FUNDUSZE,FUNDUSZE

[danuta]

Ciesze sie,ze tak dobrze nam idzie Jeszcze tylko prosba do Pani Ewy Dereszowskiej,by nas powiadamiala co sie w swiecie bidul dzieje-przeciez mozemy pomóc,bo chcemy pomóc i słuzymy pomoca w ramach kazdego z nas mozliwosci

[gingerheaven]

ja jestem kompletnie wyczerpana przeprowadzka,remontem,jezdzeniem codziennie po 180 km wiec nic nie zaproponuje -bo zwyczajnie mam w glowie istna pustke ,ale chetnie sie doloze finansowo .

[Archisia]

A tak sobie radza milosnicy podhalanow Watek rozliczeniowy

[gingerheaven]

czy cos sie rusza w tej sprawie???

[danuta]

Co sie tyczy tego 1% od podatku to gwoli wyjasnienia pisze,ze ja nawet na ten jeden procent musze zapracowac w przeciwienstwie to niektórych kreatur,które strajkami wymuszaja podwyzke plac od panstwa bez jakiegokolwiek wkladu własnego i na dodatek to tacy jak ja pracuja własnie na te kreatury,bo to z moich zarobionych pieniedzy płaca konowałom za te "ciezka" prace-chyba ktos o tym zapomniał i nie ukrywam,ze moje podatki wolałabym przeznaczyc na pomoc psom niz na płace białej swity,która ze swoich marnych pensyjek buduje domy i stac ich na duuuzo bez POWTARZAM wkładu własnego
Wierze,albo chce wierzyc,ze nie wszyscy sa tacy jak co niektóre kreatury-dzieki którym jest taka opinia narodu o ludziach wykonujacych tę profesje

[danuta]

wybaczcie "nasi forumowicze"-ten post jest dla kogos,kogo nie moze u nas byc z róznych wzgledów,a kto nałogowo nas czyta

[kari]

i na czym stanęło?
pytam, bo chciałabym zobaczyć w przy tych biednych psiakach, którym brakło trochę szczęścia w życiu, że jednak się udało, że teraz mają już domki...
a takie systematyczne składki np. może by w tym pomogły...

[abrus]

no właśnie - temat się urwał, a może by tak na początek każdy chętny wpłacał choćby 10 zł miesięcznie (to tylko paczka papierosów ), niby to niewiele, ale zakładając, że znalazłoby się 30 chętnych, to i tak lepsze niż nic, a taka kwota chyba nikogo nie zaboli, oczywiście jakby ktoś mógł - zawsze może dać więcej

[kari]

ja się deklaruję, tym bardziej, że już uwolniłam się od kupowania papierosów

[Nika]

już uwolniłam się od kupowania papierosów

A to się da??? JAk by co to ja też się deklaruję mimo że nadal palę tylko jakieś namiary gdzie wpłacać

[yack]

Myślę że jakby ktoś podał namiary oficjalnie (albo chociaż na priv) to wiele osob by cośtam wplacilo. Plus jakieś przypomnienie tak co miesiac albo dwa ze jak ktos moze wplacic to cool i kazdy moglby czuć sie troszke lepiej ze zrobil coś dobrego

[Wroc_Luna]

przez kilkanaście lat pracowałem społecznie, dla idei, by innym pomóc. wiele osób miało mnie za głupka lub za osobę która pewnie z tego nieźle sobie żyje. nikt nie widział że ciężko pracuję a wolne chwilę spędzam w inny lepszy sposób bo pomagając. sami spędzali czas na piciu piwska lub zalewaniu się na imprezach i utyskując jak im źle. nikt nie chce pracować społecznie. dać coś od siebie. pomóc tak naprawdę. wiele osób chce zapłacić drobna cegiełkę by "czuć się lepiej" na tym bazują akcje sms i fundacje. oglądasz reklamę i wysyłasz sms 2 zł + Vat. na głodne dzieci, na wodę dla afryki itd. uciszasz sumienie, od razu czujesz się lepiej. przecież martwisz się, pomagasz. przecież na więcej nie masz czasu. a kto zastanowił się ile pieniędzy z tego sms trafia do tych dzieci? ile zżera operator? ile przeznacza na swoja działalność fundacja? choćby na te reklamy? dla potrzebujących zostają grosze. kto pomyślał że można pójść samemu do szkoły i zapłacić 40 zł za obiady jakiegoś dziecka? nikomu nie mówiąc zrobić coś pożytecznego? znam kilka osób które robią tak co mc. rodzice nie wiedzą kto płaci i dlaczego. oni nie znają dzieci którym fundują obiady. nie wysyłają sms-ów. nie potrzebują uciszać sumienia bo maja je spokojne.
broń Boże nie krytykuję chęci dołożenia się do opieki nad psami. pieniądze zawsze są i będą potrzebne. zawsze będą potrzebni ludzie którzy wspomogą groszem. piszę swoje spostrzeżenia, opisuję pewną gorycz jaką w sobie mam. pragnę podzielić się z wami swoim doświadczeniem, spostrzeżeniami.
najbardziej potrzebne są osoby które mają czas i ochotę na pracę za darmo, dla innych, dla psów. o tych najtrudniej. myślę że dla tego temat spokojnie umarł a właściwie czeka na realizację aż znajdzie się grupka osób która będzie chciała to pociągnąć. grupka osób która zniesie ze spokojem bredzących na lewo i prawo że na pewno pieniądze przeznaczą na co innego, że kręcą lody za cudze pieniądze itd.
To co napisałem to raczej prośba, apel. wydaje mi się że nie pieniążki są największym problemem lecz ludzie którzy maja ochotę popracować za darmo, którzy wiedzą że nikt im za to nie podziękuje, którzy zdają sobie sprawę że będą za to obsmarowywani i którzy mają to głęboko w d...... bo nie słuchają majaczenia ludzi którzy nic w życiu nie zrobili bezinteresownie więc i ich podejrzewają o robienie interesów czyimś kosztem. jeśli znajdzie się choć kilka osób które psychicznie temu podołają to będzie gdzie wysyłać pieniądze i nieduże kwoty zdziałają prawdziwe cuda.

