To chyba największa zmora Właścicieli molosów - i nie tylko
Nie chodzi mi o to aby w tym wątku opisywać książkowo co to jest - bo teorię to chyba każdy z nas zna,
ale o przykłady (niestety) z życia wzięte, opisy tych którzy musieli się z tym paskudztwem zetknąć.
No i wskazówki - jak przeciwdziałacie (czyli np.: więcej posiłków-mniejsze porcje, zakaz zabaw przed/po karmieniu itd.)
Co robicie aby nie popaść w paranoję
Zacznę od siebie.
Dzięki Bogu, nie musieliśmy tego przechodzić, ale pomimo to strach pozostaje
Zapobiegamy.
1. psy dostają 2 posiłki dziennie (dorosłe), 3-5 posiłków (szczeniaki)
2. staram się pilnować aby jadły spokojnie, nie łapczywie - w naszym przypadku to trudne nie jest bo mamy raczej niejadki
3. ABSOLUTNY zakaz wszelkich zabaw tuż przed i 2-3 godzin po posiłku
4. po posiłku 2-3 godziny spanka, bez względu na to czy to dzień czy wieczór, czy noc (przy szczeniolach to trochę trudne bo jak wszyscy wiemy z pełnym brzuszkiem zabawa najlepsza
)5. zaraz po "wściekankach" lub w czasie upałów z reguły ograniczam ilość wypijanej wody, po prostu dawkuję częściej w mniejszej ilości
To chyba tyle, jak coś sobie przypomnę to dopiszę.
McDzik, czy ona miała 11 lat?
Moze tu sie odezwie....