Sara w typie leonbergera Siedlce

Zdjecia naszych zwierzakow

Moderator: Wroc_Luna

danuta
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2886
Rejestracja: 2007-12-12, 20:20
Lokalizacja: Cieszyn
Kontakt:

Post autor: danuta »

Chwyta za serce _07_


Awatar użytkownika
Solencja
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 1432
Rejestracja: 2008-07-26, 07:27
Lokalizacja: z Krakowa

Post autor: Solencja »

_04_ _kwiatek_


fredzia
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 1070
Rejestracja: 2007-11-15, 00:17
Lokalizacja: Lublin

Post autor: fredzia »

no to juz rozumiem :oops:
piękna historia... _14:


Awatar użytkownika
abrus
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2393
Rejestracja: 2007-11-01, 00:47
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: abrus »

cudna "przypowieść" _04_ pamiętam to ogłoszenie o Sarze
oby jak najwięcej takich finałów


McDzik
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 1608
Rejestracja: 2008-07-23, 23:14
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Post autor: McDzik »

wzruszające _04_


www.tybetkowo.pl.tl
Spaniele tybetańskie & Handling
Wilga2006
piszący forumowicz
piszący forumowicz
Posty: 23
Rejestracja: 2009-01-01, 22:24

Post autor: Wilga2006 »

Odkąd kupiliśmy siedlisko wśród lasów i przeszliśmy z mężem na wcześniejszą emeryturę siedzimy sobie tam, mąż cały czas a ja tylko od Wielkanocy do grudnia. Dlatego Sara jest przede wszystkim psem męża , bo razem tam zimują. Żyjemy sobie otoczeni przyrodą i zwierzętami. Są więc nasze wspólne rybki pływające w dwóch oczkach, parka papużek nimf, moja duma w postaci pawia i kurek ozdobnych, które w pewnym momencie się wymknęły spod kontroli i nadmiernie rozmnożyły i są psy te które u nas zostały na stałe i te które przychodzą na dom tymczasowy i po jego znalezieniu odchodzą .

Jeżeli regulamin pozwala i chcecie naszą rodzinę poznać bliżej to chętnie ją Wam przedstawie.

Sara to idealny pies dla nas. Odstrasza swoim wyglądem i głosem zniechęcając nieproszonych gości do odwiedzin. Wielki, przytulaśny nasz kochany miś nie robiący nikomu krzywdy i akceptujący ciągłą rotację w psim stadzie.
W tej chwili na stanie jest pięć naszych piesków i cztery na DT w tym około dwuletnia sznaucerka olbrzymia sprawiająca spore kłopoty wychowawcze.
Kłopoty te w pewnym stopniu dotyczą Sary i nadmieniam o nich w tym miejscu właśnie z tego powodu ponieważ znacie dobrze rasę, macie doświadczenia ze swoimi psami i może coś podpowiecie, aby uniknąć błędów, albo ich nie pogłębiać i za żadne skarby nie skrzywdzić naszego kochanego Misia. Ona jest najważniejsza i na pierwszym planie.
Ponieważ pomocy w sprawie sznaucerki szukam na forum sznaucerów, aby sobie ułatwić wkleję to co tam napisałam.
Wierzę, że i od Was otrzymam wsparcie i jakieś wskazówki. Chciałabym żebyście spojrzeli na Sarę jako na leonbergera, bo jak czytałam skróconą ich prezentację to jej charakter jest "wypisz wymaluj" identyczny. Jednak ja o tej rasie mam bardzo skromną wiedzę i zero doświadczenia.

A oto wklejone z forum sznaucerów:

"Na forum zaprowadziły mnie kłopoty i tutaj szukam pomocy. Mam na DT od miesiąca suczkę Sznaucerkę Olbrzymią w wieku 1,5 do 2 lat. Moja wiedza o sznaucerach to tylko to co przeczytałam w opisie rasy. Sunia nie jest jedynym psem u mnie, bo oprócz swoich 5 mam 4 na DT
Za wyjątkiem jednego pieska wszystko pozostałe to sunie. Wszystkie psy klasyfikują się w grupie psów małych oprócz jednej suni Sary, która jest w typie Leonbergra z typowym dla tej rasy charakterem (duży, zrównoważony, przytulaśny miś).

