierają, chłopak jest w amoku totalnym, on był gotowy skoczyć z balkonu, satram się go izolować od pomieszczeń ze szklanymi przegrodami, jedzenie, czy jakiekolwiek smakołyki aktualnie dla niego nie istnieją


Awatar użytkownika
ania3miasto
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2129
Rejestracja: 2008-02-10, 13:06
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: ania3miasto »

Była u mnie dzisiaj rano behawiorka, relacjomuję szybciutko ;-)

Leonberger to pies stróżujący, więc pies stróżuje. Abiśka zwaliła ten obowiązek na Ala bo on jest bardziej dominujacy.
Przez ostatnie pół roku na wydobycie cech stróża z Ala głównie miały wpływ następujące czynniki:
1. Ogrodzenie terenu i przyzwolenie z naszej strony na uznanie go za swój, bo pies swobodnie biega po tym terenie.
2. Przybycie do domu suki.
2 Dwie po kolei cieczki.
3. Wszystko to w okresie dorastania
Wspólne spacery ja + Abiśka i Ali, wzmagają w nim pilnowanie swoich najważniejszych zasobów, a stałe trasy pozwalają oznaczyć teren jako swój.
Gdybym nic nie zmieniła od czasu ogrodzenia, mój pies byłby taki jaki był przed tym zdarzeniam. Reszta wzbudziła tylko instynkty.
Jeśli chcę go wyhamować muszę - wspólne spacery z Abiśką ograniczyć do 1 razu w tygodniu, zawsze róznymi trasami. Codziennie spacerować z psami osobno bo to pomoże mi zmniejszyć ilość zasobów do pilnowania i zdjąć trochę ciężaru stróżowania z barków mojego psa.
Witanie gości - oboje odizolować, nie pozwolić witać gości w bramie. Izolując dawać coś smacznego !!! Wypuścić, kiedy goście siądą spokojnie przy stole bez możliwości majtania sobą. Mają psy poczatkowo zdecydowanie ignorować. Nie pozwalać odprowadzać psom gości do bramki, powtórzyć przy tym czynność izolacji ze smakołykiem.
Mam zrobić wszystko aby Al nigdy nie został zachęcony do nieporządanych zachowań czyimś strachem przed nim. W sytuacji gdy ktoś zabiera ręke, cofa się przed psem on upewnia się, że jest skuteczny co zachęca go do powtarzania tego typu zachowań.

Podwórko przed domem traktować jak teren wspólnych zabaw, wyjścia na krótkie siku, nie pozwalać na samodzielne szczekanie pod płotem na przechodzących ludzi i zwierzęta.
Wypracować na maxa jedną komędę, tak aby nawet w sytuacji dużego rozproszenia była zawsze skuteczna.
Wypróbować feromon dla psów Dap. Zmniejszyć uzależnienie Ala od mojej osoby - ma dużo czasu spędzać tylko z Jarkiem np na szkoleniu węchowym.
Nie szkolić go absolutnie w kierunku obrony, bo:
1. Jest niewiele szkoleniowców którzy potrafią takie szkolenie przeprowadzić właściwie.
2. Szkolenie z obrony to nie tylko predyspozycje psa ale głownie właściciela i ogromna odpowiedzialność.
3. Al stróżuje sam z siebie, dlatego w razie faktycznego zagrożenia zareaguje, nie ma powodu aby dodatkowo uczyć go gryżć i rozbudzać w nim agresję, której na dzisiaj nie ma.

Pomysł na rozkopywanie ogrodu - pisakownica na podwórku z zakopywanymi w niej smaczkami, zabawkami. Zachęcenie do kopania tylko w tym miejscu bo właśnie tam znajdują się fanty.
Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam. Uff.
Ostatnio zmieniony 2009-01-13, 20:27 przez ania3miasto, łącznie zmieniany 2 razy.


Awatar użytkownika
Wroc_Luna
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 1796
Rejestracja: 2007-11-21, 21:29
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Wroc_Luna »

ufff... to masz długą receptę do zrealizowania :shock: trzymam kciuki za realizacje :->
Grażka


www.leonberger.xwp.pl
Indi i Tygrys -Wędrowcy po drugiej stronie Tęczy [*]
Awatar użytkownika
ania3miasto
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2129
Rejestracja: 2008-02-10, 13:06
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: ania3miasto »

Zapaliłam się strasznie, a mój TZ po powrocie powiedział, że przecież on ma szczekać pod tym płotem :roll: Bądź tu mądry i pisz wiersze :shock:
Ale spacery osobno jak najbardziej, latamy z ulotkami :mrgreen:


sava
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 765
Rejestracja: 2007-12-12, 08:52

Post autor: sava »

Leonberger to pies stróżujący, więc pies stróżuje. Abiśka zwaliła ten obowiązek na Ala bo on jest bardziej dominujacy
a w sytuacji, kiedy jest sama ?

U nas pies nie pozwala sukom szczekac od plotem. A jesli sie suka nie utrzyma, to oberwie zaraz od psa.
Natomiast jesli jest sama na dworze, to sie czuje najwazniejsza na calym swiecie i slychac ja chyba az w Pradze.


alvaro
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 447
Rejestracja: 2008-02-16, 17:40

Post autor: alvaro »

Chyba już polubiłam tego behawiorystę o szkoleniu obronnym myśli podobnie do mnie :mrgreen: rozbudzanie agresji... ;-) A z szczekaniem pod płotem... moje prują mordy :roll: a w tym samym momęcie za płotem anioły :mrgreen: A poprę tutaj savę że suka ( jeśli dobrze zrozumiałam) ma większe tendencję do szczekania. Może twoje słychać w Pradze , za to moje napewno u sąsiadki ( a ja jej domu z okna nie widzę))


ODPOWIEDZ