No i tyle powodow do obciecia ogona ,jakos u leosiow na to nikt nie wpadlembe pisze:Np. mój Ramzes mógłby zabić dziecko ogonem, ot tak z radości... Gdy wychodząc na spacer przypinam Wacika do smyczy .....
Wtedy "obrywam" od radosnego Ramzesa wielokrotnie ogonem w twarz, aż mi okulary potrafią pofrunąć gdzieś tam w dal!
Tak w rasach gdzie amputuja zdrowy kawal ogona tym wlasnie tlumacza .
Oprocz tego hodowca CTR tlumaczyl jeszcze ,ze obciety ogon nie naraza rozbicia porcelanowych popielniczek
To prawda ilu wlascicieli nie zdaje sobie sprawe jak latwo moze skrzywdzic psa uzywajac silyembe pisze:Żarty żartami, ale do decyzji o posiadaniu leosia trzeba się odpowiednio przygotować, aby nie było niespodziewanych niespodzianek...
Że o uszkodzeniu stawu barkowego wskutek szarpnięcia smyczą nie wspomnę...
Zamiast szkolic to od pierwszych dni pokazuja ze swojej strony agresje
To samo slyszy sie o halterach , jest to narzedzie ktore siluje sie z pozycja glowy u psa
Slyszalam , czytalam ,ze w Szwecji ponoc jest zakaz uzywania haltera .
poniewaz za duzo psow uszkadzalo sobie kregi szyjne a nawet byl przypadek skrecenia karku .