leony bezpapierowe
Moderator: Wroc_Luna
leony bezpapierowe
http://allegro.pl/item404914173_leonber ... niaki.html nie wiem czy dobrze wkleiłam link pieski są na allegro mi przypominają leony w 20 procentach
Ostatnio zmieniony 2008-08-04, 17:01 przez alvaro, łącznie zmieniany 1 raz.
- gingerheaven
- super leomaniak
- Posty: 6616
- Rejestracja: 2007-11-15, 22:57
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Ja jestem przeciwnikiem rozmnażania tak psów, jak i kotów! Tyle tych biedactw jest w schroniskach! Moje koty sa wysterylizowane, a Husky będzie na jesieni, jak się troszeczkę ochłodzi. Giełda na słomczynie, to chyba najgorsza zaraza w tej części Mazowsza. Gdyby ludzie nie kupowali tam psów, to i hadlarze przestaliby istnieć. Moi sąsiedzi nabyli tam pinczery. Na pierwszy wgląd było widac, że to kundelki. Mówie kobiecie po co płaciłaś za kundeli, jak można adoptowac za darmo? To sie na mnie obraziła. Teraz mają rok, a z pinczerków tylko kolor umaszczenia. Walkę trzeba zacząć od tych co kupują.alvaro pisze:gorzej jak trafią do takich samych jak ci od których będą zabrane co zdaża się niestety bardzo często mi to wygląda na leona z czymś ale nie ma kontaktu do nich ale są sposoby na to by to sprawdzić . Ja bym tych wszystkich rozmnażaczy zamknęła do kojca w schronisku może wtedy by zminieli upodobania
Pati
ja też tak uważam ale ostatnio za taki pogląd dowiedziałam się że ci co kupują to pomagają lub są nieświadomi to może teraz ci co chcą pomóc mają okazję się wykazać za jedyne 5 stówek . A moje koty również są posterylizowane i kastrowane . A takie pieski oczywiście można ogłaszać bo różne rzeczy zdarzyć się mogą i czasami całkiem dobrych ludzi można przekreślić np. suka leona otwarła sobie bramkę pod nieobecność państwa w cieczce no i stało się jest to oczywiście niedopinowanie w penym stopniu ale takie pieski powinno wydawać się za darmo a najgorsze jest to że coraz więcej leonów bez papierów jeszcze trochę i dowiemy się z wiadomości że leonberger przy budzie pogryzł dziecko
Mam ogrodzenie ze zwykłej siatki, bo i chałupa ciągle nie wykończona, ale furtka u mnie zamknięta zawsze na klucz. Raz, że nie martwię się o dziecko, dwa, że nie myślę czy ktoś sie napatoczy i co zrobi mój pies, trzy po to żeby psina nie wybrała się na niekontrolowany spacerek. A swoją drogą, raz "skoczek" zgwałcił kiedyś moją sucz (Marę, której już nie ma ) co wyszło po dwóch miesiącach... Po urodzeniu maluchów, wezwałam weta i poprosiłam o uśpienie. Powiecie, że to barbarzyństwo, ale tak nie cierpią. Wolałam płakać jak usypiają niż one miałyby cierpiec na łańcuchach w kojcach, albo tułać się nie wiadomo gdzie, bo kto wie co i o jakim charakterze wyrosłoby z takiej mieszanki?
Pati
Zupełnie słuszna decyzjaMrokMara pisze:Mam ogrodzenie ze zwykłej siatki, bo i chałupa ciągle nie wykończona, ale furtka u mnie zamknięta zawsze na klucz. Raz, że nie martwię się o dziecko, dwa, że nie myślę czy ktoś sie napatoczy i co zrobi mój pies, trzy po to żeby psina nie wybrała się na niekontrolowany spacerek. A swoją drogą, raz "skoczek" zgwałcił kiedyś moją sucz (Marę, której już nie ma ) co wyszło po dwóch miesiącach... Po urodzeniu maluchów, wezwałam weta i poprosiłam o uśpienie. Powiecie, że to barbarzyństwo, ale tak nie cierpią. Wolałam płakać jak usypiają niż one miałyby cierpiec na łańcuchach w kojcach, albo tułać się nie wiadomo gdzie, bo kto wie co i o jakim charakterze wyrosłoby z takiej mieszanki?
Ale lepiej kastrować, niż siebie, sukę i szczeniaki narażać na takie nieprzyjemności
ech...
Ja zostawiłam kotki, ale te myślałam o uśpieniu. Tylko, że krótko
Na szczęście wszystkie już mają dobre domki
A jak mieliśmy sukę-kundlicę w czasach, gdy o kastracji nikt nie słyszał, to z każdego miotu zostawialiśmy 2 i szukaliśmy im domków. Chyba niestety nie wszystkie trafiły dobrze (suka miała 5 miotów)
Ja wtedy byłam dzieckiem, to niewiele miałam do gadania
moi rodzice pilnowali naszej suczki i nie miała małych przez całe swoje zycie, ale za to zachorowała na ropomacicze, a sterylka uchroniłaby ją od tego. Tak to były straszne czasy dla psów. Pamietam jak po mieście latały watachy bezpańskich i niepilnowanych psów w okresie rui i jakie były walki. Jako dziecko b.się tym przejmowałam. Teraz nic samopas nie biega - bo zaraz wyłapują.... o na allegro widziałam cudnego psa, podobnego do Leona. Chętnie bym go drapneła! Ja wszystko zagarnełabym do chałupy, tylko jeszcze na bank wykonam maly skok
Pati
wklej linka prosze na tego leonopodobnego psaMrokMara pisze:moi rodzice pilnowali naszej suczki i nie miała małych przez całe swoje zycie, ale za to zachorowała na ropomacicze, a sterylka uchroniłaby ją od tego. Tak to były straszne czasy dla psów. Pamietam jak po mieście latały watachy bezpańskich i niepilnowanych psów w okresie rui i jakie były walki. Jako dziecko b.się tym przejmowałam. Teraz nic samopas nie biega - bo zaraz wyłapują.... o na allegro widziałam cudnego psa, podobnego do Leona. Chętnie bym go drapneła! Ja wszystko zagarnełabym do chałupy, tylko jeszcze na bank wykonam maly skok
http://www.allegro.pl/item405066839_taj ... domu_.html
nazywa sie Tajger i jest w Tarnobrzegu. Oj mam na niego chrapkę
nazywa sie Tajger i jest w Tarnobrzegu. Oj mam na niego chrapkę
Pati