Sznaucerka to pies o wielkim temperamencie, wypuszczona jest w ciągłym ruchu, nie do zmęczenia i bardzo rozszczekana. W skrócie galopuje po terenie i szczeka. Zapoznanie jej zdecydowałam się zapoczątkować od Sary (o mniejsze się boje).
W początkowej fazie jakby nie było problemu. Sunie razem biegały po specjalnie wyznaczonym sporym i ogrodzonym terenie i tylko Sara nie wytrzymywała kondycyjnie i robiła sobie przerwy na odpoczynek.
Ustanawiając hierarchię w tym stadzie oczywiście stawiałam Sarę na pierwszym miejscu.
Zmiana sytuacji nastąpiła w bardzo szybkim czasie. Sznaucerka stara się Sarę zdominować i wyraźnie jest zazdrosna o nią Gania ją niemiłosiernie, ujada zadziornie, odpędza ode mnie i odgradza stając w poprzek między nami, skacze na kark. Wygląda to groźnie. Zmachana Sara, która nie może dorównać jej kondycyjnie i próba odgonienie jej ciężarem ciała nie daje rezultatów, kładzie się , czasami wywala kołami do góry, często kładzie się chowając przednie łapy w wcześniej wykopany przez którąś z nich dół.

Sznaucerka również jak zobaczy w moim pobliżu choć za siatką ogrodzeniowa inne pieski to zaczyna ujadać i skakać na ogrodzenie.

Inne problemy to sunie jest przeważnie głucha na moje polecenia. Wykonuje je tylko wtedy jak ma ochotę, często również nie reagując na smaczek. Nie można wyjść z nią poza ogrodzony teren, bo na smyczy ciągnie jak parowóz. Nie ma mowy o spuszczeniu ze smyczy, bo 99% a nawet 100% nie zareaguje na przywołanie. Sunia rozochocona nieraz pieszczotami zaczyna na mnie skakać za co karcę ją słownie.
Sunię trzeba totalnie wychować, ułożyć i tutaj liczę na Waszą pomoc i doświadczenie. Z góry zaznaczam, że nie stać mnie na szkolenie i pomoc profesjonalną

Sunia biega po terenie od 7.00 - 8.00 do godz 11.00 - 12.00 potem jest jedzenie i odpoczynek do godz 15.00 - 16.00 następnie znowu biega do 17.00 i znowu jedzenie i odpoczynek do 20.00 - 20. 30 i znowu biega do 21
Przed każdym wypuszczeniem ćwiczymy komendy (siad, leżeć) ze smaczkami. Jak ma czas na bieganie wchodzę do niej na teren kilkakrotnie na zabawę z kółkiem i ćwiczymy (przynieś, daj, do mnie, leżeć, siad) no i oczywiście pieszczoty. Każde zachowanie komentuję "dobry pies" lub "zły pies". Czasami jeżeli zbyt zadziornie trzyma kółko i zaczyna powarkiwać to zostawiam i po komentarzu "zły pies" wychodzę z terenu i pozostawiam ja samą ignorując. Wtedy ona pozostawia kółko leci za mną zagradza drogę i potem szczeka.

W skrócie i na szybko przedstawiłam problemy i bardzo liczę na pomoc . Nie mam stałego dostępu do netu, bo z psami jestem na wsi a internet mam stacjonarny w domu, ale będę zaglądać przy każdej wizycie w domu, rady pilnie studiować i wcielać w życie oraz zdawać relację z sytuacji.

Wiem , że najważniejszą rzeczą jest abym w stadzie ja wywindowała się na pierwsze miejsce.
Co w tym kierunku stosuję? Rządzę miską. Przy sypaniu karmy do miski zmuszam sunię do siedzenia i potem do oczekiwania aż pozwolę jej podejść do jedzenia. Czas oczekiwania staram się powolutku wydłużać. Doczytałam już tutaj i wprowadzę karmienie suni z ręki.
Proszę o inne podpowiedzi oraz wszelkie uwagi . Zależy mi bardzo na tym aby ją ułożyć a Sary przez nią nie zmarnować. "

Obrazek[/img]

Obrazek[/img]

Na tym zdjęciu niewiele widać Sary, bo leży schowana za koło.


fredzia
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 1070
Rejestracja: 2007-11-15, 00:17
Lokalizacja: Lublin

Post autor: fredzia »

