Babeszja?
Moderator: Wroc_Luna
- gingerheaven
- super leomaniak
- Posty: 6616
- Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
- gingerheaven
- super leomaniak
- Posty: 6616
- Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
- gingerheaven
- super leomaniak
- Posty: 6616
- Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
-
- aktywny leomaniak
- Posty: 299
- Rejestracja: 2007-11-14, 10:33
- Kontakt:
Ola my z tym świństwem walczyliśmy już trzykrotnie, mimo regularnego zabezpieczania psów od kleszczy. Podstawa to szybka reakcja i nie zwlekanie z wizytą u lekarza. Imizol zrobi swoje i po dzisiejszej apatii nie powinno być śladu. Taka dawka leków jaką dostał Amiś powinna go szybko postawić na nogi. I za to trzymamy kciuki. Niestety zarówny Ty jak i my mieszkamy w zagłębiu kleszczowym i jak widać nawet zima, mrozy i śnieg nie dają rady temu paskudztwu. Jak mówi nasz weterynarz, na studiach uczył sie o babeszjozie i innych chorobach odkleszczowych jako o ciekawostce i chorobach bardzo rzadkich, a obecnie w sezonie ma po kilka przypadków dziennie. My dwa lata temu mieliśmy babeszję w lutym, tyle że wtedy nie było sniegu ani mrozu.
Amiś dochodź do siebie i nie przysparzaj Oli takich zmartwień
Amiś dochodź do siebie i nie przysparzaj Oli takich zmartwień
Olunia, trzymamy kciuki za Amiśka, niech szybciutko zdrowieje
Nie wiem ile w tym prawdy, ale właścicielka briarda mówiła o "cudownym środku" przeciwko kleszczom. Poleciła jej go hodowczyni właśnie owczarków francuskich, tylko to stosuje i jej psiaki jeszcze nigdy nie złapały kleszcza...preparat na stonkę Ponoć trzeba to wetrzeć psu raz na pół roku w kark, pachwiny i łapki. Strasznie śmierdzi, ale podobno odstrasza kleszcze ...Czy ktoś coś wie na ten temat ???
Nie wiem ile w tym prawdy, ale właścicielka briarda mówiła o "cudownym środku" przeciwko kleszczom. Poleciła jej go hodowczyni właśnie owczarków francuskich, tylko to stosuje i jej psiaki jeszcze nigdy nie złapały kleszcza...preparat na stonkę Ponoć trzeba to wetrzeć psu raz na pół roku w kark, pachwiny i łapki. Strasznie śmierdzi, ale podobno odstrasza kleszcze ...Czy ktoś coś wie na ten temat ???
Ela,Waldi,Balou Psia Psota,Boba i Łando Pałucki Przejar
niestety ostatnio słyszałam o kilku przypadkach babeszji cieszę się ze Amiś dochodzi do siebie,3mamy kciuki za szybka regenerację,a my jutro zasuwamy po srodki odkleszczowe ....codziennie jestesmy na spacerze w lesie,a śniegu jest prawie po kolana,ale wole dmuchac na zimne...
Nie słyszałam o tym,ale jesli ma pomóc to czemu nie sprobowacElżbieta pisze:Nie wiem ile w tym prawdy, ale właścicielka briarda mówiła o "cudownym środku" przeciwko kleszczom. Poleciła jej go hodowczyni właśnie owczarków francuskich, tylko to stosuje i jej psiaki jeszcze nigdy nie złapały kleszcza...preparat na stonkę Ponoć trzeba to wetrzeć psu raz na pół roku w kark, pachwiny i łapki. Strasznie śmierdzi, ale podobno odstrasza kleszcze ...Czy ktoś coś wie na ten temat ???
- ania3miasto
- super leomaniak
- Posty: 2129
- Rejestracja: 2008-02-10, 13:06
- Lokalizacja: Gdynia
Niestety kleszcze nie czekały do marca i atakują co się tylko da. A z siusianiem możesz jeszcze podejść go psychologicznie. Przynieś na podwórko tam gdzie wychodzi troszkę śniegu z siuśkami innego psa. Podejrzewam, że w tym miejscu zacznie, a przynajmniej będzie próbował siusiać żeby zabić obcy smród. Nawet przy babeszji instynkt powinien tu pomóc. Życzę mu dużo zdrówka.
ARSELINA
Dzisiaj ponownie byliśmy u lekarza. Amiś dostał kolejną kroplówkę, a do tego w zastrzyku Furosemid i Cycloamine. W piątek mamy robić ponowne badanie krwi.
Ogólnie apetyt ma juz straszny, nadrabia dwa dni bez jedzenia , humor mu też dopisuje w najlepsze Sika od dzisiaj już dużo i często (w wyniku podawania furosemidu i kroplówki), kupa w normie.
Furosemid dostaliśmy także w pastylkach. Mamy podawać dwa rano i dwa wieczorem. Do tego Hepatil na wątrobę rano i wieczorem.
Mam nadzieję, że już po wszystkim - chociaż gdzieś czytałam, że choroba może powrócić w przypadku słabej odporności psa. Myślicie, że to możliwe?
Narazie Amiś się nie poddaje
Ogólnie apetyt ma juz straszny, nadrabia dwa dni bez jedzenia , humor mu też dopisuje w najlepsze Sika od dzisiaj już dużo i często (w wyniku podawania furosemidu i kroplówki), kupa w normie.
Furosemid dostaliśmy także w pastylkach. Mamy podawać dwa rano i dwa wieczorem. Do tego Hepatil na wątrobę rano i wieczorem.
Mam nadzieję, że już po wszystkim - chociaż gdzieś czytałam, że choroba może powrócić w przypadku słabej odporności psa. Myślicie, że to możliwe?
Narazie Amiś się nie poddaje
Amigo Psia Psota i jamniczka Psota :)