Obcy ludzie, dziecko i leon.

tematy dotyczace zachowania,szkolen i problemow behawioralnych

Moderator: Wroc_Luna

Awatar użytkownika
Lupus
leomaniak
leomaniak
Posty: 120
Rejestracja: 2009-05-15, 20:24
Lokalizacja: Bytom

Obcy ludzie, dziecko i leon.

Post autor: Lupus »

Hej
Wiem że leony to łagodna rasa bez skłonności do agresji, ale mój to chyba jakiś ewenement. Póki nie zamkniemy go w pokoju nie możemy wpuścić nikogo obcego do domu. Lupus od razu rzuca się z zębami na delikwenta. Pozwala wejść tylko kilku osobą które zna. Teraz obawiamy się jak to będzie bo za jakiś tydzień mojemu bratu urodzi się potomek. Problemem jest to że leon strasznie szczeka kiedy ktoś przechodzi obok drzwi po schodach. Macie może jakieś rady co do tego? Dodam że jest po PT1 z ukończonym egzaminem.


Awatar użytkownika
gingerheaven
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 6616
Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: gingerheaven »

szczeka bo jest zamkniety....A jak macie gosci nie probowaliscie po prostu kazac mu warowac???i nagradzac za spokojne zachowanie???


[you] zycze Ci milego dnia:)))
Awatar użytkownika
Lupus
leomaniak
leomaniak
Posty: 120
Rejestracja: 2009-05-15, 20:24
Lokalizacja: Bytom

Post autor: Lupus »

To nic nie daje.
On wtedy nie słucha nikogo ani niczego problemy są żeby go utrzymać a co dopiero kazać mu warować. Przyznam że to poniekąd może być nasza wina. Do tej pory mieszkaliśmy sami z bratem i rzadko mieliśmy gości. Wydaje mi się że nie jest po prostu przyzwyczajony że ktoś obcy może wejść do domu.
Ze szczekaniem już jest mniejszy problem bo teraz wystarczy że się na niego krzyknie raz i jest już spokój.


Awatar użytkownika
Solencja
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 1432
Rejestracja: 2008-07-26, 07:27
Lokalizacja: z Krakowa

Post autor: Solencja »

jeśli to szczeniak to możecie mieć nadzieję że wyrośnie, możecie na spacerach przyzwyczajać go do tego ze obcy ludzie podchodza i go glaszcza. [na spacerach wie ze nie jest na swoim terenie i nie musi pilnowac]


Awatar użytkownika
Lupus
leomaniak
leomaniak
Posty: 120
Rejestracja: 2009-05-15, 20:24
Lokalizacja: Bytom

Post autor: Lupus »

2,5 roku to nie taki szczeniak już.
Dzisiaj kiedy przyszedł sąsiad pies przez szparę w drzwiach się wyrwał ugryzł go w rękę i skończyło się to szyciem.
Nie mam już siły do tego...


Awatar użytkownika
SiL
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 885
Rejestracja: 2007-11-22, 21:48
Lokalizacja: Łomianki
Kontakt:

Post autor: SiL »

To faktycznie nie ciekawie się porobiło. Nie wiem za bardzo nawet jak Ci zaradzić - może umówcie się do psiego behawiorysty? Bo wydaje mi się że szkolenie nic nie da (może po tym PT złapał instynkt do pilnowania was?)
Jedyną radą może być zapraszanie nowych osób do domu. Pojedynczo, niech gość zawsze ma jakiegoś smaka, wy go trzymajcie na smyczy by mieć nad nim kontrolę i powolutku oswajajcie - może skojarzy gościa z czymś przyjemnym i po nitce do kłębka problem się rozwiąże. Za każdą złą reakcje zamykajcie go w pokoju samego na kilka minut. I powtarzajcie powitanie gościa.
Trzymam kciuki - nie poddawajcie się ;-)


Amigo Psia Psota i jamniczka Psota :)
Obrazek
Awatar użytkownika
Lupus
leomaniak
leomaniak
Posty: 120
Rejestracja: 2009-05-15, 20:24
Lokalizacja: Bytom

Post autor: Lupus »