Sara imponująco wygląda _04_ ...jezeli ma charakter taki jak opisujesz,czyli ugodowa,przyjacielska sunia,to wystarczy dzienna dawka piesczot na wyłączność i sunia nie powinna się "łamać".
Wilga2006 pisze:Rządzę miską. Przy sypaniu karmy do miski zmuszam sunię do siedzenia i potem do oczekiwania aż pozwolę jej podejść do jedzenia. Czas oczekiwania staram się powolutku wydłużać. Doczytałam już tutaj i wprowadzę karmienie suni z ręki.
ja tez stosuję takie metody...myślę,ze wyraźnie w ten sposób zaznaczamy kto tu jest szefem...

jeśli sznaucerka próbuje dominować Sarę tylko w Waszej obecności to starajcie się moze skracać do minimum czas spędzany wspólnie...Miałam rok temu sunię która z dnia na dzień robiła sie coraz bardziej zazdrosna o naszego Madoxa...dochodziło miedzy nimi do konfliktów i nie potrafiłam nad tym zapanować :-( ....wspólne zabawy nigdy nie były przyjemne :-/ Luna (tak miała na imię sunia) poszła do nowego domu gdzie nie ma juz psiej konkurencji i jest ukochanym grzecznym pupilkiem swojej nowej rodziny.... myślę,ze takiego domu trzeba będzie szukać tez dla sznaucerki...
Wilga2006 pisze:Inne problemy to sunie jest przeważnie głucha na moje polecenia. Wykonuje je tylko wtedy jak ma ochotę, często również nie reagując na smaczek. Nie można wyjść z nią poza ogrodzony teren, bo na smyczy ciągnie jak parowóz. Nie ma mowy o spuszczeniu ze smyczy, bo 99% a nawet 100% nie zareaguje na przywołanie. Sunia rozochocona nieraz pieszczotami zaczyna na mnie skakać za co karcę ją słownie.
Sunię trzeba totalnie wychować, ułożyć i tutaj liczę na Waszą pomoc i doświadczenie
Niestety nie jestem w stanie nic nowego podpowiedzieć w tym temacie...na pewno czeka Was baardzo duzo pracy,moze sunia np. lubi aportowanie piłek wtedy to mozna by było wykorzystać jako nagrodę...albo próbować znaleźć smakołyk którego nie byłaby w stanie odmówić...
i pracujcie z nią kilka razy dziennie...nie za długo,zeby sunia nie miala okazji się znudzić i udowodnić ,ze i tak moze robic co jej sie spodoba...najlepiej ułozyc sobie zajęcia tak,zebyscie to zawsze Wy kończyli ćwiczenia...to tez jest pewnien sposób panowania nad psem
i moze warto by było spróbować ćwiczen z klikerem? znalazłam świetna stronkę....wygląda obiecująco,a i opinie forumowiczów są bardzo pozytywne..
zajrzyj TUTAJ
na stronie znajdziesz tez rady dotyczące pracy z "trudnymi psami"

zyczę powodzenia i licze na więcej zdjęc Sary ;-)
Ostatnio zmieniony 2009-06-02, 11:08 przez fredzia, łącznie zmieniany 1 raz.


Wilga2006
piszący forumowicz
piszący forumowicz
Posty: 23
Rejestracja: 2009-01-01, 22:24

Post autor: Wilga2006 »

Oczywiście, ze zdjęcia i informacje będą tylko ciągle kłopoty z czasem i dostępem do netu.
Zwróciłaś mi uwagę na dwie rzeczy o których nie pomyślałam.
Wspólne bieganie
1. Dokładnie zaobserwować jak ono wygląda, gdy psy są same. Po wejściu na teren łaps sznaucerkę za obrożę (zawsze wtedy skacze przy furtce) i do boksu a potem zająć się Sarą.
Sznaucerka nawet nie chce wpuszczać Sary do jej własnego boksu.
Jedzenie i odpoczynek po jedzeniu zawsze jest w boksie.
2. Zabawa
Odejście moje było zawsze jako kara. Nie oddajesz aportu, lub nie przynosisz - odchodzę koniec zabawy. Zabawa nigdy nie trwa długo, bo ona skupiona jest na otoczeniu i porzuca ją , aby polecieć za ptakiem, który w górze frunie, lub obwąchać coś co ją zainteresowało.
Pomyślę jednak nad tym kończeniem zabawy

Zamierzam też wprowadzić na jakiś czas karmienie sznaucerki z ręki (koniec z miska).
Zajmie to trochę czasu, ale zobaczymy na efekt tego zabiegu.
Czy macie pomysły jak jeszcze budować swoją pozycję?