[yack]

Wroc_Luna, mam nadzieję że Twój post nie był wywołany moim. Ja doskonale wiem że ludzie ktorzy ciężką pracą pomagają zupelnie bezinteresownie zazwyczaj dokladajac jeszcze duzo kasiory od siebie.Ale czesto nawet jak ktos mialby czas na to by zrobić coś dobrego to nie za bardzo wie jak sie zabrac. Pomóc jakimstam zwierzątkom, ok ale jak ? Najprosciej zaplacic,dać coś do schroniska, dofinansować delikatnie, jakaś to forma pomocy jest a wlasciwie to nie jakas bo nawet duza bo bez tego czesto ani rusz. o SMSach nawet nie wspominaj bo to rzeczywiscie jest glupota :D
Ja nie chciałem tu wywoływac burzy bo przez to zaraz znowu temat wygaśnie na długi czas

[Wroc_Luna]

yack mój post był oczywiście wywołany twoim lecz nie miał na celu w żaden sposób sprawić ci przykrość. proszę zatem byś nie brał go do siebie lecz traktował go wyłącznie jako ogólny komentarz do tematu. zadziałałeś jak katalizator. nie mam prawa robić ci przykrości i wiem że chcesz dobrze. szanuję ludzi którzy widzą potrzebę podzielenia się z innymi pieniążkami na które ciężko pracują. mój post ma uwidocznić inny problem i daj Boże zmobilizować kogoś kto będzie szalony i da się namówić na pracę społeczną. przedsmak tego co czeka osoby które podejmą się pracy na rzecz leonowych bid już mieliśmy. wyśmiewanie pomysłu i krytykowanie osób które miały ochotę na zrobienie czegoś pożytecznego a samemu nie robienie niczego. ludzie którzy robią coś naprawdę bezinteresownie nie chwalą się tym publicznie, nie wypisują tego na forach, nie umieszczają tego w ogłoszeniach. robia coś nie czekając na poklask i nie szukają reklamy.
pierwsza swoja pracę społeczna rozpocząłem ponad 22 lata temu. mam wiele lat praktyki. mam wiele złych doświadczeń. nie mam już zapału który miałem kiedyś.
mój post miał wywołać burzę. burzę która choć raz ma być czymś pozytywnym. dyskusję na nowo jak to zrobić. namówić kogoś by to zrobił.

[abrus]

Sławku - ok - masz rację - ale zdaję się, że problem tkwi i w jednym i w drugim... jest już Pani Ewa i Ewa - robią swoje i jasno zostało kilka miesięcy temu powiedziane, że pieniądze są potrzebne... bo kastracji nie wykona żaden społecznik, tylko wet za pieniądze, za podróż też trzeba zapłacić, za wszelkiego rodzaju leczenie, za hotele... ja czynnie nie pomogę, nie w tej chwili - mi czasu brakuje na wszystko, od początku marca sypiam po 4-5 godzin na dobę, mam wolną może co czwartą sobotę, samotnie wychowuję dziecko i obrządzam moje trzy kudłacze, więc jedyne, co mogę zaoferować w tej chwili to wsparcie finansowe i uwierz mi - jestem na takim etapie, że nie potrzebuję robić nic ku "własnej chwale" - po prostu - szkoda mi psów