Dzięki za radę na pewno skorzystam. Ja już nie mam siły pomału, bo już nikogo zaprosić nie mogę ;/


Mariblue
aktywny leomaniak
aktywny leomaniak
Posty: 366
Rejestracja: 2008-12-28, 18:01
Lokalizacja: Dolny Śląsk ;)

Post autor: Mariblue »

Lupus, widzę, że jesteś z Bytomia..
W Gliwicach masz człowieka, który pozytywnymi metodami pokazuje jak okiełznać "narwane" psy. To Jacek Gałuszka.
Zajrzyj na stronę jego szkoły,
nr tel 0 801 011 495 lub 032 7299234 Zadzwoń.
http://www.wesolalapka.pl/


Pozdrawiam ;)
MrokMara
aktywny leomaniak
aktywny leomaniak
Posty: 298
Rejestracja: 2008-07-14, 10:27
Lokalizacja: Boża Wola

Post autor: MrokMara »

Chodzę z Amarem na PT i trenerzy powiedzieli mi, że leony są łagodne tylko wtedy, gdy rodzina od szczeniaka je dobrze socjalizuje. W innym wypadku są niemiłe.
Tylko nie wskakujcie na mnie, bo powtarzam cudze słowa! Ja na razie nie mam problemów.
Amar jest spokojny w stosunku do ludzi, pracuje nad nim, żeby ignorował psy.


Pati
Awatar użytkownika
Lupus
leomaniak
leomaniak
Posty: 120
Rejestracja: 2009-05-15, 20:24
Lokalizacja: Bytom

Post autor: Lupus »

Ponawiam temat.
Bartosz (czyli nowy członek rodziny o którym wspominałam na początku) mieszka z nami od wczoraj. Lupus zareagował na niego bardzo przyjaźnie. Obwąchał go całego no i się zaczęło. Zaciekawiło go co to za nowy kolega i od razu chciała się bawić. Kiedy mój brat miał go na rękach skoczył na niego i nosem trząsał. Dziecku na szczęście nic się nie stało. Póki co zamykamy pokój w którym przebywa mały żeby lupus nie miał do niego dostępu. Pomału na kilka minut dziennie wpuszczamy go tam żeby zobaczył co się dzieje i pomału się przyzwyczajał. Co o tym myślicie?


danuta
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2886
Rejestracja: 2007-12-12, 20:20
Lokalizacja: Cieszyn
Kontakt:

Post autor: danuta »

Oczywiscie,ze kontakty z dzieckiem powinny byc pod dozorem.Jednak jak idziecie do małego ,a pies ma tez na to ochote to zabierzcie go ze soba,by nie poczuł sie odtracony,a co za tym idzie zazdrosny i ciekawski,poniewaz i tak kiedys podczas nieuwagi zaspokoi swoja ciekawosc.Pokazcie mu wszystko,czyli jak dziecko płacze,jak sie kąpie,podczas przewijania i z łagodnoscia nie pozwalajcie psu na niedelikatne traktowanie dziecka.Pozwólcie jednak psu polizac go (polecam intensywne odrobaczanie) i podotykac.Moje psy reaguja na np.ciiiiiii co oznacza,ze maja byc cicho,czy delikatne-poprostu spowolniaja swój ruch :lol: ,albo słowo-malutki.........nawet jak sa szczenieta i chca sie z nimi dziko bawic to mówie-ciiiiii,malutki i u mnie to działa :mrgreen:
I jeszcze jedno.Do tej ory Lupus przebywał z Wami cały czas,teraz domyslam sie,ze wiekszosc czasu spedzacie z dzieckiem,a wiec pies czuje sie opuszczony,wiec te pare minut to moim zdaniem za mało.On juz po krótkim czasie uzna Bartosza za swojaka i nie bedzie nawet zagladał jesli dziecko bedzie cicho,bo podejrzewam,ze jak zacznie płakac to i Lupus bedzie nerwowy :lol: i bedzie zagladał,czy aby sie nie dzieje krzywda