Mariblue
aktywny leomaniak
aktywny leomaniak
Posty: 366
Rejestracja: 2008-12-28, 18:01
Lokalizacja: Dolny Śląsk ;)

Post autor: Mariblue »

Wilga2006 pisze: Po wejściu na teren łaps sznaucerkę za obrożę (zawsze wtedy skacze przy furtce) i do boksu a potem zająć się Sarą.
Odradzam. To spowoduje, ze sznaucerce się Sara będzie jeszcze gorzej kojarzyć. Może spróbować "siad - smakołyk-do boksu" dla każej, a potem wypuszczać z boksu kolejno. Sarę pierwszą :chmmm:


Pozdrawiam ;)
fredzia
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 1070
Rejestracja: 2007-11-15, 00:17
Lokalizacja: Lublin

Post autor: fredzia »

Wilga2006 pisze:Odejście moje było zawsze jako kara. Nie oddajesz aportu, lub nie przynosisz - odchodzę koniec zabawy
zauważ jednak ze to ona kończy zabawę..sama decyduje ze juz nie przyniesie Ci aportu i wtedy dopiero Ty odchodzisz...
ja tak to widzę
Wilga2006 pisze:Zabawa nigdy nie trwa długo, bo ona skupiona jest na otoczeniu i porzuca ją , aby polecieć za ptakiem, który w górze frunie, lub obwąchać coś co ją zainteresowało.
no własnie szkopuł tkwi w tym,zeby sunie uprzedzic...rzuc jej dwa razy patyk i jak przyniesie to pochwal sunię, zabierz aport i zakończ zabawę..ja bym tak zrobiła....ciągle powtarzam iz są to moje osobiste przemyslenia,niekoniecznie dobre,ale u mnie sie sprawdzają ;-)
Wilga2006 pisze:Zamierzam też wprowadzić na jakiś czas karmienie sznaucerki z ręki (koniec z miska).
Zajmie to trochę czasu, ale zobaczymy na efekt tego zabiegu.
powiem szczerze ze osobiście nie widzę sensu w takim karmieniu psa...mozesz dzielić jej jedzonko na kilka porcji...jak zje pierwsza część to wydać polecenie np. "siad" i dorzucic do miski resztę... uwazam,ze w ten sposób tez umacniasz swoja pozycję,ponieważ od Ciebie zalezy czy psiak zje więcej czy nie...
ja karmiąc swoje psy dorzucam im w trakcie posiłku cos smacznego do miski...w ten sposób moja ręka w misce to przyjaciel a nie wróg...


Wilga2006
piszący forumowicz
piszący forumowicz
Posty: 23
Rejestracja: 2009-01-01, 22:24

Post autor: Wilga2006 »

Obrazek [/img]

Obrazek [/img]

Czy można mnie, takiego misia nie kochać? Chodzimy sobie na spacerki do lasu, przytulamy się. Komend kilka znam, tylko nie zawsze mam ochotę na nie szybko reagować. Wolę się przytulić. No i mam już wyczesany podszerstek Ładna ze mnie panna.


fredzia
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 1070
Rejestracja: 2007-11-15, 00:17
Lokalizacja: Lublin

Post autor: fredzia »

imponujący ogon _04_
a jak idzie szkolenie sznaucerki?


Wilga2006
piszący forumowicz
piszący forumowicz
Posty: 23
Rejestracja: 2009-01-01, 22:24

Post autor: Wilga2006 »

Bardzo opornie i powoli. Pocieszają mnie co niektórzy, że sznaucery takie są i z tym się trzeba godzić.

No to jeszcze coś zdjęć

Obrazek [/img]

Obrazek [/img]

A tu maluchy na spacerku

Obrazek [/img]

Obrazek [/img]

Figa na DT

Obrazek [/img]

Dajtusia na DT

Obrazek [/img]

Tą pannę to już znacie

Obrazek [/img]

No i jeszcze taka panna na DT

Obrazek [/img]

Następnym razem przedstawię moje pieski


Awatar użytkownika
gingerheaven
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 6616
Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: gingerheaven »

alez psiejsko u was :-D piekny widok _04_


[you] zycze Ci milego dnia:)))
fredzia
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 1070
Rejestracja: 2007-11-15, 00:17
Lokalizacja: Lublin

Post autor: fredzia »

ojojoj...ale gromadka :mrgreen:
czekamy na przedstawienie psiaków ;-)


ODPOWIEDZ