Awatar użytkownika
abrus
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2393
Rejestracja: 2007-11-01, 00:47
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: abrus »

dokładnie ;-)
ja jedynie izolowałam psy od córki, gdy zostawiałam ją samą w pokoju, no i na początku nie wpuszczałam do pokoju, gdy razem z olKą leżałyśmy w łóżku, co by przypadkiem nie uderzyły noworodka, bo miały w zwyczaju pakować przednie łapy na pościel. Z niewielkim upływem czasu wszystko się unormowało - sucze (leonberger+rottweiler) szybko zaakceptowały ludzkie szczenię jako swojaka, nieraz lizały... potem zdarzało się, że olKa nosiła psie zabawki w buzi, szczekała z sukami na sąsiadów i próbowała psią karmę.
Jak znajdę zdjęcia z tamtych czasów, to wstawię na dowód, że nawet rottweiler nie musi być mordercą dzieci. Moje dziecko żyje w całości i ma się dobrze - 13 lipca skończy 5 lat.
Póki co, nie dopuście, żeby pies poczuł się odrzucony.


Awatar użytkownika
Lupus
leomaniak
leomaniak
Posty: 120
Rejestracja: 2009-05-15, 20:24
Lokalizacja: Bytom

Post autor: Lupus »

Czyli najlepiej żeby pokój był cały czas otwarty? Myślę, że to dobry pomysł bo po krótkim czasie Lupus zacznie ignorować wszystko co tam się dzieje. Póki co największym problemem jest szczekanie. Jak to zwalczyć? Kiedy ktoś idzie po schodach zaczyna szczekać wniebogłosy jakby mu się jakaś krzywda działa.


Awatar użytkownika
abrus
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 2393
Rejestracja: 2007-11-01, 00:47
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: abrus »

gdy ktoś jest w pobliżu, niech pokój będzie otwarty, a jak dziecko zostaje samo, na wszelki wypadek lepiej drzwi zamknąć, nigdy nie wiadomo, czy psu nie przyjdzie do głowy wyciągnięcie z łóżeczka płaczącego noworodka


Awatar użytkownika
gingerheaven
super leomaniak
super leomaniak
Posty: 6616
Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: gingerheaven »

dziewczyny dobrze mowia.
A ze szczekaniem to sa rozne metody ,pytaliscie jakiegos szkoleniowca???
A pies jest wybiegany??Ja polecam moze drastyczna dla niektorych metode-obroze elektryczna antyszczekowa.Wysyla bardzo nieprzyjemne impulsy gdy pies szczeka i dostowuje sile impulsu jesli pies na to nie reaguje-przy uzyciu obrozy trzeba psu wydawac komende nie wolno,cisza czy cokolwiek w chwili gdy pies zaczyna szczekac-zazwyczaj bardzo szybko mozna psa oduczyc szczekania w ten sposob i obroza przestaje byc potrzebna -zazwyczaj bo nie na kazdego psa dziala lub nieumiejetnie uzywana tez nie dziala .Ja ja testowalam na wyjatkowo opornym osobniku i nie pomogla-mielismy 2 tygodnie blogiej ciszy po czym pies przywykl do najwyzszego stezenia impulsu.Dla tych ktorzy skrytykuja ten pomysl-sile najwyzszego impulsu przestestowalam na sobie najpierw zeby sprawdzic czy psu nie zrobie krzywdy :-) .Jest to nieprzyjemne uczucie ale nie bolesne ;-) .A moj pies byl (jest ) wyjatkowym egzemplarzem bo szczekal z nadpobudliwosci i bez powodu -stad po wszelkich innych metodach szkoleniowych wyprobowalam ta...obroza lezy gdzies w pudle nigdy nie uzyta wiecej choc moje suki potrafia sie wydrzec-ale nie bezsensownie i nie caly czas jak robil to Dali ;-) .I moze gdybym ja wyprobowala na sukach to wogole by nie szczekaly-ja widze sens w tej metodzie -przy trzymaniu sie scisle instrukcji uzycia-jest to narzedzie szkoleniowe a nie zapobieganie na dluzsza mete szczekaniu-ma na celu nauczenie psa nie szczekania nawet gdy obrozy juz nie ma ;-) .I jest to dla mnie mimo wszystko metoda ostateczna gdy inne zawodza ;-)


[you] zycze Ci milego dnia:)))
ODPOWIEDZ